Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Croatia-ekstremalnie pokrecony holiday

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 02.03.2012 23:14

piotrf napisał(a):
agapi napisał(a):
a swoja droga...ciekawe czy modliszki...gryza?!
Mojego dziecka nie zdazyla..:)


Gryzą , przecież partnera w całości było by jej trudno pochłonąć :lol:

Pozdrawiam
Piotr


no tak ....ale czy gryza ..ludzi..?!

Co do partnera-
ale podobno ..tylko ...jak partner od przodu podchodzi w czasie kopulacji to wtedy go ...pozera...:)
..no i jak jest bardzo glodna....albo ...czas kopulacji minal...lub tez mija...


:?
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 03.03.2012 08:32

Cześć.

agapi napisał(a):Moze ktos z forumowiczow spotkal sie z czyms takim parzacym ???
Ciekawa jestem jak tez to sie nazywa...


Może to było Vlasulje.
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 03.03.2012 09:32

Jacek S napisał(a):Cześć.

agapi napisał(a):Moze ktos z forumowiczow spotkal sie z czyms takim parzacym ???
Ciekawa jestem jak tez to sie nazywa...


Może to było Vlasulje.


Byc moze ...Wszystko mozliwe,ze to bylo to ...

choc.....
Pati mowila ,ze czula jakby to byla jakas sliska galaretka...

:?
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 03.03.2012 09:34

Modliszka poszla w swoja strone ..my w swoja czyli do knajpki.
Nie moglismy sie tylko zdecydowac...do ktorej .
Tu gdzie zazwyczaj jadalismy byl duzy ruch,stoliczki pozajmowane.
Poszlismy do pierwszej lepszej zatem,gdzie bylo ...''luzniej''.
Zamowilismy i czekamy ...czekamy.Strasznie dlugo to jakos trwalo zanim na stole pojawilo sie jedzonko.
Wszyscy juz bardzo zglodnielismy.
Przyniesiono nam winko i napoje wiec delektujemy sie a w tle leci muzyczka,gwar ludzi i szum morza.
Caly czas w glowie przewila sie jedna mysl...Juz jutro rano, po raz ostatni popluskamy sie w tym slicznym blekicie...a dzisiaj po raz ostatni tak sobie siedzimy wspolnie .
Czy zawsze to co powinno trwac wieki ...trwa zbyt krotko?!

Wreszcie na stole pojawiaja sie nasze dania.Owoce morza,zestaw mies..salata,pizza ,frytki laduja przed nami.W sama pore ,bo jakby tak jeszcze przyszlo z dwadziescia minut czekac ...zapewne umarlibysmy z ...glodu.:)
Na talerzu ladnie poukladane,az slinka leci.Posrod omulek,krewetek,kalamarnic jest i homarzec.
Patrze podejrzliwie ..czy to aby na pewno sie je...bo tak jakos ladnie wyglada...moze on tylko na dekoracje???

Dzieci nie za bardzo przepadaja za malzami, krewetkami ...a juz jak slysza ,ze osmiorniczka lub kalamarnica...krzywia sie z obrzydzeniem.
Ja wlasciwie mam tylko obiekcje co do slimakow...ale tych na szczescie nie serwowano.
Nie wiem czemu ale na slimaka nie dalabym sie skusisc za zadne skarby swiata.
Owszem zapewne gdybym nie wiedziala co jem...pewnie i bym zjadla...

Pati bardziej ciekawi jak tez ta omulka w srodku wyglada ,bo otwiera muszle na cala szerokosc i robi zdjecie.
Kiedy skonczyla sesje zdjeciowa malzy,na talerzu wyladowal homarzec.
A mnie przyszlo do glowy...''No to teraz powiedz homarku...''krowkaaaa'' ...
(Kiedy robimy pociechom zdjecia i trza sie usmiechnac...ta ''krowka'' wszystkich doslownie ''rozbraja'' i usmiechy mamy na cala gebe:) )

Glupio tak fotografowac jedzenie ale w koncu...w domu tego nie ma....:)))

Przypomnialo mi sie cos odnosnie krewetek...ot malenka dygresja...:

Jeszcze wPolsce brobowalam przyrzadzic ..krewetki.
Pojechalam z sasiadami(zarazem dalsza rodzinka) na zakupy...no i pokupilismy to i owo.
(Moje Slonce bylo juz wtedy w Anglii.)

Zaprosilam ich na wieczor .Rysiu wpadl na pomysl ,ze moze zrobimy te ...krewetki..jakby co mi pomoze.Ja w zyciu ich nie przyrzadzalam...wiec nie mialam zielonego pojecia jak i...co...''Zdalam sie'' zatem na niego.
Kupilismy zatem mrozone ,bo swiezych nie bylo.
Po powrocie jak bylo umowione zaczal mi pomagac..
No wiec zaczelismy pichcic...
To byl jeden wielki ...koszmar i jeden wielki smrod...Pootwieralam wszystkie okna ''na przestrzal'',drzwi wejsciowe...ale wciaz moj caly dom po prostu ''capil'' tak ,ze dzieci nosy zatykaly,pytajac:''mamusiu...co tak smierdzi????''
Tego sie nie dalo zdzierzyc...
-''Rysiek ...wiesz co ...darujmy sobie ...Kostka(nasz sliczny kotek)bedzie miala uczte.''-powiedzialam do niego i zaczelam szykowac cos normalnego, do jedzenia.
Krewetki wyladowaly w kociej misce(reszta w koszu).

Kiedy Kostka weszla do domu,mowie:
-''Choc Kostunia,mam cos dla ciebie''.
Podstawilam jej miske pod nos a kot jak nie skoczy kierujac sie w strone drzwi .Wyprula niczym z procy i juz do konca wieczora sie nie pokazala.
A uciekala tak szybko ,ze myslalam iz sie o sciane zabije i zakretu nie chwyci.
Od tamtego dnia ,tak szybko jak sie zaczely tak szybko sie skonczyly moje zapedy kulinarne odnosnie owocow morza.

Ten specyficzny zapach przeszedl nawet ''na dol'' do mojej tesciowej ,bo przyszla zapytac czym tak zasmrodzilam dom ,ze do niej czuc...




Wracajac zas do tematu...
Wiec aby uwiecznic wspomnienia,swoje zdjecie ma nawet zwykla(bardzo dobra Chorwacka) pizza i frytki.Nie siedzielismy dlugo ,zeby moc sie wyspac ...poza tym...
Moje najmlodsze dziecko padlo i zasnal przy stole...
Ulozyl sie na laweczce w klebek i pospal z pietnascie minut.
Zaplacilismy rachunek i postanowilismy po raz ostatni przejsc sie po Tucepi.
Kiedy wracalismy zaczepil nas.....poznany wczesniej pan naganiacz..
Nie pamietal ,ze juz nam ta wyprawe ''sprzedal ''wczesniej..:)
Dopiero ,kiedy powiedzielismy ,ze i owszem ...plynelismy w ten rejs ..troszke sie zmieszal.
Widocznie przypomnial sobie nas ,bo mowi:
-''aaa...teraz kojarze..''
-''Tak!
..i miala byc muzyka i piasek na plazy i delfinki..''-rzucam z sarkazmem.
Zlosci do niego juz nie czulam ale ...wciaz nie moglam pogodzic sie z tym ,ze badz co badz....zrobil nas na szaro.
-''Delfinki moge ci wybaczyc ...na to wplywu nie miales ,ze akurat nie przeplywaly...ale...Gdzie niby byla ta...MUZYKA i TANCE..????''-pytam
-''Piasku tez nie bylo na plazy''-wtracila mlodsza corka.
-''Ja wcale nie mowilem ,ze bedzie piasek!''-zaprzecza gosciu.
-''Alez owszem,mowiles! Sand to znaczy piasek ..czyz nie?!''-pytam z lekka irytacja w glosie ,bo zaczynal mnie draznic...
-''Powiedziales ...SAND...nie zaprzeczaj!''-mowie dodajac:
-''Ale w sumie nie bylo zle ...zadowoleni wrocilismy wiec...nie ma sprawy...bylo minelo..''

Na dobra sprawe bylo niczego sobie...:)

Pozegnawszy sie i zyczac sobie ''dobrej nocy''...udalismy sie sie do domu.
Dzieci sie polozyly a my zaczelismy wypuszczac powietrze z materacy i kolek i powolutku pakowalismy juz klamoty co by nie zostawiac na ostatnia chwile..
Kolo jedenastej miala przyjsc wlascicielka aby przygotowac soby dla nastepnych turystow.

cdn
bielszczanka42
Croentuzjasta
Posty: 148
Dołączył(a): 28.12.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) bielszczanka42 » 03.03.2012 23:15

Agapi! w sobotę mialo być w obfitości... czekamy...
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 03.03.2012 23:24

bielszczanka42 napisał(a):Agapi! w sobotę mialo być w obfitości... czekamy...


a ...nie jest? :lol:

...jeszcze sobota sie nie skonczyla... :D
Tyle ,ze co ja mam Wam jeszcze napisac kiedy ....juz agapiowskie ekstremalnosci wyczerpane... :roll:
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 03.03.2012 23:26

''Wisienka '' spedza mi sen z powiek ... :cry:
Basiulinek
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4400
Dołączył(a): 10.07.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Basiulinek » 03.03.2012 23:56

agapi napisał(a):''Wisienka '' spedza mi sen z powiek ... :cry:


Przycisnij porzadnie najstarsza pocieche ;)
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 04.03.2012 00:03

Basiulinek napisał(a):
agapi napisał(a):''Wisienka '' spedza mi sen z powiek ... :cry:


Przycisnij porzadnie najstarsza pocieche ;)


Wiesz Basiu...gdyby to byla mlodsza corka....za kotka zrobilaby wszystko dla mamusi:)...starsza, moglabym przekupic tylko ....zgoda na robienie prawa jazdy(a to nadszarpnie moj budzet ze hej!)...:(
tami72
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 471
Dołączył(a): 12.09.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) tami72 » 04.03.2012 00:26

zgode to ty jej daj,tylko terminu narazie nie ustalaj :P
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 04.03.2012 00:29

tami72 napisał(a):zgode to ty jej daj,tylko terminu narazie nie ustalaj :P


..pierwsze co zapyta bedzie...''kiedy?'' :lol:

..no ale ...nie mam chyba wyjscia...:(
Zdjecia musza byc...przeciez obiecalam...
Jareksz
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1794
Dołączył(a): 17.01.2003

Nieprzeczytany postnapisał(a) Jareksz » 04.03.2012 04:56

cdn
te trzy literki napawają nadzieją
i udręką, że znów zaglądać tu muszę.
A co za diabeł mnie podkusił by tu zajrzeć.
Gapię się i gapię na ten wątek
A agapi jak w styczniu wyjechała
to w marcu jeszcze do domu nie dojechała
(oczywiście relacją).
Toż to jak serial brazylijski...
Agapi a co mi tam....
ciągnij to dalej
a ja się będę gapił i gapił.
Kevlar
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2125
Dołączył(a): 30.03.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kevlar » 04.03.2012 05:02

Zatem czekamy...
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 04.03.2012 08:46

Jareksz napisał(a):cdn
te trzy literki napawają nadzieją
i udręką, że znów zaglądać tu muszę.
A co za diabeł mnie podkusił by tu zajrzeć.
Gapię się i gapię na ten wątek
A agapi jak w styczniu wyjechała
to w marcu jeszcze do domu nie dojechała
(oczywiście relacją).
Toż to jak serial brazylijski...
Agapi a co mi tam....
ciągnij to dalej
a ja się będę gapił i gapił.


Musze sie pospieszyc z tymi trzema literkami....
...sie pozniej okaze,ze przez agapiowska relacje ludzie wytrzeszczu oczu sie ....nabawili... :? :wink:
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 04.03.2012 08:54

Kevlar napisał(a):Zatem czekamy...



..I przez to ,ze ''czekacie''..wychodzi mi taki tasiemiec ...i wciaz w Tucepi jestem...:)
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży

cron
Croatia-ekstremalnie pokrecony holiday - strona 37
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone