Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Croatia-ekstremalnie pokrecony holiday

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 108189
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 16.02.2012 09:17

Jacek S napisał(a):A gdzie on?


Oj Jacku, Jacku :wink: szukaj w profilu i wysyłaj maila :lol:
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 16.02.2012 09:19

Janusz Bajcer napisał(a):
Jacek S napisał(a):A gdzie on?


Oj Jacku, Jacku :wink: szukaj w profilu i wysyłaj maila :lol:


Obawiam sie ,ze mi juz nic ..i nikt w tym temacie nie pomoze:(

Jedyna nadzieja ,ze jednak moje dziecko mamie pokaze..
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 16.02.2012 09:21

Janusz Bajcer napisał(a):
Jacek S napisał(a):A gdzie on?


Oj Jacku, Jacku :wink: szukaj w profilu i wysyłaj maila :lol:


Ja tam nic nie widzę 8O
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 16.02.2012 09:23

Teraz jednak czas najwyzszy do pracy sie udac...:(((

:papa:
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 108189
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 16.02.2012 09:35

Jacek S napisał(a):
Janusz Bajcer napisał(a):
Jacek S napisał(a):A gdzie on?


Oj Jacku, Jacku :wink: szukaj w profilu i wysyłaj maila :lol:


Ja tam nic nie widzę 8O


http://cro.pl/forum/profile.php?mode=vi ... le&u=27515
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 16.02.2012 10:22

Aaaaa, to takie buty....poszło.
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 16.02.2012 21:29

Pojechalismy zatem ..

Kiedy dotarlismy do celu,zdecydowalismy ,ze zjemy najpierw obiad a potem pojdziemy'' na mury''.
Byl skwar ale Dubrovnik jest tak piekny,ze sie o tym nie myslalo.
Nie wiadomo kiedy minal nam dzien .

Najbardziej zachwycily mnie wypolerowane przez turystow kostki brukowe.Sprawialy wrazenie jakby je ktos ''przejechal'' wysokopolyskowym lakierem bezbarwnym.
W sloncu robily niesamowite wrazenie.
Spacer po murach wpedzal mnie w nostalgie .Kilka razy nawet zerknelam co jest na dole.

Chcialabym jeszcze raz wrocic do tego miasta...tak na spokojnie zobaczyc wszystko jeszcze raz , ale bez tej masy turystow.
Po raz pierwszy ludzie mi przeszkadzali..:)
Nogi troszke bolaly od pokonywania schodkow,a troszke ich tam bylo.

Wrocilismy troszke zmeczeni ,ale radosni i weseli.

Dom swiecil pustkami .Moi wciaz jezcze na plazy..albo ..''gdzies''..

Postanowilismy ,ze na dzisiaj mamy dosyc wrazen i ,ze wieczor spedzimy w domku ,saczac leniwie chorwackie piwko.
Zreszta nazajutrz czekala nas wyprawa lodka.
Sily trzeba bylo nabrac...

Mialam nadzieje,ze moje Kochanie zateskni za mna ale sie...przeliczylam.
Moje slonce milczalo jak zaklete.
Nie padlo zadne pytanie typu:''jak bylo''...ani tym podobne,wiec i ja tez sie nie odzywalam.
Cos we mnie ''peklo''... i wszystko widzialam czarniejsze niz bylo.Malo tego-wydawalo mi sie ,ze nie jestem w stanie juz godzic sie na te humory...na te gniewania.
''Lisek ''napisal ,ze Agapi jest zapatrzona w siebie..ale w tamtym momencie myslalam bardziej o moim mezu niz o sobie.
Zrozumialam ,ze skoro Slonce sie tak zachowuje ..musze go bardzo unieszczesliwiac.
...Ogarnela mnie jakas okropna zalosc i beznadzieja.
Pomyslalam :''Przeciez nie mozemy spedzic reszty tego zycia na wzajemnych walkach.Zycie jest za krotkie aby je ot tak po prostu zmarnowac.
Najgorsze bylo to iz juz nie mialam sily dalej walczyc. Zreszta ...byla to przyslowiowa walka z wiatrakami.

Kiedy przyszla pora aby isc spac mialam juz przygotowana ''mowe''.Zdecydowalam ,ze powiem mu iz chce odejsc.
Lezelismy w tym samym lozku jednak daleko od siebie.On z jednej strony ...ja z drugiej...a pomiedzy nami poduszka..
Kiedy tylko zaczelam mowic:

-''Kochanie ...chcialabym Ci cos powiedziec....''
Jakas gula wyrosla mi nagle w gardle a to wszystko, co sobie tak skrupulatnie ulozylam ,wylecialo z glowy.
-''Slonce...mozesz poswiecic mi piec minut uwagi?''-zapytalam bardzo cichutko lecz dobitnie,a ze nie uslyszalam ani :''tak '' ani: ''nie'',ciagnelam dalej:
-Widzisz ..chce odejsc....! Cos dziwnego sie z nami podzialo.Nie rozumiemy sie..przestalismy tolerowac swoje wady..ciagle sie klocimy...
Jaki jest sens w byciu razem jezeli tak naprawde jestesmy osobno?!
Nie umiem zaakceptowac takiego stanu rzeczy! Nie potrafie i nie chce!
Jestem z Toba a czuje sie jak w samotni.Moje sny sa tylko moimi snami a marzenia moimi marzeniami...Przestalam sie dla Ciebie liczyc.
Wydaje mi sie ,ze bedziesz szczesliwszy beze mnie........''-tu przerwalam poniewaz maz sie nic nie odzywal.

W pierwszej chwili pomyslalam ,ze spi.Mial zamkniete oczy i sie nie ruszal...Jednak oddech go zdradzil ...nie ,nie spal...

-''Skoro chcesz udawac ,ze spisz...ok!..ale wiedz ,ze nadal Cie kocham ...to nie jest latwa decyzja ...
Nie widze jednak lepszego rozwiazania.Warczymy na siebie jak wsciekle psy...To sie musi skonczyc !
Wynajmiesz sobie mieszkanie ;dzieci zostaja ze mna...no chyba ,ze corki zdecyduja inaczej.Sa juz prawie dorosle wiec ...pozostawiam im wolny wybor.
Co do reszty....porozmawiamy po powrocie....''-zmeczyla mnie ta ''mowa'' a do oczu naplynely lzy.

Chcialo mi sie wyc ...z zalu ,ze oto moje malzenstwo szlag trafil i nawet nie wiem tak do konca dlaczego...Gdzie popelnilismy blad?
Nie mialam pojecia !
Liczylam na to,ze Slonce cos powie...zaprzeczy ,ze nie wszystko stracone...ze nie jest to takie ..beznadziejne jak sie wydaje..
Nic takiego nie nastapilo.
Byla tylko ....cisza.
Ta cisza z ''drugiej strony lozka'' byla potwierdzeniem tylko ,ze i jemu to samo przyszlo do glowy.
Cisza znaczyla-obojetnosc...a nie ma nic od niej gorszego.Wszystko przezyje...nienawisc ;zlosc ;wrogosc ale nie ta przerazajaco obojetnosc..


Lzy bezglosnie zalewaly mi cala twarz.Odwrocilam sie do niego plecami aby ich nie mogl dostrzec.Jakim cudem bylo ich tak duzo..?
Mialam od nich mokra cala twarz...niektore zatrzymaly sie w zaglebieniu ucha inne sowicie moczyly poduszke.
Pomyslalam:''Boze pozwol mi sie nie rozszlochac.Niech lzy splywaja ale ...po cichutku!''
Moja duma nie pozwolila mi na to aby pokazac mu ,ze placze...
Musialam byc silniejsza niz bylam w rzeczywistosci ..zeby nie pokazac mu slabosci.
Zreszta ...mialam od tego momentu radzic sobie sama ;liczyc tyllko na siebie...tak wiec slabosc byla najbardziej niepozadanym gosciem ,jaki moze nam sie napatoczyc...

Bardzo dlugo maz sie nie odzywal.
Wreszcie ...zaczal mowic..
Z dwojga zlego nie wiem co by bylo lepsze..Uslyszec ,ze to wszystko moja wina czy nie slyszec ...nic.


cdn

.
2salamandra22
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 407
Dołączył(a): 26.05.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) 2salamandra22 » 16.02.2012 22:02

czekam ...
Madzik68
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 426
Dołączył(a): 04.03.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Madzik68 » 16.02.2012 22:30

o matko !! pisz, pisz że Agapi bo nie zasnę dziś :D a na marginesie powiem, ze też mieliśmy dwa lata temu " małą przeprawę " w Chorwacji ... chyba tam się ludziom " w głowach przewraca" :D i fotek trochę brakuje, aczkolwiek jak czytam to co piszesz to widzę wszystko bardzo wyraźnie :)
bielszczanka42
Croentuzjasta
Posty: 148
Dołączył(a): 28.12.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) bielszczanka42 » 16.02.2012 22:47

Ależ Ty, Agapi, umiesz podnosić napięcie. Istna Agata Christie! :wink:
heca7
Cromaniak
Posty: 624
Dołączył(a): 03.01.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) heca7 » 16.02.2012 22:47

Nooo Kobieto! Ty to umiesz stopniować napięcie!
Teraz nie zasnę :roll:
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 16.02.2012 23:12

-''Nie! Posluchaj mnie Kochanie!
Ty probujesz mnie przerobic ..Niczym artysta probujesz ulepic ze mnie inna Agapi.Przerabiajac ..doklejajac ...wygladzajac.
Twoje rece jednak nie sa juz cieple od milosci.Zlodowaciale od codziennej rutyny ..staly sie szorstkie.
Twoje oczy nastawione na stworzenie idealu...patrza sceptycznie i krytycznie na kazda niedoskonalosc.
Ja nigdy nim nie bylam ;nie jestem i nie bede .
Wlasnie dlatego musze Cie zostawic.Wywierasz na mnie ciagla presje..Nieustannie modelujesz mnie wedlug swojej wizji a ja jestem tylko ...soba!
Nie widzisz,ze i tak zmienilam sie pod twoim wplywem...i to bardzo.
Dawniej glowe mialam w chmurach teraz stapam twardo po ziemi ...
Wbrew sobie stalam sie bardzo praktyczna osoba,ale to wciaz za malo.
Nie jestem w stanie sprostac Twoim wyobrazeniom!



Chcesz abym byla praktyczna az do bolu...zabijajac w ten sposob ta Agapi ,ktora pokochales.???Czy wtedy bylbys szczesliwy???
Oczekujesz po mnie zbyt wiele i nie chcesz zaakceptowac mnie taka jaka jestem..jaka zawsze bylam..kiedy mnie poznales.
Jak ,w zwiazku z tym ,mamy dalej dzielic zycie???
No jak???''

Czulam sie dziwnie wyglaszajac to wszystko odwrocona do niego plecami.Od czasu do czasu musialam przerwac bo lzy splywaly mi na usta.
''Lzy sa naprawde...slone''-odkrylam odkryta juz prawde.
Ich natezenie jednak nie malalo.Zacisnelam powieki aby je troszke przystopowac ....
Mowilam o jego ''spacerze''...o swojej zazdrosci..Zapytalam o pania G. ale malzonek zapewnil mnie ,ze to sa tylko moje urojenia...coz ...(tego zapewne nigdy sie nie dowiem).Mowilam i mowilam ....o tych wszystkich szczegolach skladajacych sie na nasze wspolne zycie..
Doszukiwalam sie przyczyny dlaczego dotarlismy do takiego krytycznego punktu...
Probowalam znalezc cos co rozwialoby wizje rozstania...
Nie znajdywalam....



-''Nie chce zebys odeszla!''-odrzekl malzonek smutno.
-''Musze- ..poniewaz jestes przeze mnie nieszczesliwy!''-odpowiedzialam zrezygnowanym tonem.
-''Kocham cie!''-rzeklo moje slonce a ja poczulam sie jeszcze bardziej zalosnie.
-''Wierz mi ,ze ja tez ale...''-przerwalam bo wlasciwie ..musialabym zas sie powtorzyc.
-...ale???''-zapytal
-''ale...jutro znowu bedzie to samo ..tak samo...Jutrzejszego ranka zapomnisz ,ze ta rozmowa miala miejsce...znowu bedziesz sie na mnie wsciekal....i znowu przemienisz sie w artyste-perfekcjoniste...''-odpowiedzialam ,po czym zwinelam sie w klebek a moje zmeczone i opuchniete od placzu oczy zaczely sie zamykac.
Dopiero w tym momencie zauwazylam ,ze juz nie ''lzawily''...

Chcialo mi sie tak strasznie spac.Musialo byc juz grubo po polnocy..
-''Dobranoc''-wymruczalam zapadajac w sen-porozmawiamy jutro ...a wlasciwie to chyba juz ..dzis''

Nie wiem czy odpowiedzial czy nie...zasnelam.
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 16.02.2012 23:16

Madzik68 napisał(a):o matko !! pisz, pisz że Agapi bo nie zasnę dziś :D a na marginesie powiem, ze też mieliśmy dwa lata temu " małą przeprawę " w Chorwacji ... chyba tam się ludziom " w głowach przewraca" :D i fotek trochę brakuje, aczkolwiek jak czytam to co piszesz to widzę wszystko bardzo wyraźnie :)


..a napiszesz o swojej przeprawie?
Ja tez lubie ...czytac! :D

....to te...''gorace klimaty'' :wink:
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 16.02.2012 23:18

heca7 napisał(a):Nooo Kobieto! Ty to umiesz stopniować napięcie!
Teraz nie zasnę :roll:



Ja tez nie za bardzo.....bo ...czekacie :lol:

Jutro nie mam jak sie'' produkowac'' ,bo przylatuje rodzinka ...so...zapewne wiec dopiero w sobote...
Ostatnio edytowano 16.02.2012 23:20 przez Użytkownik usunięty, łącznie edytowano 1 raz
bielszczanka42
Croentuzjasta
Posty: 148
Dołączył(a): 28.12.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) bielszczanka42 » 16.02.2012 23:19

Kiedy sie obudzisz- tzn. znowu napiszesz?
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
Croatia-ekstremalnie pokrecony holiday - strona 21
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone