Docieram do miejsca, skąd udaje się zapuścić żurawia daleko w kierunku północnym i wyłuskać taflę jeziora. Nie bardzo potrafię w tym momencie ustalić, czy widzę leżące mniej więcej w jednej linii jezioro Bukumirsko, czy też odrobinę bliższe jezioro o wiele mówiącej nazwie Jezero.