Re: Czarnogóra od gór do morza
napisał(a) Franz » 27.09.2014 15:58
Znajduję palik na środku wypełniającej dolinę polany i odszukuję wzrokiem wyraźne wejście w las po mojej lewej ręce. Podchodzę bliżej - rzeczywiście jest szlak, tu zaczyna się podejście. Kiedy już mam zawrócić, słyszę dobiegające z góry hałasy - najwyraźniej ktoś schodzi. I to chyba jakaś liczna grupa, bo oprócz typowych dźwięków, towarzyszących schodzeniu stromym terenem, rozróżniam kilka odrębnych głosów. Odczekuję chwilę i pojawiają się ludzie.
Okazuje się, że to kilkunastoosobowa grupa Chorwatów z czarnogórskim przewodnikiem. Wracam z nimi do mojego samochodu, gdzie robią sobie krótki popas. Z ciekawością wypytują mnie o dotychczasowe dokonania, potem pytają, czy byłem również w chorwackich górach.
- Górach? To wy tam macie w ogóle jakieś góry?
- No, jakże! Velebit, Paklenica, wspaniałe miejsca.
Jakoś mi się Chorwacja z morzem głównie kojarzy.
- Musisz koniecznie przyjechać do nas. Zobaczysz, spodoba Ci się.
No, cóż - jak się później miało okazać, zdecydowanie mieli rację. Ale w tej chwili wypytuję ich jeszcze o warunki w drodze na Karanfil, z którego właśnie zeszli.
- Warunki trudne. Czekan masz? Raki? To dasz sobie radę. Tylko... ty samotnie wędrujesz. Musisz cholernie uważać, bo może długo potrwać, zanim by cię ktoś tutaj znalazł...
Żegnam się z miłym towarzystwem i wkrótce w dolinie zapada zupełna cisza. Zmierzcha się, a ja - popijając kolejne piwko - myślę z pewną obawą o jutrzejszej trasie.