Witam serdecznie.
Przyszła jesień, pogoda jest idealna do wspominania wakacyjnego wypoczynku.
W związku z tym z lampką koniaczku zasiadam przy laptopie i zaczynam pisać.
W TV kątem oka oglądam mecz Polska-Dania.
Mam nadzieję, że choć kilku Cromaniaków zainteresuje się moją relacją.
Spis treści:
Jeziora Plitwickie
Droga z Jezior Plitwickich do Makarskiej
Makarska - powitanie z Jadranem
Makarska - plażowanie i rejs wokół półwyspu Sv.Petar
Spacerkiem do Tučepi (przez Park Osejava)
Tučepi - wokół hotelu Jadran
W poszukiwaniu plaży Nugal
Powrót z plaży Nugal do Makarskiej
Port w Makarskiej
Makarska - Rozgrywki w Balote
Popołudniowy spacer w Makarskiej
Makarska - Błyskawice zamiast zachodu słońca
Makarska - poranny spacerek cz.1
Makarska - poranny spacerek cz.2
Makarska - Muzeum Muszli
Cmentarz w Makarskiej
Spacer Makarska - Gornje Tučepi - Makarska
Popołudnie na półwyspie Sv.Petar
Wycieczka do Dubrownika
Zakup biletów autobusowych do Dubrownika
Jedziemy autobusem do Dubrownika
Dubrownik-spacer z dworca autobusowego do Starego Miasta cz. 1
Dubrownik-spacer z dworca autobusowego do Starego Miasta cz. 2
Dubrownik-spacer z dworca autobusowego do Starego Miasta cz. 3
Dubrownik-spacer po murach - filmik
Dubrownik-spacer po murach Starego Miasta cz. 1
Dubrownik-spacer po murach Starego Miasta cz. 2
Dubrownik-spacer po murach Starego Miasta cz. 3
Dubrownik-spacer po murach Starego Miasta cz. 4
Dubrownik-spacer po murach Starego Miasta cz. 5
Dubrownik-idziemy na plażę Buža
Dubrownik-plaża Buža
Dubrownik-tak sobie chodzimy
Dubrownik-rejs na wyspę Lokrum
Dubrownik-wyspa Lokrum cz. 1
Dubrownik-wyspa Lokrum cz. 2
Dubrownik-powrót z wyspy Lokrum do Starego Miasta
Dubrownik-późne popołudnie
Dubrownik-Twierdza Lovrijenac
Dubrownik-wracamy na dworzec
Makarska kibicuje (Mistrzostwa Europy EURO 2016)
Makarska - powódź w hotelu Palma
Makarska - spacer nadmorskim deptakiem
Mała przekąska na deptaku w Makarskiej
Spacer z Makarskiej do Krvavicy
Krvavica
Spacer Krvavica - Bratuš
Bratuš
Promajna
Baška Voda cz. 1
Baška Voda cz. 2
Powrót autobusem z Baškiej Vody do Makarskiej
Wieczór na plaży w Makarskiej
Odpoczynek na plaży w Makarskiej
Makarska - Parasailing
Makarska - poszukiwanie jakiejś pizzerii
Makarska - popołudnie na plaży Donja Luka
Ostatni wieczór w Makarskiej
Makarska - występy na Kačićev trg
Żegnamy się z Makarską
W drodze do Szybenika
Šibenik cz. 1
Šibenik cz. 2
Šibenik cz. 3
Šibenik cz. 3 cd
Šibenik cz. 4
Wracamy z wakacji
Filmik Chorwacja 2016
Filmik Makarska
W zeszłym roku nie napisałam relacji, bowiem nie dotarłam do Chorwacji (wrześniowy wyjazd do Makarskiej trzeba było odwołać).
W tym roku do samego wyjazdu obawiałam się, czy nie wydarzy się coś, co mogłoby zakłócić nasz wyjazd, ale było ok. Natomiast nasi znajomi, którzy mieli jechać razem z nami, musieli zrezygnować w ostatnim tygodniu przed wyjazdem. Na szczęście biuro podróży, z którym jeździmy jest naprawdę bardzo w porządku, bowiem pomimo tego, że w umowie jest zapis o kosztach ponoszonych przez uczestnika imprezy w przypadku rezygnacji (na 3 do 30 dni przed wyjazdem koszty związane z rezygnacją wynoszą 30% ceny), to znajomi stracili jedynie po 40 zł od osoby. Biuro podróży znalazło chętnych na ich miejsce i potrąciło jedynie koszty manipulacyjne. Reszta kwoty wpłynęła na konto w terminie dwóch dni. W naszym przypadku w zeszłym roku biuro podróży postąpiło dokładnie tak samo.
Ale wracajmy do tematu naszego wyjazdu. Długo zastanawialiśmy się, gdzie jechać, ale ostatecznie padło na Makarską. Byliśmy tam w 2013 roku a w 2014 roku wybraliśmy się do niej na jeden dzień.
Pobyt w 2013 roku był naszym pierwszym w Chorwacji i wtedy byliśmy na nią bardzo zachłanni. Jeździliśmy na wycieczki, gdzie się tylko dało a na koniec doszliśmy do wniosku, że w samej Makarskiej to my prawie nic nie zobaczyliśmy. Mieliśmy to nadrobić w zeszłym roku, ale nie wyszło. Dlatego zdecydowaliśmy znowu postawić na Makarską. Do trzech razy sztuka.
Nadszedł wreszcie poniedziałek 6 czerwca 2016 roku - dzień naszego wyjazdu. Jedziemy sami, więc nam trochę smuto, bo w towarzystwie zawsze weselej, a nie wiadomo na kogo się trafi na wycieczce. Ale już na miejscu zbiórki, która miała miejsce o godzinie 17-tej, mojego męża zaczepia jakaś kobieta słowami „No nie mów Waldek, że jedziesz na tę samą wycieczkę co ja”. No i już mamy znajomą na wyjazd. Okazało się, że ona też jedzie bez koleżanki, która w ostatniej chwili musiała zrezygnować z wyjazdu (to chyba jakaś epidemia). Jedyny ból jest taki, że ona ma miejsce w autokarze zaraz za kierowcą, a my kilka rzędów za nią po stronie pilota, więc jesteśmy od siebie trochę oddaleni. Nie jest to sytuacja komfortowa do zacieśniania więzów przyjaźni w podróży. No ale nic to. Punkt 17-ta ruszamy. Po drodze zbieramy pozostałych wczasowiczów. W międzyczasie rozmawiamy z pilotką i uzgadniamy, że w związku z tym, iż miejsc w autokarze jest o 10 więcej, niż uczestników wyjazdu i cały tył autokaru jest wolny, to my w trójkę się tam przesiądziemy. To było super posunięcie. Ja zajęłam ostatni rząd (pięć miejsc), mąż usiadł przede mną po lewej stronie, a jego znajoma (a teraz to już także moja) przede mną po prawej stronie. Od razu zawiązaliśmy znajomość z dziewczynami, które miały miejsca z tyłu autokaru (również się poprzesiadały na wolne miejsca). Mieliśmy teraz super miejscówki. Szczególnie dla mnie była to sytuacja komfortowa, bo miałam spore pole manewru podczas kręcenia ujęć z podróży. Nikomu nie przeszkadzałam przenosząc się z kamerą z jednej strony autokaru na drugą. Podróż upływała w super atmosferze. Trasa tradycyjnie przez Czechy, Austrię, Słowenię i Chorwację. Nie wiem o której godzinie wjechaliśmy do Chorwacji, bo spałam, ale o 6 rano jedliśmy już śniadanie w przydrożnej restauracji Grand w miejscowości Lapovac niedaleko Slunj.
Po śniadaniu jedziemy dalej.