ruzica napisał(a):Hej, bardzo się spóźniłam, ale widzę że i tak jestem w samą porę- zdążyłam na mój ukochany Dubrovnikdhmegi napisał(a):Na początku muszę się wytłumaczyć, dlaczego zmieniłam tytuł mojej relacji.
Otóż dlatego, że po jakimś czasie od odpalenia mojej relacji o tytule „Czasem słońce, czasem deszcz, czyli czerwcowa Makarska” forum podpowiedziało mi, że istnieje podobny temat o tytule „Czasem słońce, czasem deszcz. Majowa Italia 2016” - relacja, której autorką jest ruzica. Nie chciałabym, aby ruzica miała do mnie pretensje o taki sam tytuł, więc na szybko wymyślałam inny, pomimo tego że z moim nosiłam się już od dłuższego czasu i pasuje on jak ulał do mojej opowieści. Ale ten też nie jest zły, bowiem faktycznie lubię jeździć po kilka razy w jedno miejsce. Zawsze jest coś ciekawego do odkrycia. Tak było też i tym razem.
Hehe, w pewnych sytuacjach skojarzenia nasuwają się skojarzenia tak oczywiste, że trudno być jakoś bardzo oryginalnym. Ale majowa Italia, to nie czerwcowa Makarska- chyba nie miałabym pretensji
Fajnie że tutaj zajrzałaś.
Mam nadzieję, że "mój" Dubrownik Cię nie zawiedzie.
Co do tytułu, to cieszę się, że nie miałabyś pretensji, ale ja pewnie bym się z tym źle czuła. To by było jak plagiat.
A tak na marginesie, to Ty i AdamZ w nazwie tego pięknego miasta używacie litery "v", natomiast ja wpisuję literę "w". Chyba obie formy są prawidłowe Oryginalna nazwa jest przez "v", natomiast w polskich przewodnikach widnieje litera "w". Mam nadzieję, że nikomu nie przeszkadza taka różna pisownia.