napisał(a) Franz » 10.03.2023 18:42
Dalej idę ponownie po swoich śladach i dopiero niżej, tam gdzie kolejne dolace prawie łączą się ze sobą, zostawiam podnoszący się nieco szlak, próbując skrótu w lewo. Na skraju lasu trafiam na płot i wzdłuż niego dochodzę do drogi, by po około trzydziestu minutach dostrzec już samochód, koło którego nie ma już sterty drewna. Pora teraz na ujawnienie, co mnie zaskoczyło na tym sporym kawałku blachy, o którym wspomniałem przed wyruszeniem w góry. Otóż był to ni mniej, ni więcej, tylko drogowskaz na Herceg Novi oraz Bijelę, który ktoś z sobie tylko wiadomych względów przytargał aż tutaj.