napisał(a) Franz » 03.06.2012 15:13
Zostawiamy klasztor Agios Ioannis Lampadistis i zanim wrócimy do samochodu, przechodzimy kawałek dalej, gdzie naszą uwagę zwrócił ciekawy, zielony autobus w takiej nieco archaicznej formie, z trąbką na zewnątrz, osiągalną przez okno kierowcy. Z tego miejsca mamy jeszcze dobry widok na rozlokowaną na zboczu, przez które przebiega główna szosa, wioskę Kalopanagiotis. Na moment zapuszczamy się pośród ciasno ustawione domostwa z nadwieszonymi balkonami, po czym wracamy do wozu.
Zjeżdżamy w dolinkę, podjeżdżamy do szosy i obieramy kurs na północ. Naszym następnym zaplanowanym punktem na mapie dzisiejszych atrakcji jest najdalej od nas postawiony bizantyjski kościół. Znajduje się już praktycznie poza masywem Troodos, tam gdzie lekko pofalowane wzgórza przechodzą stopniowo w równinę nadmorską, leżącą już w strefie tureckiej. Wciąż jednak pozostaniemy w południowej, greckiej części Cypru. Ruszamy zatem na północ, zatrzymując się tylko na kilka fotek w miejscu, gdzie szosa zmienia kierunek na wschodni, około trzech kilometrów przed zieloną linią.