Czarnogóra od gór do morza: Kotor, Perast, Herceg Novi

te kiero napisał(a):5 lat do słynnej czterdziestki
nie no trochę już się zjeździło i schodziło, ale nie tak intensywnie i dokładnie (wędrówkowo) zdobywałem odwiedzane miejsca, druga połówka nieco słabszej formy...

Zatem wszystko jeszcze jest możliwe.
Najwcześniejsze przygody, jakie tu na forum pokazuję, to mój niemalże młodzieńczy jeszcze wiek... 48 lat.

Pozdrawiam,
Wojtek

No to jestem podbudowany, że jeszcze dużo przede mną bo mam 5 lat po czterdziestce czyli 3 lata mniej od Ciebie Wojtku. Zwłaszcza, że ziarno zostało zasiane a apetyt rośnie w miarę jedzenia a niestety z przyczyn losowych góry czarnogórskie widziałem na razie tylko z samochodu. Ale są przepiękne szczególnie trasa przez Durmitor i Trse do granicy BIH.
Pozdrawiam Tomek

tompie68 napisał(a):No to jestem podbudowany, że jeszcze dużo przede mną bo mam 5 lat po czterdziestce czyli 3 lata mniej od Ciebie Wojtku.

Żebyśmy się dobrze zrozumieli - 48 lat miałem w najstarszych opowieściach, przedstawianych na forum.
Aktualnie opisywany wypad do Czarnogóry miał miejsce dwa lata później - to już z równą pięćdziesiątką na karku.

tompie68 napisał(a):Zwłaszcza, że ziarno zostało zasiane a apetyt rośnie w miarę jedzenia a niestety z przyczyn losowych góry czarnogórskie widziałem na razie tylko z samochodu. Ale są przepiękne szczególnie trasa przez Durmitor i Trse do granicy BIH.

Zostanie na zaś.

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):Żebyśmy się dobrze zrozumieli - 48 lat miałem w najstarszych opowieściach, przedstawianych na forum.
Aktualnie opisywany wypad do Czarnogóry miał miejsce dwa lata później - to już z równą pięćdziesiątką na karku.

Właśnie o tym pisze. Wszystko przede mną. Chyba?
Pozdrawiam Tomek.

tompie68 napisał(a):Właśnie o tym pisze. Wszystko przede mną. Chyba?

To, co najlepsze.

Pozdrawiam,
Wojtek

A nade mną piętrzą się ściany Durmitoru, w tym najwyższe ich szczyty: Bobotov kuk i Bezimeni vrh...

Franz napisał(a):A nade mną piętrzą się ściany Durmitoru,

... zapomniałeś napisać , że pięknie się piętrzą.

mariusz-w napisał(a):... zapomniałeś napisać , że pięknie się piętrzą.

Ba! No... pięknie.
Tutaj wręcz, jak alpejskie ściany...

Pozdrawiam,
Wojtek

Powrót zaplanowałem przez Crveni pas. Na mapie prowadzi tamtędy czerwona przerywana kreska - zatem jakaś forma szlaku, czy przynajmniej ścieżki. Na mapie...
W rzeczywistości od skalnych urwisk oddziela mnie gąszcz kosówki. Próbuję go obchodzić z jednej strony, z drugiej... Nic z tego - najmniejszego śladu jakiejkolwiek ścieżki. Nie da rady.

Cóż zatem? Wracać tak samo, jak przyszedłem, czyli przez Ilin do? Hmm... zawsze wolę wracać inną drogą, żeby poznać coś nowego. Chwilę studiuję mapę - to znaczy kartkę papieru, którą sobie wydrukowałem przed wyjazdem. Można by pójść w drugą stronę - szlak prowadzi na przełęcz Skrcko zdrijelo, po czym wychodzi poza kartkę. Na pewno nie prowadzi w stronę mojego samochodu, ale... może dam sobie potem jakoś radę?

Super zdjęcia i relacja rewelacja!
Byłem, chociaż aż tyle nie zdążyłem zobaczyć.
Miło powspominać.
Pozdrowienia.

steftes napisał(a):Super zdjęcia i relacja rewelacja!

Do Twoich się nie umywają. Ale zawsze mogę część odpowiedzialności zwalić na różnicę sprzętów, których używamy.

W kwestii relacji - siłą rzeczy jest ona na razie bardzo skrótowa. Opisuję obecnie swój pierwszy kontakt z Czarnogórą, sprzed kilku lat. Nie robiłem wtedy żadnych notatek, a pamięć - zwłaszcza moja - jest już bardzo ulotna.

steftes napisał(a):Byłem, chociaż aż tyle nie zdążyłem zobaczyć.

Te zajawkowe fotki pochodzą w sumie z kilku wyjazdów.

Pozdrawiam,
Wojtek

weldon napisał(a):O, to tu się zaczyna śnieg?

A jakby to zatkać?

No, skądś musi się przecież brać.

Woda często wypływa z czegoś takiego, lodowce spływają z gór w doliny... Dlaczego śnieg miałby odstawać od reguły?..

Pozdrawiam,
Wojtek

Jest jeszcze dosyć wcześnie, więc mam sporo czasu na ewentualne niespodzianki czekające mnie za przełęczą. Zatem decyduję się na trasę przez Skrcko Zdrijelo.
W drogę!