15 czerwca 2016
Szybenik cz. 3 (cd)
Po wędrówce pod samym niebem wyszliśmy z Twierdzy na niższy poziom.
Szliśmy wzdłuż murów wyglądając przez okienka strzelnicze w starych fortyfikacjach.
Nawet tutaj wyrastają roślinki.
Tutaj widać kanał Sv.Ante
a w oddali wyspy archipelagu szybenickiego.
Kolejna roślinka.
Toż to rozmaryn.
Za tym kolorowym kwieciem widać Katedrę Sv.Jakova.
Zaczęliśmy coś przebąkiwać o poszukiwaniach toalety. Niestety żadnych znaków nie było.
Ale w którymś momencie trafiliśmy na drzwi prowadzące do wnętrza twierdzy. Na cóż, jak mus, to mus. Trzeba wejść, to może coś znajdziemy. Zakazu wejścia nie było, to się wbiliśmy do środka. Najpierw zobaczyliśmy kilka schodków, a potem długi korytarz i jakieś drzwi po prawej stronie, niestety zamknięte.
Idziemy dalej tym korytarzem i trafiamy wreszcie na toaletę oznaczoną znaczkami, więc nie było żadnych wątpliwości, co znajdziemy za drzwiami.
Nasze zaskoczenie po otwarciu drzwi było ogromne. Czegoś takiego się nie spodziewaliśmy. Totalny luksus. W tych umywalkach można się było chyba kąpać. Czysto, pachnąco i rewelacyjnie.
Po wyjściu z toalety znaleźliśmy się w sali telewizyjnej, w której młodzież oglądała jakiś film (chyba na temat Szybenika i Twierdzy, w której się znajdowaliśmy, ale nie mieliśmy już czasu, żeby przysiąść i razem z nimi pooglądać).
Wyszliśmy na zewnątrz kolejnymi drzwiami
i kolejnymi schodami zeszliśmy na kolejny poziom, skąd widoki także były świetne.
Wzdłuż murów Twierdzy skierowaliśmy się do wyjścia
Te wieżowce trochę tu nie pasują.
cdn.