ewa.krakuska napisał(a):Dojechałam w 17 godzin z wieloma krótkimi postojami ( w sumie ok 2 godz). Niestety większość trasy od Krakowa do Karlovca przejechaliśmy w deszczu ( czasami w ulewie). Objeżdżałam autostradę słoweńską.
Nie czekałam na prom bo poprzedni wlasnie odjechal i nie chciało nam się czekać.
Ruch na autostradzie chorwackiej znikomy, od Sibenika prawie pusta. Na ostatnich 50 km jechaliśmy sami .
Ostatni postój przed końcem autostrady to Raščanie Gornje, widać że robią kolejny Dusina ale na dziś nie był otwarty.
ewa.krakuska napisał(a):wyjechałam o 3 rano. Na miejscu byliśmy o 20. W piątek nigdzie nie było korków. W Lućko było trochę aut ale CHorwaci jak zwykle przygotowani, pomocnicy wydawali bilety na autostradę.
Na tarasie kawa smakuje wyśmienicie! Taras gigantyczny, zacieniony. Co prawda reszta bandy właśnie jedzie przez Peljesac więc tak cicho jak teraz nie będzie ale w końcu są wakacje!
Tylu Polaków - jak jeżdżę od kilkunastu lat do Chorwacji - nie widziałam. Dziś na plaży nie słyszałam innego języka.
ewa.krakuska napisał(a):wczoraj byliśmy na Trstenicy,
trochę rozczarowało mnie zaplecze plaży a raczej brak zaplecza, nie można nawet kupić lodów gałkowych,
dziś leje i ciągle przechodzą burze więc z plażowania nici
Powrót do Samochodem - trasy, noclegi, przepisy, uwagi