9 czerwca 2016 cd.
W poszukiwaniu plaży Nugal
Idziemy przez plażę przy Hotelu Jadran w stronę tej majaczącej nam w oddali ścieżki. Niestety nie mogłam nic nakręcić, bowiem plaża ta została opanowana przez nudystów. Nie było ich wielu, ale jednak byli w takiej odległości od siebie, że w żadnym miejscu nie można było swobodnie wyjąć kamery czy aparatu. Tak więc ani filmu, ani zdjęć z tej plaży nie mam.
Przy samym końcu plaży, tuż przy wejściu na ścieżkę był już spory ścisk. Chyba to miejsce jest ulubione przez nudystów. Po wejściu na ścieżkę na kamieniach zaczęły się pojawiać napisy FKK. Aha, to chyba wiem o co chodzi. Wydaje mi się, że w tym przypadku nudyści z plaży FKK wylegli na plażę przy Hotelu Jadran. Zostawiliśmy nudystów za sobą i idziemy ścieżką wijącą się wśród drzew w niewielkiej odległości od morza.
Po drodze widzieliśmy kolejnych nudystów, którzy wylegiwali się na małych skrawkach plaż ukrytych pomiędzy kamieniami. W pewnym momencie usłyszeliśmy z dołu jakieś erotyczne odgłosy. To para nudystów uprawiała sex w wodzie, a było to dokładnie pod ścieżką, po której szliśmy. Szybciutko się stamtąd oddaliliśmy, żeby im nie przeszkadzać.
Idziemy dalej i podziwiamy widoki na Jadran. Ścieżka to idzie w górę, to opada w dół.
Miałam nadzieję, że tą ścieżką dotrzemy do plaży Nugal, o której tyle się naczytałam na forum, że postanowiłam zobaczyć ją na własne oczy. Jednakże w żadnej relacji nie znalazłam dokładnego opisu dojścia do tej plaży. Google map pokazuje jakieś ścieżki na terenie Parku Osejava, ale co innego widzieć je na mapie, a co innego w rzeczywistości. Okazało się, że do plaży Nugal można dojść tylko i wyłącznie od strony Makarskiej. Tam jest łagodne zejście na tą plażę ze ścieżki biegnącej nad Jadranem. Innego wejścia nie ma. Ścieżka, którą rozpoczęliśmy nasz spacer początkowa wiła się łagodnie blisko morza, ale im dalej, tym trzeba było się wyżej wspinać.
Zaczynamy się denerwować, bo nigdzie nie widać plaży Nugal, ani żadnej innej ścieżki, która mogłaby do niej prowadzić, żadnego znaku, nic. Mamy dwa wyjścia, albo się wracamy do Tučepi i tą samą drogą, którą tam przyszliśmy wracamy do Makarskiej, albo idziemy dalej tą ścieżką, która nie wiadomo dokąd nas zaprowadzi. Decydujemy, że idziemy dalej.
Ścieżka zaprowadziła nas na sam szczyt Parku Osejava. Tam dotarliśmy do tej drogi, po której wędrowaliśmy do Tucepi kilka godzin wcześniej. Znowu mamy dylemat, co robić dalej. Mój mąż już miał dosyć, chciał wracać do Makarskiej, ale ja się uparłam. Jak tu jestem, to muszę zobaczyć Nugal Beach. W pewnym momencie zobaczyliśmy przyczepioną do drzewa tabliczkę ze strzałką, pokazującą kierunek do plaży Nugal. Uff - odsapnęłam. Ale tabliczka ta nie jest łatwa do zobaczenia, naprawdę trzeba się bardzo rozglądać, żeby ją zobaczyć. Chyba specjalnie jest tak zakamuflowane, żeby na plażę trafiali tylko wtajemniczeni.
Idziemy więc w kierunku, który pokazuje strzałka. Ścieżka prowadzi dokładnie w kierunku Jadranu i w pewnym momencie zaczyna schodzić w dół zakolami.
Na końcu łączy się z tą ścieżką, która prowadzi z Makarskiej do plaży Nugal.
Skręcamy w lewo i idziemy w kierunku Tučepi (ale do Tučepi się tą ścieżką nie dojdzie).
Ścieżka prawie wisi nad wodą. I znowu raz się lekko wznosi, raz opada.
I tak sobie idziemy. Nikogo po drodze nie mijamy. Pusto i cicho. Mój mąż się buntuje. Przecież tutaj nic nie ma, ja wracam. Spokojnie mu tłumaczę, że tu zaraz za następnym zakrętem będzie ta plaża, że ona jest schowana w zatoce pomiędzy klifami. No dał się przekonać. Znowu ruszamy, mijamy kolejny zakręt i dalej nic. Ale nagle zaczynamy dostrzegać na kamieniach napisy wskazujące kierunek do plaży Nugal.
W oddali pojawia się jakiś ludzik w czerwonej koszulce, więc jesteśmy na dobrej ścieżce.
No i wreszcie za kolejnym zakrętem ukazała nam się Nugal Beach. Początkowo widzieliśmy ją zasłoniętą lekko roślinnością, ale im bliżej podchodziliśmy, tym lepiej było ją widać. No i wreszcie pokazała nam się w całej okazałości.
Naprawdę jest piękna. Ponapawaliśmy swe oczy tym widokiem i zaczęliśmy schodzić ścieżką w dół.
Dojście z plaży przy Hotelu Jadran w Tučepi do plaży Nugal trwało 1 godzinę i 10 minut.
Schowałam już kamerki, żeby nie denerwować nudystów. Czytałam na forum, że na tę plażę mogą również wchodzić tekstylni i rozkładają się z tej strony plaży, gdzie się na nią wchodzi, natomiast nudyści zajmują część plaży z przeciwnej strony, czyli pod klifami.
Ale niestety w tym dniu żadnych tekstylnych oprócz nas nie było. Bardzo głupio się tam czuliśmy.
Usiedliśmy nad samym brzegiem morza, tyłem do nudystów. Trochę się rozglądaliśmy, że pooglądać plażę, lecz więcej patrzyliśmy na morze. Ale i tutaj widok nie był niestety zbyt piękny. Otóż morze przywiało w tej rejon jakiś śmieci, które unosiły się na wodzie w jednym miejscu dokładnie przez nami. Były dość spore fale, bo wiał wiatr, a te śmieci utrzymywały się w jednym miejscu.
Słońce świeciło niemiłosiernie, a my nie mieliśmy się gdzie schować. Na tej plaży nie ma drzew piniowych, jak na plaży w Makarskiej, które dają tak pożądany cień. Jest tam jakaś roślinność, ale daleko od wody i nie chcieliśmy się tam przemieszczać. Nie mieliśmy też żadnego parasola. Mój mąż nie lubi się opalać, więc zawsze na plaży stara się ulokować w cieniu, ale tutaj nie miał takiej możliwości. Skutek tego był taki, że przypiekł sobie łydki na nogach.
Po 40 minutach zdecydowaliśmy się na powrót. Nie sprawiał nam przyjemności pobyt na tej plaży, pomimo tego że jest piękna. Może gdyby faktycznie było tutaj chociaż kilku tekstylnych, to czulibyśmy się raźniej, a tak czuliśmy się jak intruzi. Podejrzewam, że tekstylni pojawiają się tutaj w sezonie i wtedy to nudyści są w mniejszości.
Ale byłam, zobaczyłam i wiem z własnego doświadczenia, że plaża Nugal jest piękna.