Czas przejazdu na Peljesac

Jeżdżę do Chorwacji od kilkunastu lat i drogę znam ale... nie jechałam autostradą poniżej Šibenika ( zawsze magistralą).

Pierwszy raz wybieram się na Pelješac. Dotąd zawsze jeździłam bez noclegu. W tym roku pierwszy raz jadę w dzień i pierwszy raz mieliśmy zatrzymywać się na nocleg. Plany jednak ulegają zmianie, w związku z tym proszę o pomoc.

Jaki jest rzeczywisty czas przejazdu od końca chorwackiej autostrady do Orebiča ? Będziemy tam wieczorem w piątek, nie powinno być korków. Nie chcę płynąć promem.

W niektórych opisach ( nawet tegorocznych) pojawia się informacja, że ktoś w 12 godzin jechał z południowej Polski do Ploče. Taki czas to ja miałam w ub roku z Krakowa na Istrię. Chciałabym przeczytać opinie osób, które respektują przepisy ruchu drogowego.
Muszę dotrzeć do Orebiča o "przyzwoitej" porze bo dom wynajęliśmy z biura podróży i musimy odebrać klucze max do godz. 22.

Co prawda ja nie autostradami ale nam przejazd od granicy w Metković zajmował jakieś 2 godzinki.

Oczywiście do Orebica a konkretnie Perny

Od Ploće do Orebicia jedziesz około 2 godzin, kwestia ile Ci zajmie przekraczanie granicy z BiH - chociaż to powinna być raczej formalność (pokazujesz paszporty i jedziesz dalej)
Mój rekord z Gliwic do Orebicia to 13 godzin - 4 lata temu, ale trochę przesadzałem z prędkością i postojami - nie polecam
Podaj więcej informacji:
1) Skąd jedziesz? - Kraków?
2) W jaki dzień i o której wyjeżdżasz
3) Jaką trasę wybierasz - Słowacja, Węgry czy Czechy, Austria - Słowenia- objazd czy autostrada
4) Ile postojów planujesz?

Rok temu nasz przejazd wygladał czasowo tak:wyjazd (piątek) chwile po 5 rano na 2 auta przez Chyżne-Banska Bystryca - Sahy- Budapeszt- Banja Luka 22 -23.00, nocleg. Dzień 2 Wyjazd około 10 w Pernie byliśmy na 18, oczywiście po drodze były jakieś zakupy w Konzumie i micha

1) Skąd jedziesz? - Kraków? -
2) W jaki dzień i o której wyjeżdżasz
3) Jaką trasę wybierasz - Słowacja, Węgry czy Czechy, Austria - Słowenia- objazd czy autostrada
4) Ile postojów planujesz?

1. Jadę z Krakowa
2. Ok 3 rano w piątek 11.07
3. trasa - autostradami w Polsce , Czechy, Austria, Słowenia ( chyba nie będę omijać autostrad), Chorwacja też autostradą do końca i dalej na Pelješac.
4. Myślę że na postoje muszę przeznaczyć ok 1-1.5 godz. W aucie będą dwie 8-latki.

ewa.krakuska napisał(a):1) Skąd jedziesz? - Kraków? -
2) W jaki dzień i o której wyjeżdżasz
3) Jaką trasę wybierasz - Słowacja, Węgry czy Czechy, Austria - Słowenia- objazd czy autostrada
4) Ile postojów planujesz?

1. Jadę z Krakowa
2. Ok 3 rano w piątek 11.07
3. trasa - autostradami w Polsce , Czechy, Austria, Słowenia ( chyba nie będę omijać autostrad), Chorwacja też autostradą do końca i dalej na Pelješac.
4. Myślę że na postoje muszę przeznaczyć ok 1-1.5 godz. W aucie będą dwie 8-latki.

Trasa na około 16 godzin, oczywiście w przypadku braku żadnych niespodzianek (korki, zmęczenie, dzieci)

Masz trzy wąskie gardła po drodze:
Poysdorf za granicą CZ-A, granica SLO-CRO, bramki koło Zagrzebia a w szczególności Lučko.

Ja bym startnął 2 godziny wcześniej, minął jak najszyciej Poysdorf i zrobił pierwszy przystanek koło Wiednia gdy dzieciaki zaczną się budzić.
A i na miejscu będziecie popołudniu i można zaliczyć jakiś spacer lub plażę.

>W niektórych opisach ( nawet tegorocznych) pojawia się informacja, że ktoś w 12 godzin jechał z południowej Polski do Ploče. Taki czas to ja miałam w ub roku z Krakowa na Istrię. Chciałabym przeczytać opinie osób, które respektują przepisy ruchu drogowego.
Muszę dotrzeć do Orebiča o "przyzwoitej" porze bo dom wynajęliśmy z biura podróży i musimy odebrać klucze max do godz. 22.

Ja w tym roku do Podobuce jechałem z centralnej Polski na 2 noclegi: pierwszy w Mikulovie, drugi w Maslenicy. Główny powód to małe dzieci i brak wcześniejszych rezerwacji noclegów. Z powrotem wystarczył jeden nocleg, ale miałem już rezerwację w Mikulovie. Generalnie droga z Polski na Peljesac jest długa i nużąca. Sporo czasu straciliśmy przez korki na autostradzie i obwodnicy Wiednia (przejazd w stronę Graz przed południem w sobotę - prawdopodobnie spory ruch weekendowy, a w drodze powrotnej zablokował nas wypadek i konieczność objazdu). Co do promu Ploce - Trpanj, to jak najbardziej polecam. Jest to bardzo duża wygoda i odpoczynek dla kierowcy. Oczywiście trzeba 'wstrzelić' się w czas odprawy, bo czekanie powyżej 45 minut na kolejny prom nie ma sensu i wtedy na pewno lepiej pojechać (i zatankować w BiH) niż popłynąć.

Wyjazd ok 1 to niezły pomysł. Tylko trochę będę niewyspana ( jestem jedynym kierowcą). Bardzo dziękuję za podpowiedź .
Myślę że propozycja wyjazdu o 1 w nocy spotka się z nieprzychylną reakcją z strony współpasażerów ( dorosłych). Ale w końcu to JA jestem kierowcą .

Zastanawiam się nad korkami w Zagrzebiu, będę tam w piątek w godzinach powrotów z pracy. Na pewno jest wzmożony ruch na odcinku do Karlovča ale czy tworzą się korki? Może właśnie przejazd ok 13 byłby lepszym rozwiązaniem.

Mam świadomość, że wszystkich ograniczeń nie przewidzę, zresztą nie będę jechać na "złamanie karku".
Liczyłam czas przejazdu z postojami ok 18 godzin.

Na temat korków w Zagrzebiu ciężko mi się wypowiadać. Ja jeżdżę zawsze z soboty na niedzielę i w Zagrzebiu jestem koło północy. Raz pojechałem tak, że w sobotę rano wjechałem do Chorwacji. Korki od bramek przed Zagrzebem do Karlovač. Zderzak w zderzak 20-40 km/h - to była masakra.
Ale jak będzie w piątek koło południa - nie wiem.
Wydaje mi się, że im wcześniej tym lepiej. Trzeba zdążyć przed weekendowymi wyjazdami mieszkańców Zagrzebia.

Hej. Wczoraj skończył się nasz tygodniowy pobyt w Orebić. Teraz siedzimy w Tućepi.
Nie jechałem niestety od autostrady. Półwysep przejechałem kilka razy ( kilka razy w mega ulewie ) i powiem ci że nie pogonisz na krętych zakrętach półwyspu. Od Stonu jest jakieś 58km do Orebić, a czas przejazdu to poniżej godziny schodziłem. Są Chorwaci co jezdzą bardzo szybko, wyprzedzają wszędzie, na krętych łukach. Nie mierzyłem czasu przejazdu ale doszedłem do niezłej wprawy na tych krętych drogach i nawet Chorwaci rzadko mnie wyprzedzali. Pozdrawiam.

W zeszłym roku jechaliśmy z Lubina (dolnośląskie) do Orebic. Wyjazd o 16.25. na miejscu byliśmy przed 14. Po drodze kilka postojów (jeden dłuższy pod wieczór - kolacja 4-latka). Chcieliśmy ominąć słoweńską autostradę i w środku nocy nawigacja poprowadziła nas nie tam gdzie trzeba Straciliśmy, myślę, około 2h... Nie wiem jak inni docierają w krótszym czasie... Na autostradzie prędkość 130-140 km/h - nie więcej. Poza autostradą prędkości takie jakie obowiązują w danym kraju - może ciut większe - jazda zdecydowanie nie emerycka ). Nam się jednak nie spieszyło (jak co niektórym Polakom, których widzieliśmy po drodze).
Teraz jedziemy w inne miejsce i mam nadzieję, że objazd w Słowenii dobrze "rozkminię" Tym bardziej, że będziemy w Słowenii za dnia.

No właśnie,
widzę w tym wątku że wielu z nas jeździ "normalnie" i mamy podobne czasy przejazdu. Z wpisów wnioskuję że 18 godzin podróży to bardzo optymistyczny wariant.

Muszę rozważyć wcześniejszy wyjazd ( jeśli uda mi się usnąć ok 20 to mogę wstać za 5 godzin i w drogę.
Już niewiele czasu zostało.

Dziękuję

Jelenia Góra - Orebic (Praga, Wiedeń, Graz, objazd autostrady w SLO, itd...) drugi raz i myślę, że 18 godzin to będzie bardzo dobry czas.

Myślę, że realna średnia podróży na takiej trasie trasie to 60-70 km/h. Realna, czyli liczona z krótkimi postojami, bez nadzwyczajnych korków, bez szaleńczej jazdy i bez snu.

ewa.krakuska napisał(a):No właśnie,
widzę w tym wątku że wielu z nas jeździ "normalnie" i mamy podobne czasy przejazdu. Z wpisów wnioskuję że 18 godzin podróży to bardzo optymistyczny wariant.

Muszę rozważyć wcześniejszy wyjazd ( jeśli uda mi się usnąć ok 20 to mogę wstać za 5 godzin i w drogę.
Już niewiele czasu zostało.

Dziękuję

Najszybszą trase mapa pokazuje do A1 przez Katowice. Ok 8h do Lučko. Tradycyjnie przez Žiline ok 9h. Nie obawiałbym sie korków w Lučko bo te raczej tworzą sie w łikend i w przeciwnym kierunku. Ruszając ok 1 w nocy będziesz tam o 9 czy 10 rano. To nie jest czas gdy miejscowi gdzieś jadą. Moim zdaniem dojedziesz w ok 17h. To będzie męcząca jazda i przemyśl płynięcie promem bo to zawsze trochę odpoczynku a pamiętaj, że to końcowe kilometry.