Czarnogóra od gór do morza: Kotor, Perast, Herceg Novi

A pogoda zrobiła się taka, że można było ruszyć w drogę powrotną do domu.

Franz napisał(a):

P1160172.JPG

Cudo..... ta fotka od razu nasunęła mi na myśl "podobną"zamieszczoną niedawno w "Dolomitach....."

Ucinj - postanowiłeś tym razem obrazy namalować
U Ciebie Wojtku to nawet załmanie pogody jest piękne......ach...ech.....

Pozdrowionka.

CROberto napisał(a):

P1160172.JPG

Cudo..... ta fotka od razu nasunęła mi na myśl "podobną"zamieszczoną niedawno w "Dolomitach....."

Ta?

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):A pogoda zrobiła się taka, że można było ruszyć w drogę powrotną do domu.

... ale jaka fotogeniczna !


pozdrawiam

Franz napisał(a):Było morze, były góry... to może zakończymy dzień nad jeziorem?..

Coś tak czuję, że niedługo zainteresujesz się wędkarstwem.

pzdr

mariusz-w napisał(a):... ale jaka fotogeniczna !

To fakt.

longtom napisał(a):Coś tak czuję, że niedługo zainteresujesz się wędkarstwem.

Pod warunkiem, że nie musiałbym sterczeć w jednym miejscu oraz, że niczego bym nie złowił...
Może bym rozważył.

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):

P1160124.JPG

Fantastyczne miejsce. Uwielbiam takie drogi. Gdzie to?

Pozdrawiam

PS Hmm, nie działa cytowanie zdjęć?

Krzychooo napisał(a):PS Hmm, nie działa cytowanie zdjęć?

Ano nie działa (urok nowego forum).

Witam, przepiękne zdjęcia Naprawdę jestem pod wrażeniem A i ja jestem zachwycony Czarnogórą - mogę się wtrącić i podrzucić kilka fotek

Krzychooo napisał(a):

P1160124.JPG

Fantastyczne miejsce. Uwielbiam takie drogi. Gdzie to?

Zijevo. Na północny wschód od Podgoricy. Blisko granicy albańskiej.

Jacek S napisał(a):

Krzychooo napisał(a):PS Hmm, nie działa cytowanie zdjęć?

Ano nie działa (urok nowego forum).

Na psa ten urok.

paweł_ko napisał(a):Witam, przepiękne zdjęcia Naprawdę jestem pod wrażeniem A i ja jestem zachwycony Czarnogórą - mogę się wtrącić i podrzucić kilka fotek

Oczywiście - wszelkie uzupełnienia zawsze mile widziane.

Pozdrawiam,
Wojtek

Oczywiście - wszelkie uzupełnienia zawsze mile widziane.

Pozdrawiam,
Wojtek

No to uzupełniam ... moje spotkanie z Czarnogórą:

Zatoka Kotor - miejsce które mnie osobiście nie zachwyciło. Owszem, miasta i sam zalew przepiękny, ale wybrzeże brudne i zatłoczone. Kempingi głośne. Byłem, widziałem i wystarczy...


Lovczen, na górze prawie że jakieś sanktuarium w stylu późnego Stalina. Monument. Odpuściłem sobie. Za to widoki z góry na zatokę cudne!






Zatoka, woda zimna, brudno, ale masteczka przepiękne...






Kotor, zdecydowanie warto. Lepsze wrażenia, przynajmniej dla mnie niż Dubrownik - na zdjęciu mury miasta





No i Durmitor. Wiem, oklepane, ale góry rewelacyjne


Przełęcz Preveja


Zielona Łąka


bivak w Zielonej Lokvie


Widok z bobotova


Ze szczytowania...

Podobno na południe, w stronę Albanii są przepiękne wybrzeża, nie byłem, ale jak ktoś tam bywał, to prosiłbym o info i może jakieś fotki.

Pozdrowienia dla Wszystkich

paweł_ko napisał(a):bivak w Zielonej Lokvie

No, pięknie!
Wędrowałeś z namiotem?

Pozdrawiam,
Wojtek

Po pochmurnym kanionie Moracy przyszła pora na kolorowe odreagowanie, kiedy to w cerkwi monastyru nadrobiłem zaległości sprzed kilku lat.

Franz napisał(a):

paweł_ko napisał(a):bivak w Zielonej Lokvie

No, pięknie!
Wędrowałeś z namiotem?

Pozdrawiam,
Wojtek

Tak, z namiotem. Ja jestem fanem sponiewierania sie za swoją kasę... W Durmitorze namiot był dobrym wynalazkiem, chociaż niekoniecznym. W Żabljaku są dwa kempingi, tanie i przyjemne. Na jednym z nich gospodarz mówi po polsku. W górach można spać u hodowców owiec. Brali chyba po 10e za noc i przyjmowali chętnie, przy okazji częstując rakiją A namiot i tak trzeba rozbić w miejscach gdzie jest woda, co i tak sprowadzało nas w miejsca gdzie byli bacowie. W górach są biwaki w stylu alpejskim, ale wodę trzeba mieć przy sobie, lub topić ze śniegu.

Na wybrzeżu kempingi nie są drogie (ok 25e za noc dla rodziny 4-osobowej), ale głośne, dyskoteka do 4 rano, a wybrzeże nieciekawe, przynajmniej w Kotorze

W górach spotkałem gościa który wędrował od Albanii do Czarnogory. Opowiadał o pięknych zatoczkach na południe od Kotoru. Nie sprawdziłem, ale chciałbym tam pojechać. Ktoś tam był

A ja z kolei spotkałem na całkowitym niemal pustkowiu rodzinę: dwa rowery i dwójka dzieci w przyczepce. Najpierw widziałem ich jak wsiadali na prom w Orebicu na Korculę, kilka dni później na granicy BiH - MNE na przełęczy. Podziwiałem ich i nie zazdrościłem drogi w górach, która chociaż piękna to jednak uciążliwa. Jechali od strony Trebinie w kierunku Kotoru. Sam kiedyś jeździłem po Polsce, kiedy ruch jeszcze był umiarkowany, choć i tak parę razy musiałem ratować się ucieczką do rowu.