Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Cypr - po obu stronach zielonej linii

Cypr jest trzecią co do wielkości wyspą na Morzu Śródziemnym. Hymn państwa nosi tytuł „Imnos is tin Eleftherian, co oznacza „Hymn do Wolności”. Jest to jednocześnie hymn Grecji. Z tego powodu jest nieakceptowany przez Turków zamieszkujących wyspę. Znajdują się tu trzy obiekty, które zostały wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Należą do nich zabytki archeologiczne w regionie Pafos, zdobione kościoły regionu Trodos oraz stanowisko neolityczne Chirokitia. Charakterystycznym dla Cypru gatunkiem fauny jest muflon, który znajduje się tu pod ścisłą ochroną.
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 17.04.2012 12:53

Może któryś z Berzeviczich ich nauczył? ;)
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59727
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 17.04.2012 14:16

weldon napisał(a):Może któryś z Berzeviczich ich nauczył? ;)

To nazwisko mi się tylko z ekonomią kojarzy. Jakichś agronomów też się dochowali?

Pozdrawiam,
Wojtek
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 17.04.2012 14:30

Agronomów to nie, ale Sebastian Berzeviczy z peruwiańską księżniczką ożeniony, nie jeden skarb do nas przywiózł i w podziemiach Nidzicy, podobno, ukrył.

A że z Nidzicy do Siedmiogrodu blisko, to kto wie, czy nie przekazał informacji jak tarasy inkaskie na zboczach gór robić, kto wie ... ;)
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59727
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 17.04.2012 14:43

weldon napisał(a):Agronomów to nie, ale Sebastian Berzeviczy z peruwiańską księżniczką ożeniony, nie jeden skarb do nas przywiózł i w podziemiach Nidzicy, podobno, ukrył.

A że z Nidzicy do Siedmiogrodu blisko, to kto wie, czy nie przekazał informacji jak tarasy inkaskie na zboczach gór robić, kto wie ... ;)

A z Siedmiogrodu na Cypr to już tylko rzut beretem. ;)

To dlatego nie mogłem skojarzyć. :lol:

Pozdrawiam,
Wojtek
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 17.04.2012 15:00

Franz napisał(a):A z Siedmiogrodu na Cypr to już tylko rzut beretem. ;)

Kurcze, niech to tylko świadczy o tym, że staram się nie uronić nic z każdej relacji, a że mi się niektóre mylą ... :roll:


Przed chwilą byłem w Rumunii i wydawało mi się, że jestem nadal :D












I tak mnie nie zniechęcisz ;)
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59727
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 17.04.2012 16:05

weldon napisał(a):Kurcze, niech to tylko świadczy o tym, że staram się nie uronić nic z każdej relacji, a że mi się niektóre mylą ... :roll:

Świadczy. 8)

weldon napisał(a):Przed chwilą byłem w Rumunii i wydawało mi się, że jestem nadal :D

Dobrze, że mnie się jeszcze wszystko nie pomieszało. :lol:

Pozdrawiam,
Wojtek
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59727
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 27.04.2012 09:28

Już po chwili zatrzymujemy się w położonej tylko nieco niżej wiosce Kalopanagiotis. Bez trudu odnajdujemy klasztor Agios Ioannis Lampadistis. Wprawdzie tekst w przewodniku straszy jakimś mało sympatycznym księdzem, trzymającym klucze do obiektu, rzeczywistość jednak okazuje się zupełnie inna. Na szczęście, gdyż klasztor jest wyjątkowym zabytkiem, który przetrwał do naszych czasów praktycznie w stanie niezmienionym. A to, co jest w nim najcenniejszego, to trzy w jednym - konkretnie, dwa kościoły prawosławne i kaplica katolicka pod jednym dachem.

Zostawiamy wóz na małym parkingu pod murami klasztoru i zapuszczamy się w wąskie przejście pomiędzy nieregularną bryłą kościołów, a zabudowaniami klasztornymi. Mijający nas zakonnik wita słowami: "Inside no photos", po czym udaje się do samochodu, a my wchodzimy pod bogato ozdobione roślinami w donicach zadaszenie kompleksu kościelnego. Skręt w lewo i stajemy w drzwiach. Możemy wejść? Możemy - na nasz widok szybkim krokiem podchodzi długobrody mnich i zaprasza gestem dłoni do środka. Po chwili zostawia nas samych, więc bez wahania sięgam po aparat. A tu niespodzianka! Mnich wpada ponownie, charakterystycznym ruchem dłoni uderzającej w głowę daje do zrozumienia, że o czymś zapomniał i włącza reflektory wycelowane w naścienne malowidła, po czym dyskretnie wycofuje się na werandę.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 27.04.2012 09:43

Franz napisał(a):Wprawdzie tekst w przewodniku straszy jakimś mało sympatycznym księdzem, trzymającym klucze do obiektu, rzeczywistość jednak okazuje się zupełnie inna.

Znaczy się, czas na suplement, ewentualnie wydanie drugie, poprawione ;)
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59727
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 27.04.2012 10:02

weldon napisał(a):Znaczy się, czas na suplement, ewentualnie wydanie drugie, poprawione ;)

A i relacje na forum czytywać warto. ;)

Pozdrawiam,
Wojtek
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18984
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 27.04.2012 10:07

Franz napisał(a): "Inside no photos"


:lol:
Jak w Rumunii . . .



Pozdrawiam
Piotr
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59727
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 27.04.2012 12:08

piotrf napisał(a):
Franz napisał(a): "Inside no photos"


:lol:
Jak w Rumunii . . .

I nie wszędzie dałem radę zakaz obejść...

A w Rumunii - różnie z tym bywało. Tu i ówdzie zupełnie legalnie się fotografuje.

Pozdrawiam,
Wojtek
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59727
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 28.05.2012 13:41

Trudno sobie wymarzyć lepsze warunki. Przyglądamy się zatem uważnie - zarówno wzrokiem, jaki i okiem obiektywu - a zanim skierujemy się do wyjścia, przeglądam zawartość swojego trzosiku. Postanawiamy wrzucić wolny datek. Poprzedniego dnia w sklepie pani w kasie wydarła mi prawie wszystkie drobne, więc ledwo udaje mi się uzbierać półtora euro – brzęk uderzeń o dno skarbonki głośnym echem odbija się od ścian połączonych kościołów. Chcemy jeszcze kupić dwie tutejsze kartki z malowidłami - Bea wybiera, a ja wręczam zakonnikowi banknot o nominale 50 euro, ciesząc się że mając resztę, będziemy znów mogli jakieś wolne datki w kolejnych kościołach ofiarować. Mnich jednak rozkłada bezradnie ręce, nie przyjmując pieniędzy, a w zamian zachęcając do wybrania kolejnych kartek. Wahamy się, więc sam dokonuje wyboru za nas, wyciągając kilka z co ciekawszymi malowidłami i daje nam je, nadal odmawiając przyjęcia gotówki. Jesteśmy nieco zakłopotani sytuacją, ale z drugiej strony ośmiela mnie to do zapytania, czy możemy zrobić zdjęcie temu niezwykle sympatycznemu zakonnikowi. Nie ma przeszkód i powstaje fotka, na którym Bea stoi obok uśmiechniętego brodacza w habicie.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 28.05.2012 14:20

Franz napisał(a):... w zamian zachęcając do wybrania kolejnych kartek.

Wzięliście kartek za 50 euro? 8O







;) :D

Wychodzi na to, że nie każdy mnich straszny, jak go malują ;)
Jakieś mam wrażenie, że zapałaliście do siebie sympatią, wynikająca choćby z pewnego podobieństwa? :)
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59727
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 28.05.2012 16:20

weldon napisał(a):Wzięliście kartek za 50 euro? 8O

;) :D

Wzięliśmy kilka kartek za... zero euro. 8O

weldon napisał(a):Jakieś mam wrażenie, że zapałaliście do siebie sympatią, wynikająca choćby z pewnego podobieństwa? :)

Z dziesięć lat temu nosiłem znacznie dłuższą brodę niż teraz, ale nawet wtedy to ona taka bardziej marksistowska była - nie sięgała połowy długości brody tego braciszka.

Pozdrawiam,
Wojtek
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59727
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 03.06.2012 15:13

Zostawiamy klasztor Agios Ioannis Lampadistis i zanim wrócimy do samochodu, przechodzimy kawałek dalej, gdzie naszą uwagę zwrócił ciekawy, zielony autobus w takiej nieco archaicznej formie, z trąbką na zewnątrz, osiągalną przez okno kierowcy. Z tego miejsca mamy jeszcze dobry widok na rozlokowaną na zboczu, przez które przebiega główna szosa, wioskę Kalopanagiotis. Na moment zapuszczamy się pośród ciasno ustawione domostwa z nadwieszonymi balkonami, po czym wracamy do wozu.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Zjeżdżamy w dolinkę, podjeżdżamy do szosy i obieramy kurs na północ. Naszym następnym zaplanowanym punktem na mapie dzisiejszych atrakcji jest najdalej od nas postawiony bizantyjski kościół. Znajduje się już praktycznie poza masywem Troodos, tam gdzie lekko pofalowane wzgórza przechodzą stopniowo w równinę nadmorską, leżącą już w strefie tureckiej. Wciąż jednak pozostaniemy w południowej, greckiej części Cypru. Ruszamy zatem na północ, zatrzymując się tylko na kilka fotek w miejscu, gdzie szosa zmienia kierunek na wschodni, około trzech kilometrów przed zieloną linią.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Cypr - Kýpros



cron
Cypr - po obu stronach zielonej linii - strona 19
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone