napisał(a) Franz » 05.04.2012 11:50
To tylko krótki przystanek i już po chwili wjeżdżamy do Pedoulas. Zgodnie z tradycją nazwa pochodzi od złączenia słów "pediada" znaczącego "dolina" oraz "las", czyli "ludzie". Można by się więc spodziewać, że wioska leży głęboko w dolinie. Prawda jest taka, że owszem - leży w dolinie Marathasa, ale w jej najwyższej partii, tam gdzie przechodzi ona niepostrzeżenie w stoki spadające z najwyższego szczytu Cypru. Sama wieś nie stanowi dla nas niczego atrakcyjnego; to, co nas tu ściągnęło, to jeden z jej kościółków. Piętnastowieczny kościół św. Michała Archanioła, to pierwsze z bizantyjskich arcydzieł Cypru, do którego skierujemy nasze kroki. Tu mógłby zabrzmieć od razu dzwonek alarmowy: bizantyjskie arcydzieło? Z XV wieku? Na Cyprze, który od kilku stuleci znajdował się już we władaniu łacinników?! Rzeczywiście, zabrzmiało podejrzanie. Ale to właśnie jest specyfika tej wyspy. W porządku, zaparkujmy przed budyneczkiem, który swoim dwuspadowym dachem, z jednej strony sięgającym ziemi, przypomina bardziej porządną, kamienną szopę.
Mamy szczęście - drzwi są otwarte, więc bez przeszkód wchodzimy do środka i tu wszystko staje się jasne. Bizantyjskie odrodzenie. W czasie, gdy ostatnia wyspa Bizancjum, która z potężnego niegdyś imperium ostała się w postaci jednego już tylko miasta - Konstantynopolu - padała pod ciosami Turków osmańskich, na Cyprze rozkwitało na nowo jej kulturowe dziedzictwo. Nie było to proste - zachodnie chrześcijaństwo tępiło prawosławną wiarę i stąd ta nietypowa architektura zewnętrzna. To dlatego weszliśmy do szopy, by znaleźć się w bizantyjskiej świątyni. Wewnątrz panuje mrok i nie jest łatwo dobrze przyjrzeć się malowidłom naściennym, a co dopiero je uwiecznić bez lampy błyskowej. Robię, co mogę i w efekcie udaje mi się co nieco uzyskać. Wśród dobrze zachowanych obrazów wyróżnia się na lewej ścianie potężnych rozmiarów archanioł Michał, poza tym typowe sceny z życia Marii i Chrystusa, ze Starego i Nowego Testamentu, wizerunki świętych i aniołów. Co jest nietypowe, to umieszczenie modlącej się Matki Boskiej w miejscu, z którego zwykle spogląda na nas Chrystus Pantokrator. Również ikonostas zupełnie odbiega od tego, do czego przywykliśmy - u dołu drewniana ścianka, wyżej pięknie malowane kolumny i wsporniki. Uderza jeszcze jedna scena - centurioni otaczający Jezusa w momencie jego schwytania noszą stroje krzyżowców. Dobrze ilustruje to stosunek prawosławnej ludności do łacińskiej władzy.