napisał(a) Franz » 27.04.2017 01:58
Trafiamy na araukarię, która z daleka wygląda na ukwieconą - jednak skąd by się wzięły kwiaty na drzewie iglastym?... Podchodząc bliżej, widzimy, że to raczej drzewko życzeń, obwieszone zawiązanymi wstążeczkami i dopiero zupełnie z bliska dociera do nas tragiczna wymowa tej araukarii. Wstążeczki, owszem, ale kryjące się w nich życzenia zapewne są do siebie podobne; analogiczne, jak zawieszone zdjęcia osób zaginionych w pamiętnym roku 1974... Przystajemy, próbujemy odczytać dołączone teksty - zaginął, czy ktoś widział, czy ktoś cokolwiek wie?... Niezabliźniona wciąż rana, krwawiąca pamięć tragedii najnowszej historii Cypru. Tragedii, o którą wielu obwinia stronę turecką, świadomie pomijając powody, które doprowadziły do krótkiej wojny, nie chcąc przyjąć do wiadomości decydującego wpływu greckiego desantu na wyspę i towarzyszącego mu przewrotu. Cóż, Grecy mają "lepszą prasę", a o ofiarach ludności tureckiej mało kto wie...
Przed wyjazdem z Nikozji tankujemy bak do pełna - litr benzyny wychodzi poniżej 96 centów - i wracamy do Limassol.