Szukając kwatery pytaj o to, czy cały czas jest bieżąca woda - bo bywa bardzo różnie. Prawdy pewnie się nie dowiesz, ale zobaczysz reakcję na pytanie. Z uwagi na nieoczekiwane przerwy w dostawach wody warto nałapać jej na zapas, choćby po to by mieć czym przez pół dnia spłukać ubikację. Właściciele kwater zawsze mają nałapane na zapas, ale dla siebie.wajzy napisał(a):Może ktoś jeszcze dołączy swoje spostrzeżenia z Czarnogóry , może jakieś namiary na kwatery i rady .
Okolic Ulcinja nie polecam - może i taniej, ale wszędzie bardzo brudno. Poza tym na Wielkiej Plaży piach jest bardzo drobny, dość ciemny, bardzo się czepia i wszędzie go pełno. Po południu przeważnie wieje ostra bryza i piachu jest wszędzie pełno. jest tam natomiast taniej niż nie tylko w okolicach Budvy, ale i w okolicach Petrovaca.
Oczywiście to tylko moje zdanie, zależy co kto lubi.
Znaleźć kwaterę raczej łatwo, Albańczycy (lub Albanki, ale tylko stare) siedzą na stołkach na chodnikach z kartkami z napisem "dhoma".
Przy wjeździe do Ulcinja jest po lewej stronie domek z mnóstwem flag i napisami (również po polsku), jest to coś a'la biuro turystyczne. Odradzam korzystanie, z różnych zgodnych informacji wynika, że właściciel jest niezgorszym kombinatorem i płaci się u niego za byle co jak za mokre zboże. Lepiej poszukać samemu.