Czarnogóra od gór do morza: Kotor, Perast, Herceg Novi

Tak idę z Tobą od zdjęcia do zdjęcia i tylko echo kroków odbija się od gluchych ścian. Aż w końcu pokazały się jakieś zjawy w tym prawie wymarłym mieście...

M.

MirekB235 napisał(a):Tak idę z Tobą od zdjęcia do zdjęcia i tylko echo kroków odbija się od gluchych ścian. Aż w końcu pokazały się jakieś zjawy w tym prawie wymarłym mieście...

Fakt, że tłoku nie było.

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):Fakt, że tłoku nie było.

Jak zawsze i wszędzie u Ciebie ........... .

elfik99 napisał(a):Jak zawsze i wszędzie u Ciebie ........... .

Może nie zawsze, ale cieszę się, kiedy tak się dzieje.

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):

korbaczik napisał(a):Dajesz radę bez czołówki.

Tak jak przypuszczałem - latarnie wystarczyły...

Skoro tam byłeś to przypuszczenia były na 100%.

korbaczik napisał(a):Skoro tam byłeś to przypuszczenia były na 100%.

No i wyszło szydło z worka...

Pozdrawiam,
Wojtek

To Herceg Novi, do którego docieram już po zapadnięciu zmroku. Chociaż mam zamiar jedynie pobieżnie rzucić nań wzrokiem – zostawiając bliższe zapoznanie się z miastem na późniejszy czas – to jest oczywiste, że muszę wcześniej zadbać o nocleg. Niczego ciekawego nie zauważyłem na dojeździe, nie mam również podstaw przypuszczać, iż znajdę cokolwiek za miastem, a po ciemku źle się szuka noclegu, Byłoby zatem dobrze zanocować w mieście, chociaż ta myśl wydaje mi się początkowo tyleż dziwaczna, co trudna do zrealizowania.

Kiedy jednak znajduję najpierw miejsce do zaparkowania wozu – na małym parkingu pod samymi murami – spoglądam na niego z rosnącym zainteresowaniem. Właściwie… nic nie stoi na przeszkodzie, abym zanocował właśnie tutaj. Ustawiam zatem samochód jak do noclegu, po czym wyruszam na wieczorny spacer po Herceg Novi.

Trudna dla zrealizowania? Ale nie dla Ciebie.

korbaczik napisał(a):Trudna dla zrealizowania? Ale nie dla Ciebie.

W zasadzie nigdy nie zdarzyło mi się spać na dziko w centrum miasta.

Pozdrawiam,
Wojtek

To znaczy, że będziesz spał w samochodzie na parkingu w centrum miasta?

M.

MirekB235 napisał(a):To znaczy, że będziesz spał w samochodzie na parkingu w centrum miasta?

Zgadza się - dokładnie to miałem na myśli.

Pozdrawiam,
Wojtek

Abstrahując już od innych okolicznosci, nie będą Ci przeszkadzały samochody wjeżdżające i wyjeżdżające?
I jeszcze jedno pytanie, w zasadzie nigdy znaczy, że już coś takiego się jednak zdarzyło?

M.

MirekB235 napisał(a):Abstrahując już od innych okolicznosci, nie będą Ci przeszkadzały samochody wjeżdżające i wyjeżdżające?

Liczyłem na to, że nie będzie wielkiego ruchu.

MirekB235 napisał(a):I jeszcze jedno pytanie, w zasadzie nigdy znaczy, że już coś takiego się jednak zdarzyło?

Ponad 40 lat temu spaliśmy we dwójkę na skwerze przed dworcem kolejowym w Cremonie.

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):

MirekB235 napisał(a):Abstrahując już od innych okolicznosci, nie będą Ci przeszkadzały samochody wjeżdżające i wyjeżdżające?

Liczyłem na to, że nie będzie wielkiego ruchu.

Rachunki nie zawiodły?

M.

MirekB235 napisał(a):Rachunki nie zawiodły?

Wyobraź sobie, że nie.

Pozdrawiam,
Wojtek