Czarna lista apartamentów

waldi-ia napisał(a):Wyobraż sobie że kładziesz się spać przed podróżą i chcesz odpocząć, ktoś otwiera drzwi i mówi Ci że, że masz dopłacić kasę i masz 30 min. na spakowanie i wy...nie, może Tobie to odpowiada, ja jestem nauczony innej gościnności, " gość w dom Bóg w dom", słowo droższe od pieniędzy i nie broń Chorwatów,sama wiesz że jesteśmy dla nich skąpymi ,żle ubranymi ludżmi, którzy na wszystkim chcą zaoszczędzić.
Byłem zakochany w Chorwacji, chciałem tam kupić dom, ale Ci ludzie się zmienili, ceny też.
Wydawałem na Chorawcję 6-7 tys.zł za pobyt 10 dniowy, teraz wolę tę kasę przeznaczyć na inny kraj z przelotem samolotem, i opcji all.inc.
To moja ostateczna decyzja, mam nadzieję że Chorwaci kiedyś docenią Polaków, po tym jak nawiedzą ich muzułmanie.

Pytałem w PW - zapytam tutaj - flaga Chorwacji w awatarze zostaje

waldi-ia napisał(a):...mam nadzieję że Chorwaci kiedyś docenią Polaków, po tym jak nawiedzą ich muzułmanie.

hmm, intrygujące, daje dużo do myślenia...

Witam wszystkich.Właśnie wróciliśmy z naszych wakacji po raz kolejny.tym razem chciałbym odradzić wszystkim wyjeżdżającym na swój urlop apartament JOZO w ruskamen.niezbyt przyjemni gospodarze,wszystko im przeszkadzało w ofercie był internet a na miejscu okazało się że nie ma , no i komary.odradzam pobyt u tych gospodarzy.

rafcikbarum napisał(a):Witam wszystkich.Właśnie wróciliśmy z naszych wakacji po raz kolejny.tym razem chciałbym odradzić wszystkim wyjeżdżającym na swój urlop apartament JOZO w ruskamen.niezbyt przyjemni gospodarze,wszystko im przeszkadzało w ofercie był internet a na miejscu okazało się że nie ma , no i komary.odradzam pobyt u tych gospodarzy.

Potwierdzam

rafcikbarum napisał(a):... no i komary.odradzam pobyt u tych gospodarzy.

Komary na was napuścili gospodarze?
To faktycznie nie fair...

romuald22 napisał(a):

rafcikbarum napisał(a):... no i komary.odradzam pobyt u tych gospodarzy.

Komary na was napuścili gospodarze?
To faktycznie nie fair...

Innych rzeczy nie zauważyłeś?,tylko komary wpadły Ci w oko?

Z napisał(a):

romuald22 napisał(a):

rafcikbarum napisał(a):... no i komary.odradzam pobyt u tych gospodarzy.

Komary na was napuścili gospodarze?
To faktycznie nie fair...

Innych rzeczy nie zauważyłeś?,tylko komary wpadły Ci w oko?

Zauważył i napisał:

rafcikbarum napisał(a):niezbyt przyjemni gospodarze,wszystko im przeszkadzało w ofercie był internet a na miejscu okazało się że nie ma

Janusz Bajcer napisał(a):

Z napisał(a):

romuald22 napisał(a):

rafcikbarum napisał(a):... no i komary.odradzam pobyt u tych gospodarzy.

Komary na was napuścili gospodarze?
To faktycznie nie fair...

Innych rzeczy nie zauważyłeś?,tylko komary wpadły Ci w oko?

Zauważył i napisał:

rafcikbarum napisał(a):niezbyt przyjemni gospodarze,wszystko im przeszkadzało w ofercie był internet a na miejscu okazało się że nie ma

Januszu to do romualda było

APARTAMENT KATARINA BRODARICA ul.Bili Brig

Nie pierwszy raz jesteśmy na wakacjach w chorowacji, nie jesteśmy wymagający, ale ten pobyt to totalna katastrofa.Nie jesteśmy młodzikami lecz rodziną z dziećmi. Właścicielka jest wredną i bardzo problemową osobą która codziennie wymyśla problem. Ma kłopot, że klimatyzacja działa za długo mimo że płacimy za nią 5euro dziennie. Nie wspominając że klimatyzacja ustawiona na 16stopni nie jest w stanie schłodzić 1 pomieszczenia przez dobe. Nie ma ciepłej wody w kuchni, ale właścicielka nie robi w tym problemu i powiedziała nam że mamy zmywać w łazience. Przychodząc z plaży musimy zmieniać obuwie aby nie zasolić jej korytarza, który jest w płytkach. Nie chciała przyjąć kun w zapłacie, chcieliśmy dać jej kuny w zastaw jednak odmówiła i zmusiła nas abyśmy wymienili je na euro tego samego dnia, pechowo w brodaricy nie można owej czynności wykonać, ponieważ nie ma kantoru i bankomatu i musieliśmy jechać do sibienika (pieniądze które wpłaciliśmy w ramach rezerwacji pokoju-300euro chciała zająć jako kaucje, ponieważ uznała że zdewastujemy jej mieszkanie. Obiecali przejazd łódką w cenie, ale nie można się tego doprosić. Pod naszą nieobecność wchodzą do mieszkania usuwając nieokreślone usterki (opklejenie taśmą klimatyzacji). Wystarczy jej rozbicie 3 migdałów o godzinie 20 i już przychodzi z pyskiem że jest za głośno. Nie pozwalała dzieciom bawić się na balkonie. Telewizor nie działa, w pokojach powykręcane są żarówki, albo działa tylko 1 na 5. Chciała nas przenieść piętro wyżej, ponieważ uznała że za dużo hałasujemy a pod nami mieszkają jej rodzice którzy o dziwo nie mają żadnego problemu i są sympatyczni (nasze dzieci nie są problemowe, większość czasu który spędzamy w pokoju oglądają bajki na tablecie, ponieważ telewizor nie działa). Stanowczo odradzam pobyt w tym "APARTAMENCIE", jeżeli ktoś chce więcej informacji podaje e-maila adres e-mail widoczny tylko dla zalogowanych na cro.pl

Witam
Chciałbym prosić innych uczestników o uwage przy ewentualnym przebywaniu w Apartamencie Natalija Kożino Put Primorja 15 X ulica.
Jako że podróżujemy już od 10 lat w różne zakątki i różne przygody nas spotkały to tuaj prosiłbym o zachowanie ostrożności.
Trafiliśmy do tej miejscowości włócząc się po Chorwacji w dniu 18-07. Generalnie spotkaliśmy tam ludzi delikatnie ujmując bardzo powściągliwych wobec turystów no ale też znaleźliśmy apartament gdzie na pierwszy rzut oka właścicielka budziła zaufanie....no właśnie.
Pokazała nam apartament z dwoma pokojami anekesem i łazienką oraz dużym tarasem z ładnym widokiem. Cena którą nam zaproponowała a było to 60Euro była zbyt wysoka a głównie dlatego że nie było tam może za czysto, starsze wyposażenie itd ale balkon rekompensował te "braki" cenę ustaliliśmy na 50Euro z 5 dób.
Zauważyliśmy że poniżej mieszkają Słowacy a inne dwa pokoje zajmują prawdopodobnie członkowie rodzin.
Wszystko było ok gdy nagle po czwartej dobie starsza Pani stwierdziła że przyjechaliśmy dzień wcześniej tj 17-07 i każe zrobić dopłatę 50Euro.
Po chwili do niej dołącza biegający mąż z komputerem i krzyczacy ze on "wratił" napisał że jesteśmy od 17-07 .... no i mały zgrzyt i niesmak.
Zachowując zdrowy rozsądek zaproponowaliśmy Państwu podejscie do Biura turystycznego w którym byliśmy w dniu 18-07 oraz o interwencje policji - no i tu odpuścili ( brak kwitów z ich strony ). Od południa do nastepnego dnia rano nie wychodzili z domu. Zauważyłem że ukradkiem nas obserwowali.
Nie mamy od nich danych ale sfotografowałem budynek. Chcieliśmy tego samego dnia podjechaxc do Izby Turystycznej w Zadarze ale odpuściłem bo na drugi dzień jechałem już w górę Chorwacji

Villa Saba

Wlasciciel: Domazet
Adres: Put Dragutina (Put Dragulina) 33K
21220 Trogir

Profil na fb zaloguj się na cro.pl, aby zobaczyć link

(PL)
Koszmar! Psychopatyczni właściciele dopełnili wszelkich starań by zepsuć nam każdy dzień pobytu. Już w momencie przyjęcia przez godzinę musieliśmy wysłuchać miliona zakazów i nakazów ( bez możliwości skorzystania z toalety po 17-godzinnej podróży) i nim ruszyliśmy palcem dostaliśmy ostrzeżenie, że jeśli złamiemy jakikolwiek zakaz wezwą policję i wszyscy (!) zostaniemy w kajdankach deportowani z Chorwacji... Każdy dzień staraliśmy się być poza obiektem, a i tak po powrocie codziennie i wielokrotnie byliśmy wzywani do właścicieli, by wysłuchiwać ich bzdur. Po naszej telefonicznej interwencji u organizatora szykany jeszcze się nasiliły! Kto mógł dopuścić ten obiekt do swojej oferty?! Teraz w domu nie mogę zasnąć, przypominając sobie znienawidzone twarze Panów Domazetów...

(ENG)
Worst apartment we ever had! Owners arn't nice at all.

Z napisał(a):

Janusz Bajcer napisał(a):

Z napisał(a):

romuald22 napisał(a):

rafcikbarum napisał(a):... no i komary.odradzam pobyt u tych gospodarzy.

Komary na was napuścili gospodarze?
To faktycznie nie fair...

Innych rzeczy nie zauważyłeś?,tylko komary wpadły Ci w oko?

Zauważył i napisał:

rafcikbarum napisał(a):niezbyt przyjemni gospodarze,wszystko im przeszkadzało w ofercie był internet a na miejscu okazało się że nie ma

Januszu to do romualda było

Ok.nie ma tematu o komarach.Ogólnie to było super tylko te schody męczące zwłaszcza z 5-letnim dzieckiem.A co do właścicieli to jak ktoś pojedzie to sam się przekona.My napewni w przyszłym roku jedziemy na chorwację ale do PISAK.Pozdrawiam.

Pojedziecie do Chorwacji

W Pisaku też są schody.

Zdecydowanie odradzam pobyt w Willi ACAPULCO na ul. Slavnij w Omisiu. Właściciel nie wywiązuje się z podstawowych umów i jest pazerny na kasę.

Rezerwacji dokonaliśmy po uprzednich rozmowach na Facebooku z niejakim Słowakiem Charliem, który posiada lub też pracuje w biurze turystycznym mieszczącym się na starówce w Omisiu. Po wpłacie pieniędzy za apartament dla 13 osób (440 euro), parokrotnie się jeszcze z nim kontaktowaliśmy i nigdy nie było żadnych problemów. Wręcz odniosłem wrażenie, że dojdzie do wspólnej biesiady. Przed wyjazdem otrzymaliśmy jego chorwacki nr. tel. i wyruszyliśmy w trasę. Z wcześniejszych naszych rozmów mieliśmy się spotkać w Charliem w porcie w Omisiu, a następnie wspólnie udać się pod docelowy adres.

Będąc już w okolicy Zagrzebia zadzwoniliśmy na podany nam nr. i tu pojawił się zonk, gdyż Charlie zrobił zdziwioną minę, że my będziemy dziś. Trochę się mieszał w zeznaniach, ale wyciągnęliśmy od niego, że jacyś rosjanie dogadali się z właścicielem Acapulco, że zostaną jeszcze 2-3 dni. Podobno zapłacili mu więcej niż my (brawo). Po jakichś 2-3 godzinach i kilku telefonach Charlie zaproponował nam 3 apartamenty w osobnych budynkach w miejscowości Dugi Rat pod Omisiem. Niestety standard lokalizacja oraz fakt że apartamenty nie znajdowały się w jednym budynku spowodował, że zrezygnowaliśmy z dalszych usług Charliego. Oddał nam zaliczkę, a nawet dorzucił kilka groszy więcej. Cały czas przepraszał za sytuację i starał się znaleźć nam inne lokum jednak szukał chyba tylko pośród apartamentów z którymi współpracuje bo my w czasie poniżej godziny znaleźliśmy kilka wolnych dla naszej grupki 13 osób w tym pięciorga dzieci.

Podsumowując zdecydowanie odradzam wspomnianą willę ACAPULCO, przestrzegam rodaków zanim zdecydują się przelać im choćby złotówkę. Tak pazerni ludzi powinni zbankrutować czego też serdecznie im życzę.

Ja chciałam Was przestrzec przed noclegiem u starszego siwego Pana który stoi z tabliczką na ulicy biegnącej wzdłuż plaży w Baśka Voda (niestety nie mam dokładnego adresu). Ten Pan razem ze swoją żoną popsuli nam wakacje, non stop coś im nie pasowało: to żeby klimatyzację wyłączyć choć było popołudniu i wróciliśmy z plaży, to że jej śmierdzi nasz gotujący się posiłek choć mieliśmy osobny apartament, to że za głośno rozmawiamy choć nie było jeszcze 22:00 i tak non stop o byle co :/ byłam świadkiem jak naszych sąsiadów również strofowali. Ulżyło mi jak wyjechałam