napisał(a) Franz » 09.08.2022 17:23
Szwendam się bez celu, zaglądam w parę zakamarków, mając w świadomości, że to moje pożegnanie z Czarnogórą – po prostu chłonę atmosferę, stapiająca się z moim nastrojem. W końcu wracam do samochodu zostawionego bezpośrednio pod murami i tam przy piwku kończę mój ostatni czarnogórski wieczór.
Na drugi dzień rano przekraczam granicę chorwacką, zatrzymując się wkrótce, gdyż trudno się oprzeć widokowi leżącego u stóp Dubrownika.