Po dłuższej przerwie znowu powracam i na początek życzę WSZYSTKIM FORUMOWICZOM z Cro.pl wszystkiego najlepszego na Nowy Rok ale przede wszystkim ZDRÓWKA i WSPANIAŁYCH PODRÓŻY w 2015 r.
A teraz cd Amorgos. Tym razem ok. 8 rano wybieramy się na pieszą wycieczkę z Aegiali via Tholaria do plaży Mikri Glyfada. Są dwie Glyfady - Mikri i Megalo i obie są najbardziej na północ położonymi dostępnymi plażami na Amorgos. Przeszliśmy całą Tholarię kierując się na wieże przekaźnikowe, cały czas pod górę. Widoki na zatokę Aegiali piękne.
Wydeptana dróżka powoli zaczęła zanikać i tak idziemy trochę na czuja. Wokół tylko kamienie i ostre krzewy. Wściekle ciepło.Po jakiejś 0,5 h docieramy do dosyć sporej zagrody z owcami i kozami i małej kapliczki. Zwierzyna wzięła nas za "przynoszących" jedzenie i "zaatakowała" Krzysia
My oczywiście do kapliczki szukać klucza, ale okazał się zbędny, bo drzwi są zamknięte wyłącznie na sznurek. Owce siup przez murek i za nami do kapliczki. Bez odstraszającego kijaszka się nie obeszło...
Idziemy dalej w kier. północnym, ale coś mi nie pasuje, nie ma już praktycznie żadnej wydeptanej dróżki. Chyba się zgubiliśmy... mapa w ręce i taki zonk - wstyd jak nie wiem.
Nie wiem, co w tym dniu we mnie wstąpiło, ale coś mi się na mapie pomigało i poszliśmy nie w tym kierunku, w którym powinniśmy. Ale nie ma tego złego...
Postanawiamy zawrócić, mijamy tym razem Tholarię od strony północnej, wokół pięknie ukwiecone domy
Po posileniu się pyszną, słodką opuncją znajdujemy właściwy szlak na Mikri Glyfada. Spotkany po drodze staruszek utwierdza nas w tym, że zmierzamy we właściwym kierunku. Droga prowadzi wąwozem, miejsce przypomina mi klimaty z Władcy Pierścieni (Mordor)
Powoli wyłania się nasz cel - Mikri Glyfada
Docieramy na miejsce, jesteśmy zupełnie sami. Zaczyna wiać i tworzą się spore fale. Plaża ma jakieś 200-250 m długości, jest dość szeroka. Po prawej stronie pochowane są łodzie rybackie. O dziwo nie ma śmieci, co na północnym wybrzeżu każdej wyspy nie jest rzadkością. Może tą plażę od czasu do czasu sprzątają
.
Niestety ta koziczka nie miała szczęścia
Krzyś oczywiście musi sprawdzić "co w dziurze piszczy". Żałuje że nie wziął czołówki
Pojawiają się inni turyści - para młodych ludzi (na skałkach u góry), pstrykają zdjęcia i wracają.
Drogę powrotną pokonujemy bez problemów - jest znak
Zauważamy na skałach takie sympatyczne ślimaczki
Po beztrosko spędzonym czasie na pięknej plaży wracamy do domu i resztę dnia spędzamy w "naszej" Aegiali. Jutro ostatni cały dzień na Amorgos. Plan to Chora i włóczenie się za Katapolą cdn...