Cypr - po obu stronach zielonej linii

mariusz-w napisał(a):... o i to jest jakieś rozwiązanie !

Nawet nie łamię praw autorskich, jako że na tych kartkach nie ma żadnej informacji w tym względzie.
Tylko kolory są - moim zdaniem - zanadto nasycone.

Potter napisał(a):Nie wiem ile czasu poświęcasz na przygotowanie takiego wypadu, ale jestem pod wrażeniem . Tyle miejsc ... tyle szczegółów ... ŁOOOŁ

Kiedyś się lepiej przygotowywałem, chociaż i tak wszystko zostawiałem na ostatnią chwilę.
Teraz mniej czasu na to poświęcam, ale Bea potrafi bardzo szybko opracowywać plan zwiedzania.

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):Tylko kolory są - moim zdaniem - zanadto nasycone.

... to się daje naprawić !

... oryginał...



... po poprawce !



Pozdrawiam.

mariusz-w napisał(a):... to się daje naprawić !

Jest bliższe prawdy.
Jednak zostawię te kartki takie, jakie są.

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):Jest bliższe prawdy.
Jednak zostawię te kartki takie, jakie są.

Oooczywiście !

Pozdrawiam.

Kiedy podjeżdżamy dalej w stronę szczytowych partii gór, zatrzymuje nas para autostopowiczów. Możemy zabrać? Pewnie! Wsiadajcie! To Francuzka i Hindus - rozmowa toczy się w języku angielskim. Dokąd? Do ośrodka w pobliżu Olimpu. W porządku. Tymczasem kręta i dosyć wąska - ale o bardzo dobrej nawierzchni - droga łączy się z główniejszą, która mi już w ogóle nie pasuje. Jadę zgodnie z drogowskazami a widoki jakby znajome. Gdy wysadzamy naszych pasażerów przy ich ośrodku, wszystko staje się jasne. Wcale nie jechaliśmy drogą, o której myślałem. Najwidoczniej z Kakopetrii wyjechaliśmy nie główną szosą, tylko całkiem boczną, którą według mojej mapy wziąłbym za polną o ostatniej kolejności odświeżania. No cóż, wszystko się zmienia - tu akurat z polnej drogi zrobiono przyzwoitą szosę.

Nie mieliśmy więcej planów na ten dzień, jednak resztki światła dziennego zachęcają nas do nadłożenia trasy i zahaczenia o jeszcze jeden kościół. Lagoudera.

Odbijamy na wschód i wkrótce zajeżdżamy na sporej wielkości plac przed wyjątkowo długą stodołą. Z uwagi na późną porę nie mieliśmy żadnych nadziei na obejrzenie wnętrza, więc nie czujemy się zawiedzeni. Obchodzimy budynek dookoła - w jednolitym dachu zrobiono podwyższenie dla centralnej kopuły, dzięki czemu mamy możność rzucenia okiem na podłużne łukowate okienka w wystającym bębnie. Dach sięga daleko poza bryłę kościoła, a utworzone w ten sposób soboty ogrodzone są ażurową boazerią. Wyjątkowo, na zewnętrznych ścianach umieszczono kilka malowideł, co nas bardzo cieszy. Blisko wejścia umieszczono dodatkowo ikonę matki Boskiej z Dzieciątkiem. Wezwanie Panagia tou Araka oznacza Najświętsza Pannę od Zielonego Grochu, którego pędy porastają okoliczne drzewa.
















To już wszystko na dziś.

W takich klimatach można naprawdę poczuć się bliżej ... nieba .
Klimatycznie bardzo tu u Ciebie jest .

Niesamowita architektura.

pozdrawiam.

Potter napisał(a):W takich klimatach można naprawdę poczuć się bliżej ... nieba .
Klimatycznie bardzo tu u Ciebie jest .

Bo to prawie na Olimpie.

mariusz-w napisał(a):Niesamowita architektura.

Unikalna.

Pozdrawiam,
Wojtek

Jeszcze tylko przystanek, by rzucić okiem na kończący się dzień - wspaniały dzień, wypełniony wielobarwnymi freskami zdobiącymi wnętrza klejnotów bizantyjskiego odrodzenia - i ruszamy na południe, w stronę Limassol. Czas wrócić do hotelu.







Jeszcze tylko krótki suplement. Pisałem wcześniej o przemiłym zakonniku w kalsztorze Lampadistis w Kalopanagiotis. Wcisnął nam kilka kartek z malowidłami ściennymi. Oto one.

weldon napisał(a):Dobrze, że dzień się kończył, bo jakbym taka mordkę z poranka, zaspanymi oczkami zobaczył, to bym pewnie zawału dostał

Mordkę
Ty tu widzisz jakąkolwiek mordkę?..

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):

weldon napisał(a):Dobrze, że dzień się kończył, bo jakbym taka mordkę z poranka, zaspanymi oczkami zobaczył, to bym pewnie zawału dostał

Mordkę
Ty tu widzisz jakąkolwiek mordkę?..

Pozdrawiam,
Wojtek

Teraz i ja widzę ... 2 górne jeziorka to oczęta, dach na dole - usteczka zjawy .

Potter napisał(a):Teraz i ja widzę ... 2 górne jeziorka to oczęta, dach na dole - usteczka zjawy .

Aaaa... faktycznie!
Szukałem w chmurze, a tutaj, rzeczywiście, jakaś pantera czy coś w tym guście...

Pozdrawiam,
Wojtek

Mapka do ostatnich kilku odcinków relacji.



A - Galata
B - Kakopetria
C - Lagoudera
D - hotel