Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Croatia-ekstremalnie pokrecony holiday

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 19.02.2012 08:51

smoki napisał(a):Cro rodzinka już troch sponsorowała wydanie książki Leona. może też dołoży grosza do Twojej powieści "Agapicro przypadki". Agapi twórcą roku 2012. Pisz , pisz i nie przejmuj się krytyką.


To nie tak ,ze jestem przeciwna krytyce..
Chodzi o to ,ze'' podcina mi ona skrzydla''...i bardzo ciezko mi jest pisac ciag dalszy...

Tak wiec ...

Jak najbardziej ''Liski''moga sobie ''pouzywac'' ale dopiero jak dokoncze,dobrze?!

Wtedy moga mnie nawet utopic tymi...''kublami'' :wink:
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 19.02.2012 10:12

smoki napisał(a):Cro rodzinka już troch sponsorowała wydanie książki Leona. może też dołoży grosza do Twojej powieści "Agapicro przypadki". Agapi twórcą roku 2012. Pisz , pisz i nie przejmuj się krytyką.


To bardzo mile ale....malo faktycznie w mojej relacji samej...Chorwacji...

Poza tym...Agapi ciagle ma kompleksy na punkcie swojego pisania.
Zeby zrozumiec jak glebokie cofnijmy sie w czasie...

Bytlam w siodmej klasie podstawowki.
Z przedmiotow szkolnych uwielbialam- jezyk polski.Przeczytalam prawie wszystkie ksiazki ze szkolnej biblioteki.
Czytalam nocami ,czasem spiac tylko trzy godzinki,czym doprowadzalam do szalu moja mame.
-''Oczy zepsujesz przy tej lampce''-mowila kiedy zas ''nakryla'' mnie na nocnym czytaniu.
Siostry psioczyly na mnie ,ze swiatlo ich drazni i spac przeze ,mnie nie moga.
Ja uparcie jednak pozeralam strone za strona.

Doszlo do tego ,ze bralam latarke i pod pierzyna(bo byly to czasy pierzyn) czytalam i czytalam...
Nie tylko zreszta ksiazki.
Uwielbialam poezje.Mysle ,ze dlatego iz moglam wyobrazic sobie co autor mial na mysli....bo z wierszami jest tak ,ze kazdy odczuwa je po swojemu i po swojemu tez je inerpretuje.
Tak wiec slowo pisane bylo dla mnie niczym chleb dla ciala .
Karmilam nim swoja dusze i bylam taka marzycielka ,ze nic i nikt nie byl w stanie''sciagnac mnie na ziemie''.

Pewnego dnia ,Pani od polskiego, zadala zadanie domowe.
No wreszcie moglam sie tworczo udzielic.
Przerabialismy wlasnie temat:''Co to jest pamietnik .''
Praca domowa polegala na opisaniu czegos z naszego zycia w formie wlasnie pamietnika.
Pamietam jak z wypiekami na twarzy zabralam sie do dziela.

Mama tylko patrzyla na mnie jakbym jaka chora byla .Zamiast latac po podworka ja tylko pisalam i pisalam .
Zdziwilo ja tez ,ze pierwszy raz w zyciu corke nie trzeba ''zaganiac kijem ''do lekcji.

Wtedy to chyba odezwalo sie we mnie jakies pragnienie pisania.
Slowa przelewalam na papier z taka latwoscia ,ze w ciagu trzech dni mialam juz zadanie zrobione.(Pani dala nam na to caly tydzien).

Nie moglam doczekac sie jaka ocene dostane.
W nagrode ,wyroznione prace mialy ukazac sie w gazetce szkolnej.

Nadszedl wreszcie dzien kiedy Pani przyniosla nasze zeszyty.
Staly one ulozone na kupce na jej biurku.
''Ktory jest moj?''-zerkalam na ten stos probujac przeswietlic na wylot co tez jest w moim...co dostalam i czy Pani sie podobalo.

Dyzurny rozdal kazdemu zeszyt.
Z niecierpliwoscia przewracalam kartki ,probujac znalezc ostatnia zapisana strone.
Wypieki na twarzy mowily same za siebie.Serce bily szybciej niz powinno.
Wreszcie mam!
Dogrzebalam sie do mojego opowiadania.
Nigdy tego nie zapomne....Czuje to do dzisiaj !
Jedno wielkie rozczarowanie!
Byla to najwieksza porazka jaka przezylam w szkole.
Najwiekszy bol jaki dane mi bylo przezyc jako uczennicy.
Dwoja- bolalaby znacznie mniej niz to co przeczytalam pod moim zadaniem...

Wiecie co mi napisala Pani Zofia....

Brzmialo to mniej wiecej tak :

''Praca fantastyczna...gdyby to bylo napisane przez ciebie znalazloby sie na pewno w gazetce .Jednak uwazam ,ze zostalo to przepisane z Plomyka lub z jakiejs innej mlodziezowej gazety.
Nie moge tego niestety ocenic ,bo praca nie jest twoja.''

Lanie bylo niczym w porownaniu z tymi slowami.
Jak kochalam moja nauczycielke to w jednej chwili poczulam do niej ogromny ,niewyobrazalny zal.
Podeszlam do niej:
-''Prosze pani!Ja tego naprawde nie przepisalam z gazety.Sama to
napisalam!''
-''Nie moglas tego sama napisac! Idz na miejsce i nie klam!''

Usiadlam w lawce a usta zwinely mi sie w podkowke.
Dobrze ,ze zadzwonil dzwonek na przerwe.
Dziewczyny skakaly w gume a ja stalam przy oknie odwrocona tylem do nich i plakalam.

Nie bylam w stanie zrozumiec dlaczego i jakim prawem moja nauczycielka mi nie wierzyla.
Czulam sie strasznie skrzywdzona .Nie potrafilam pojac tej niesprawiedliwej oceny.
Wiara w ludzi zostala we mnie na dlugo zachwiana.
Nie tyle moze w samych ludzi co w sprawiedliwosc na tym swiecie.
Zarzucajac mi klamstwo sprawila iz zawzielam sie do tego stopnia iz przez dwa dni nie poszlam do szkoly.

Mama zgodzila sie zebym zostala w domu myslac ,ze jestem chora.
A ja...nie moglam patrzec na moja pania od polskiego.
Byla moim idealem.Kochalam ja jak tylko moze uczen kochac nauczyciela.Darzylam ja wielkim szacunkiem .Byla moim autorytetem.

Cale to zdarzenie zniszczylo moja milosc do niej .
Do tej pory mam do niej zal ..ogromny zal.
Dlaczego mi nie wierzyla???

Od tamtego dnia jezyk polski byl dla mnie najtrudniejszym przedmiotem poniewaz rozzalona ta niesprawiedliwoscia unikalam juz wszelkiego pokazywania ''literackich umiejetnosci''(o ile takowe rzeczywiscie posiadam:) )

W szkole sredniej troszke sie podbudowalam .
Napisalam na szostke mature z polskiego .

Jako jedyna z mojego rocznika powazylam sie na interpretacje wiersza ''Utopia''.
Czym zaskoczylam pania profesor ,ktora poradzila nam zeby tego ''nie ruszac''.
Byl to tak zwany wolny temat...o tyle trudny ,ze nie za bardzo przerabiany na lekcjach i ...powtorkach.

Tym razem jednak uslyszalam od nauczycielki ,ze jest dumna i niesamowicie zaskoczona iz tak sobie poradzilam .
Wciaz jednak ,jak zadra, tkwi we mnie to zdarzenie z podstawowki i blokuje niejako moje mysli.
Gdyby ktos wiedzial z jaka obawa pisze kolejne odcinki...zdziwil by sie niepomiernie.
Prawda jest taka ,ze przez Pania Zofie nabawilam sie poteznych kompleksow...

Jest to tez wyjasnieniem, dlaczego krytyka Liska, zachwiala we mnie sens pisania ciagu dalszego.

Gdyby znalazl sie tylko ktos ktoby mnie troszke w tym temacie pokierowal ..kiedy byl ku temu czas...moze wtedy jakikolwiek pomysl z ksiazka nie bylby taki ...abstrakcyjny ....i ..nierealny...
Tak pozostanie to tylko ...utopia...:)





Szukam wciaz u Was potwierdzenia ,ze jestem cos warta...ze jednak potrafie kogos zaciekawic i ...wierze ,ze jezeli piszecie iz wam sie podoba ...znaczy ,ze faktycznie tak jest
player07
Globtroter
Posty: 32
Dołączył(a): 25.02.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) player07 » 19.02.2012 11:05

Agapi, nie przejmuj się innymi, niech nie czytają. Jak widzisz, jest tu spora grupa ludzi, którzy zaczynają i kończą dzień przy Twojej relacji :) Tak więc pisz, pisz, pisz i... nigdy nie kończ.
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 19.02.2012 11:54

Z wielkim zaciekawieniem przygladalam sie mijanemu krajobrazowi.
Skaly widziane z lodki robily niesamowite wrazenie..zachwycajac o wiele bardziej niz ogladane z ladu.
Sterczaly dumnie obmywane przez niesamowity blekit wody.
Rosnace na nich drzewka i agawy budzily zachwyt...az chcialoby sie ich dotknac...

Minelismy Makarska,wypatrujac gdzies urokliwej plazyczki gdzie moglibysmy sie zakotwiczyc.Poki co zadnego takiego miejsca nie widzimy.
Humorki nam dopisuja.
Troszke ''wyprowadzila mnie z rownowagi'' najstarsza corka ,ktora postanowila umiejscowic sie na dziobie(czy jak tam to sie zwie) .

Obrazek

Co tez to moje dziecko ma z tym ''kuszeniem losu''?!
-''Pati...bardzo cie prosze...nie lez tak!
zachybocze lodka ....wyslizgnie ci sie lina ktorej sie trzymasz i polecisz w wode...''-mowie do corki, ktora w najlepsze ,opalanko sobie strzelila aby mame podenerwowac.
-''Spokojnie!-mowi Kochanie-nic jej sie nie stanie,najwyzej bedzie miala przymusowa kapiel''
-''a jak ja wciagnie pod srube..?''-nie daje za wygrana.
-''Od razu tam ...wciagnie!....''-mowi szwagier,ktory przejal ster i tym samym zostal drugim kapitanem.
Moje Slonce aby mnie chyba uspokic laduje obok mojego dziecka.
Teraz juz obydwoje sie opalaja a ja zamykam oczy .
No dobrze....Spasowalam.

Obrazek

Zajelam sie podziwianiem tego co nas otaczalo .
Na morzu zbyt wielkiego ruchu nie ma .Od czasu do czasu przeplywa lodka ...jakis skuter.
Machaja do nas wiec i my odwzajemniamy sie tym samym.
Zauwazam ze zdziwieniem ,ze nikt z przeplywajacych nie ma na sobie kamizelek.
My w swoich ,wywolujemy na pewno ...co najmniej...zaciekawienie,,:)

Dwoch mlodziencow na skuterze, krazy dookola nas, niczym sepy,powodujac lekkie fale.
Te z kolei wprawiaja nasza Skorupke w lekkie chybotanie.
Chyba moja ...najstarsza ratolosc powoduje ich zaciekawienie ,bo nie odpuszczaja.
Kiedy myslimy ,ze mamy ich z glowy ...oni zas nadplywaja..

Obrazek

Szwagier mowi smiejac sie:
-''Twoja Syrenka robi zamieszanie...''
Spojrzalam na dziecko z mieszanymi uczuciami.
Nie mam nic przeciwko, ale przez to ''chybotanie'' mam ochote ja udusic.
Ona jeszcze w dodatku oczywiscie bez kamizelki...:(

W oddali majaczy nam jakas plazyczka...Wyglada bardzo fajnie totez postanawiamy podplynac i zarzucic cos ,co nosi nazwe kotwicy ... Kotwice to tylko jednak...przypomina ...Nie sprawia solidnego wrazenia.
Pare wygietych pretow...i to wszystko...:(
''Jak takie cos ma utrzymac nasza Lupinke?''-zadaje sobie w myslach pytanie.
Widocznie jednak moze skoro....jest...
Kiedy jestesmy na tyle blisko iz mozna zobaczyc plazowiczow (tylko kilka osob) odkrywamy ,ze oto przybijamy do naturystycznej plazy.
Wprawia nas to w lekkie zaklopotanie.
Jezeli o mnie chodzi nie mam bynajmniej nic przeciwko golasom jednak...Czuje sie niezrecznie wyobrazajac sobie ,ze tekstylni nie sa zapewne pozadanymi goscmi...
W koncu to ich plaza ...w zwiazku z tym aby nie wprawiac naturystow w zaklopotanie i zazenowanie,proponuje:
-'' ...a moze poszukajmy jednak czegos dalej?''
-''Bedziesz miala okazje opalic kazda czesc ciala''-smieje sie pan maz.
Spiorunowalam go wzrokiem ,parskajac:
-''Niedoczekanie!''

Podobaja mi sie ludzie bez zachamowan....jednak ....Ja juz nie mam ciala osiemnastolatki ...i jakos nieszczegolnie odwazylabym sie wystawic swoje ''wdzieki''... na pokaz publiczny...
Minely czasy kiedy nie stanowilo to dla mnie problemu.
Malzonek zapewne je sobie przypomnial ,bo usmiech nie schodzi z jego twarzy...
Mysli pewnie:''Od kiedy to ona taka pruderyjna sie stala...''
Wycofywujemy sie jednak nie zaklocajac naturystom ich spokoju...

Natrafiamy wreszcie na fajna plaze.
Dzisiaj juz nie pamietam jej nazwy.
Malo ludzi, w porownaniu z Tucepi...wydaje sie prawie...''bezludna''.
Zarzucamy kotwice i gramoilimy sie na brzeg.
Calkiem fajne miejsce.Za nami jakis gaik z drzewkami.Kilka metrow dalej odkrywamy nawet toalete i knajpke.
Niczego juz do szczescia nie potrzebujemy.

Obrazek

Obrazek

Rozkladamy reczniki .Dzieci zachwycone ,ze wreszcie moga biegac z plazy do wody bez przeszkod...bo w Tucepi to istny ''slalom gigant''.
Cichutko i spokojnie.
Oliwkujemy sie i wyciagamy cialka poddajac sie kapieli slonecznej...
Miejsce niczym w raju.
Malzonkowie jednak troszke niepocieszeni ,ze nie moga se poskakac do wody.
Zgadzamy sie jednak ,ze w drodze powrotnej poszukamy jakis skalek.

Kiedy podsmazylismy sie troszke ..udalismy sie na piwko do knajpki.
Nie mam pojecia czy bylo tez tam jedzenie ,bo poki co ..nikt glodny nie byl.
Milo bylo tak siasc i spogladac na morze...delektujac sie chorwackim napojem.
Czas zazwyczaj najszybciej mija ,kiedy chcemy aby troszke zwolnil.
Ani sie obejrzelismy a trzeba bylo sie pakowac w droge powrotna...
No i nasi mezowie chcieli ..poskakac ...so...odpalilismy maszyne i powolutku poplynelismy w kierunku skad przyplynelismy.

cdn
Jareksz
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1794
Dołączył(a): 17.01.2003

Nieprzeczytany postnapisał(a) Jareksz » 19.02.2012 15:08

Agapi Ty powinnaś być dumna, twoją twórczość odsłonięto do tej pory 26789 razy.
Porównaj to do wielkości miasteczka i odrzuć wszelkie kompleksy bo my czekamy na ciąg dalszy.

Ps. Ja popełniłem filmik ze zlotu, obejrzany został 340 razy i jestem z tego dumny.

:lol:
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 19.02.2012 17:08

Jareksz napisał(a):Agapi Ty powinnaś być dumna, twoją twórczość odsłonięto do tej pory 26789 razy.
Porównaj to do wielkości miasteczka i odrzuć wszelkie kompleksy bo my czekamy na ciąg dalszy.

Ps. Ja popełniłem filmik ze zlotu, obejrzany został 340 razy i jestem z tego dumny.

:lol:


..a gdzie go mozna znalezc?
Podeslesz jakiegos linka zebym nie musiala sie przekopywac przez cale forum(leniwiec sie ze mnie ostatnio robi :wink: )
Jareksz
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1794
Dołączył(a): 17.01.2003

Nieprzeczytany postnapisał(a) Jareksz » 19.02.2012 18:42

Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 19.02.2012 18:44

Jareksz napisał(a)::D A TU


Dzieki bardzo :D
greenrs
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5824
Dołączył(a): 30.05.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) greenrs » 20.02.2012 01:06

agapi napisał(a):Doszlo do tego ,ze bralam latarke i pod pierzyna(bo byly to czasy pierzyn) czytalam i czytalam...
[...] W szkole sredniej troszke sie podbudowalam .
Napisalam na szostke mature z polskiego .


Skoro to były czasy pierzyn to nie mogłaś dostać szóstki... :D

A tak na poważnie- reakcja Twojej nauczycielki była właściwie komplementem, skoro Twój styl pisania uznała (nieświadomie) za warty tego by go zamieszczać w prasie młodzieżowej :) A że Cię nie doceniła to raczej jej problem a nie Twój.
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 20.02.2012 08:01

greenrs napisał(a):
agapi napisał(a):Doszlo do tego ,ze bralam latarke i pod pierzyna(bo byly to czasy pierzyn) czytalam i czytalam...
[...] W szkole sredniej troszke sie podbudowalam .
Napisalam na szostke mature z polskiego .


Skoro to były czasy pierzyn to nie mogłaś dostać szóstki... :D

A tak na poważnie- reakcja Twojej nauczycielki była właściwie komplementem, skoro Twój styl pisania uznała (nieświadomie) za warty tego by go zamieszczać w prasie młodzieżowej :) A że Cię nie doceniła to raczej jej problem a nie Twój.


Moj rocznik byl pierwszym ,ktory zaczal dostawac szostki.
Pierwszym tez ,gdzie wprowadzono tzw.wolny temat.
Poza tym az taka stara nie jestem...chyba...
:? :wink:
..a pierzyny to ja jeszcze dlugo mialam .Pamietam nawet cale to zamieszanie z piorami...:)(piora... wczesniej sie ..skubalo...makabra) :roll:
Barber
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 93
Dołączył(a): 31.07.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Barber » 20.02.2012 20:31

27941 wejść. Stan na 20.02.2012 godz. 20.38 :D
Pozdrawiam !
greenrs
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5824
Dołączył(a): 30.05.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) greenrs » 21.02.2012 00:16

Niecierpliwie czekamy na ciąg dalszy :roll:
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 21.02.2012 00:48

greenrs napisał(a):Niecierpliwie czekamy na ciąg dalszy :roll:



...sily nabieram:)))...wszak teraz...troszke dramatycznie bedzie... :D
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 21.02.2012 00:49

Barber napisał(a):27941 wejść. Stan na 20.02.2012 godz. 20.38 :D
Pozdrawiam !


..dobrze ,ze nie....zejsc... :lol: :wink:
heca7
Cromaniak
Posty: 624
Dołączył(a): 03.01.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) heca7 » 21.02.2012 10:41

Czekamy, czekamy :wink:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
Croatia-ekstremalnie pokrecony holiday - strona 23
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone