napisał(a) ADAMOS II » 08.11.2013 10:15
Witajcie...
I tak proszę wycieczki jedziemy szybciutko dalej w stronę Kyreni..portu położonego na północnej,tureckij części wyspy..
Skąd ten pośpiech,żeby niczego nie obejrzeć ,pstryknąć trochę fotek...zwyczajnie połazić....?
Ano stąd,że każda "zorganizowana" wycieczka musi wrócić na gracką częśc wyspy do godz.17....no.. to wszystko wyjaśnia..Nie ma szans na jakieś szczególowe zwiedzanie.
Uwaga!..gdybyście byli na Cyprze...starajcie się NIE korzystać ze zbiorowych spędów, bo to tylko strata czasu ,pieniędzy i nerwów..
W Nikozji do autokaru wsiada tajemniczy gość o uśmiechu Fernandela...okazuje się,że to turecki rezydent,który będzie towarzyszył wycieczce przez cały czas pobytu za "zieloną linią"....koszmar..
Życzeniem owego gościa jest to aby ...pochować aparaty, kamery...nie fotografować strefy "niczyjej".Bacznie zwraca na to uwagę chodząc po autokarze...
...Już byłem wkur.....
Cichcem udaje się zrobić fotę tureckiej flagi na zboczu gór Pentadaktylos...
Owa flaga o wielkości czerech boisk piłkarskich ułożona z kamieni ,widoczna z wielu kilometrów daje wyrażnie do zrozumienia...kto tu rządzi..
Obok tej jest też druga ...iluminowana..pięknie wyglądająca nocą...
Po szczegóły odsyłam państwa do relacji Wojtka (Franza),którego piękne foty stamtąd już obserwowałem w googlarce,a znając Go wiem że opisze wszystko ze szczegółami..
Tu wielki pokłon w Jego stronę i oczywiście serdeczne pozdrowienia..