napisał(a) jan_s1 » 23.03.2009 16:35
CO MĄDREGO MOŻNA ZROBIĆ WE WRZEŚNIU?
Odpowiedź jest jedna: zapakować samochód i jechać na wczasy do Chorwacji. Piszę to z całą odpowiedzialnością, ponieważ to już trzeci wrzesień spędzony przez nas w tym pięknym, wolnym i przyjaznym dla ludzi kraju. Nie będę tu pisał o Chorwacji. To po prostu trzeba zobaczyć. Spotkaliśmy pewną panią - Polkę w wieku emerytalnym - jeżdżącą od lat po całej Europie, która w tym roku trafiła po raz pierwszy do Chorwacji i stwierdziła, że "tu jest jednak najpiękniej". Ale, jak słyszę, coraz więcej Polaków wybiera ten kraj, jako miejsce spędzania swojego urlopu.
Wyruszyliśmy przed świtem z Trzebnicy i bez przeszkód dotarliśmy wieczorem do malowniczo położonego między masywem Biokovo a Adriatykiem miasta Makarska. Kwaterę wybraliśmy podczas ubiegłorocznego pobytu w pobliskiej Breli - teraz wystarczyło tylko odpowiednio wcześnie (na wszelki wypadek) potwierdzić termin naszego przyjazdu.
Oprócz normalnego "wczasowania się" miałem pewien ściśle określony plan. Otóż przeczytałem w miesięczniku turystycznym reportaż pewnej czeskiej dziennikarki zachwalającej w samych superlatywach uroki sąsiedniej Czarnogóry. Kraj ten należy, jak wiadomo do Federacji Jugosławii, jako republika autonomiczna. O Czarnogórze słychać było w mediach ostatnio wyłącznie w kontekście wyborów w Jugosławii, a przedostatnio na skutek bardzo osobliwego pociągnięcia, jakim było wprowadzenie marki niemieckiej, jako waluty państwowej.