napisał(a) waldy » 10.02.2010 20:11
Z Ulcinja do Virpazar
Jak zwykle po śniadaniu nie chciało nam się jechać na plażę i wymyśliliśmy sobie przejazd brzegiem Jeziora Szkoderskiego.
widok na przygraniczną Albanię
Po drodze można spotkać niezwykle przyjazną parę osłów,które przedpołudniowy upał przeczekiwały w jakiejś betonowej szopie - zdaje się że był to przystanek autobusowy
pełny rozmiar panoramy po kliknięciu
blisko Virpazaru wodę porasta jakieś zielone zielsko
Warto przejechać trasę dla samych widoków, które trudno zapomnieć.
Dodatkową atrakcją jest wąska dróżka na której co kilkaset metrów są zatoczki do wyminięcia aut jadących z naprzeciwka, cofałem kilka razy mając przed sobą małą ciężarówkę lub coś podobnego. Tubylcy widząc turystów zazwyczaj sami zaczynają cofać się do zatoczki jeśli jadą małym autem. Więcej jak 30 km/h nie warto jechać, bo można nie zdążyć zahamować na zakręcie kiedy wyłoni się zza niego kolejny golf II albo nie daj boże większy automobil. Zwyczajem jest trąbienie przed zakrętem; w połowie tej drogi sam zacząłem używać klaksonu widząc, że nie jest to całkiem głupi pomysł.