Czarnogóra od gór do morza: Kotor, Perast, Herceg Novi

napisał(a) **Franz** » 04.03.2013 17:39

Piotrek Byrdziak napisał(a):U mnie jezioro tak wyglądało, kiedy wyglądało:

Znalazłem tę samą górkę z lekką mgiełką:D

Dopiero dzięki Tobie teraz widzę, co wtedy widziałem.

Pozdrawiam,
Wojtek

napisał(a) **te kiero** » 11.03.2013 19:02

Pochłaniam wszystko co o Czarnogórze, więc nie mogło mnie tu zabraknąć, Franz jak zawsze superrr...

napisał(a) **MWN** » 11.03.2013 22:10

Za niecałe 3 miesiące będę to wszystko mógł oglądać na własne oczy; i jest w tym oczywiście i Franza zasługa!

napisał(a) **tompie68** » 11.03.2013 23:03

Witam. Pierwszy raz wybieram się do Czarnogóry. Mam pytanie do kolegów znających Durmitor. Czy w okolicach Sedla i dalej do Peciny jest możliwość bezpiecznego zostawienia samochodu? Chciałbym z tego rejonu wejść na Bobotov gdyż będę dysponował ograniczoną ilością czasu a od Żabliaka to czytałem, że ok. 7 do 8 godzin w jedną stronę. Pozdro :papa:

napisał(a) **MWN** » 12.03.2013 08:58

To zależy: jak masz dobrego merca, możesz liczyć na złodziei z Albanii

Ale tak na poważnie - to bardzo bezpieczny kraj, zwłaszcza przy zachowaniu podstawowych zasad: nic widocznego na siedzeniach czy konsoli. To i w Polsce się zdarza.

napisał(a) **Franz** » 12.03.2013 15:54

te kiero napisał(a):Pochłaniam wszystko co o Czarnogórze, więc nie mogło mnie tu zabraknąć, Franz jak zawsze superrr...

Miło mi, że Ci się podoba.

MWN napisał(a):Za niecałe 3 miesiące będę to wszystko mógł oglądać na własne oczy

Czyli początek czerwca? No, pięknie...

Pozdrawiam,
Wojtek

napisał(a) **Franz** » 12.03.2013 16:08

tompie68 napisał(a):Czy w okolicach Sedla i dalej do Peciny jest możliwość bezpiecznego zostawienia samochodu? Chciałbym z tego rejonu wejść na Bobotov gdyż będę dysponował ograniczoną ilością czasu a od Żabliaka to czytałem, że ok. 7 do 8 godzin w jedną stronę.

Też zostawiłem wóz na Sedlu, skąd wszedłem na Bobotov kuk.
Dzień wcześniej zostawiłem niżej, skąd wchodziłem na Prutas.

MWN napisał(a):przy zachowaniu podstawowych zasad: nic widocznego na siedzeniach czy konsoli. To i w Polsce się zdarza.

W tamtym rejonie czuję się jak w Polsce - nie mam gwarancji, że wszystko będzie OK, ale też nie mam większych obaw niż w naszym kraju.

Pozdrawiam,
Wojtek

napisał(a) **tompie68** » 12.03.2013 22:19

Franz napisał(a):W tamtym rejonie czuję się jak w Polsce - nie mam gwarancji, że wszystko będzie OK, ale też nie mam większych obaw niż w naszym kraju.

Pozdrawiam,
Wojtek

Czytając coraz więcej postów na tym forum jak i inne źródła coraz bardziej się przekonuję, że tereny te jednak są, niestety, bezpieczniejsze niż Polska. Jednakże nauczony polskim doświadczeniem chodziło mi bardziej o tamtejsze służby. Czy się nie czepiają?
Pozdrawiam
Tomek

napisał(a) **MWN** » 13.03.2013 09:31

Bo w Polsce jesteś cały czas i każdy taki przypadek jest nagłaśniany przez media. Kup w Chorwacji tamtejszą gazetę, to się zdziwisz ile jest tam wszelkiego rodzaju afer i przestępstw. Zresztą to było dotąd główną (oprócz Gotoviny) przeszkodą w rozmowach o akcesji do UE.

A co do służb: w Chorwacji trzeba się pilnować, ale złośliwi nie są. Chodzi o drogówkę, a w BiH pogłoski jakoby na każdym rogu czyhali z radarem w moim przypadku się nie zdarzyło. Z jednymi u drugimi można pertraktować. Nawet z Czechami zwłaszcza jak się ma nazwisko Nowak....

napisał(a) **Franz** » 13.03.2013 20:13

tompie68 napisał(a):Jednakże nauczony polskim doświadczeniem chodziło mi bardziej o tamtejsze służby. Czy się nie czepiają?

Mnie się czepiał parkingowy w Żabliaku.
Natomiast, kiedy postawisz wóz na pustkowiu, o ile drogi nie tarasujesz, to nie ma powodu, by się ktokolwiek czepiał.

MWN napisał(a):Chodzi o drogówkę, a w BiH pogłoski jakoby na każdym rogu czyhali z radarem w moim przypadku się nie zdarzyło. Z jednymi u drugimi można pertraktować.

Ja beznadziejnie pertraktuję. Właściwie, czekam, czy ze mną policja zechce pertraktować.

W BiH mnie raz złapali za wyprzedzanie na ciągłej. Kwadrans straciłem, w końcu machnęli ręką i puścili.

Pozdrawiam,
Wojtek

napisał(a) **MWN** » 14.03.2013 12:51

nie chodzi o płacenie łapówki, ale próba porozumienia, żeby zdali sobie sprawę, że nie mają przed sobą złoczyńcy, tylko turystę. A próba porozumienia w ich języku działa czasem cuda.

napisał(a) **Franz** » 14.03.2013 14:04

MWN napisał(a):nie chodzi o płacenie łapówki, ale próba porozumienia, żeby zdali sobie sprawę, że nie mają przed sobą złoczyńcy, tylko turystę.

Moim zdaniem, turysta czy złoczyńca - jeśli łamiemy przepisy, nawet kiedy uważamy, że w konkretnym miejscu są bezsensowne, musimy być przygotowani na ewentualne poniesienie konsekwencji.

Mówiąc o negocjacjach, też nie miałem na mysli stricte łapówek. Często mi się przytrafia, że policja startuje od jakiejś kwoty, a potem sami zjeżdżają do połowy, bądź nawet puszczają mnie bez mandatu. Chyba mi dobrze z oczu patrzy. :lol:

Pozdrawiam,
Wojtek

napisał(a) **MWN** » 15.03.2013 09:41

Z pewnością; wydaje mi się, że w naszym wieku :smo:

policja patrzy na nas nieco inaczej niż na młokosów kierownicy.... A konsekwencje, no cóż byle nie były tak surowe. Kiedyś jechałem autostradę w stronę Osieku, a że było pusto przycisnąłem do 180. Zostałem zatrzymany przez czarne BMW z osjekową rejestracją i zaczęło się od 5.000 kn - skończyło na 50 Euro. Ale niezależnie ile bym zapłacił pamięć zawsze mi podpowie to czarne BMW.

napisał(a) **Franz** » 18.03.2013 14:43

MWN napisał(a):Ale niezależnie ile bym zapłacił pamięć zawsze mi podpowie to czarne BMW.

Mnie zwykle czarne BMW kojarzy się z ludźmi, którzy wolą z prawem nie mieć zbyt wiele do czynienia.

Pozdrawiam,
Wojtek

napisał(a) **Franz** » 28.05.2013 17:40

Wyjazd pierwszy.

W młodzieńczych czasach czytałem o tajemniczych, pięknych, kuszących górach gdzieś na końcu świata. Nazwy przedziwne: Durmitor, Prokletije...
Że to nie koniec świata? Że to tak blisko? Wtedy to było strasznie daleko. W Jugosławii, która była bliżej zgniłego zachodu, niż porządnej demokracji ludowej.

Czasy się jednak zmieniają. Minęło wiele lat i oto wyruszam w trasę. Nie ma już Jugosławii - przejeżdżam przez Chorwację, Bośnię i Hercegowinę i wjeżdżam do... Czarnogóry. Od razu wpadam w zaczarowany świat kanionu Pivy.