W drodze do Chorwacji ..... zatrzymajmy się w Austrii :)autor: Monika (nick forumowy: Gratkorn)Witam wszystkich ! Na razie pozostają wspomnienia, którymi w części dotyczącej austriackiego tranzytu do Chorwacji chciałabym się z Wami podzielić i zachęcić do odwiedzenia tych miejsc.
Jadąc do Chorwacji przez Austrię serdecznie polecam troszkę inną drogę niż najprostsza A2 a mianowicie na tej mapie określoną jako droga nr S6. Jakieś 50 - 60 km za Wiedniem odbijamy na miejscowość Semmering i przez Bruck nad Murem dojeżdżamy do omawianych niżej miejsc w prostszy sposób. Droga ta jest lepsza pod względem nawierzchni niż ciągle remontowana A2 ale przede wszystkim można z niej podziwiać przepiękne widoki na styryjskie Alpy. Od wiosny 2005 r. pod przepiękną miejscowością Semmering – położoną na dość wysokiej górze – został otwarty tunel, którym szybko i bezproblemowo przedostaniemy się „na drugą stronę”, ale warto chociaż raz zrezygnować z przejazdu tunelem i serpentynami wspiąć się do kurortu Semmering. Widoki z góry są przednie. Zjeżdżając z Semmeringu w łatwy sposób wrócicie na drogę prowadzącą w kierunku Brucku. Tutaj trzeba skręcić na Graz i tu będzie kawałek (ok 20 km) drogi dwukierunkowej od czasu do czasu z małą przebudową, ponieważ Austriacy „odsuwają” tą drogę od brzegu rzeki Mur bardziej w góry. Na tej drodze zaczyna się moja opowieść, o miejscach, które warto zobaczyć z bliska.
Pierwszym punktem na naszej mapie jest miejsce oznaczone numerem 2 – Barenschutzklamm (u mnie bez niemieckich znaków). My wjechaliśmy do miejscowości Mixnitz i stamtąd udaliśmy się na ten niesamowity i niespotykany w Polsce szlak turystyczny, prowadzący stromo pod górę drabinami wokół wodospadu. Byłam na tych „Drabinach” tylko raz - taki prezent imieninowy od męża (hi,hi) - w okresie przedsezonowym (wejście na własne ryzyko – gdyż po zimie drabiny były pozrywane i niejednokrotnie trzeba się było wspinać po skałach lub wiszących linach) – były chwile, że brakowało mi tchu, dodatkowo zaskoczył nas leżący wyżej śnieg (przy cudownej pogodzie i trwającej od miesiąca wiośnie w dolinach) – na drugi dzień miałam okropne zakwasy. Zejście z góry jest już normalnym szlakiem turystycznym. Wyprawa raczej tylko dla dorosłych i to takich, którzy są zaprawieni w chodzeniu. W każdym razie bardzo się cieszę, że tam byłam i że mam co wspominać – bo widoki pamiętam a o bólu jakoś zapomniałam i kto wie może kiedyś, jeszcze raz .....
Następnym punktem na naszej mapie jest nr 8 – czyli miejscowość Frohnleiten.
Spoglądając na mapę, następnym punktem (nr 4) wartym obejrzenia i wymagającym zjazdu z naszej drogi na miejscowość Friesach – z której drogowskazy poprowadzą nas na miasteczko Semriach, na obrzeżach którego znajduje się miniaturka opisanych „Drabin” a mianowicie Kesselfallklamm. Punkt nr 9 – miejscowość Deutschfeistritz – której osobiście nie odwiedziłam, tak więc podaję link i liczę na Waszą inwencję twórczą w zwiedzaniu – znalazła się ona na „naszej” mapie dzięki muzeum Sensenwerk – które niestety mojego zainteresowania nie wzbudziło. Przydatną informacją dla posiadaczy samochodów zasilanych gazem może być fakt, że na autostradzie A 9 na mniej więcej wysokości Deutschfeistritz jest jedyna stacja LPG w Styrii ( link podaje jej lokalizację)
Punkt nr 7 – zespół klasztorny w Rein - byłam, ale zwiedzanie klasztorów to nie jest to co tygryski lubią najbardziej, tak więc polecam dokładne przestudiowanie strony internetowej i myślę, że to jest w stanie zaspokoić Waszą ciekawość w temacie klasztoru cysterskiego. Dużo ciekawszym obiektem sakralnym do obowiązkowego i absolutnego obejrzenia z każdej strony jest punkt 5 na „naszej” mapie czyli kościół świętego Jakuba w Thal - – wybierz język a później kliknij Bildgalerie.
Kościół katolicki w Austrii utrzymuje się z podatków wiernych, tzn. jeżeli jesteś wyznania rzymsko-katolickiego powinieneś się zapisać do swojej parafii jak do partii – wypełnić formularz o Twoim stanie majątkowym : ile zarabiasz, gdzie mieszkasz, ile masz gruntu , itp. - na tej podstawie płacisz roczną składkę w wysokości jakiegoś % od majątku (niestety nie wiem ile wynosi) – jeżeli nie zapłacisz – może do Ciebie przyjść komornik – kościół traktuje Twoje zobowiązanie jak najbardziej poważnie i dochodzi jego otrzymania. Oczywiście tacowe też istnieje, ale niestety w porównaniu z Polską to niewielu Austriaków chodzi do kościoła - „płacę składkę – to wystarczy”. Nie ma również zwyczaju „chodzenia po kolędzie” - natomiast gdzieniegdzie jest piękny zwyczaj odprawiania nabożeństw przy kapliczkach lub w innych miejscach, np. byłam na mszy „przez okno” na parkingu przed Gestehausem, gdzie odbywała się uroczystość ścięcia Maybaumu (widzieliście pewnie nie raz choinkę zatkniętą na bardzo wysokim palu, ozdobioną wstążkami). Co klient wymyśli i za co zapłaci – to ksiądz robi. Co kraj to obyczaj.
Miasteczko Thal to także miejsce urodzenia Arnolda Schwarzeneggera – do niedawna żaden z mieszkańców nie chciał turystom udzielać informacji na temat domu w którym mieszkał. W całym mieście nie było żadnej tablicy informacyjnej. Sytuacja zmieniła się po śmierci matki Arnolda – zarówno mieszkańcy jak i gmina szanowali spokój tej pani. Po jej śmierci pod kościołem stanęła tablica poświecona Arnoldowi, miasto wydało folder a jego dom teraz jest wyeksponowany.
Polecam przejrzenie całej galerii.
Ciąg dalszy nastąpi w miarę wolnego czasu Moniki na pisanie :) |