Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Croatia-ekstremalnie pokrecony holiday

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
heca7
Cromaniak
Posty: 624
Dołączył(a): 03.01.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) heca7 » 13.02.2012 13:23

Pisz :!:
Teraz poproszę kolejną, długą, tłustą , apetyczną relację :D
Wychodzę do dentysty i liczę, że jak wrócę to coś będzie :wink:
krystian186
Odkrywca
Posty: 106
Dołączył(a): 27.01.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) krystian186 » 13.02.2012 13:48

No jeszcze sie pytasz ? !!!
Ja tu regularnie zaglądam bo tak budujesz napięcie że aż wyczekać kolejnej części ciężko. Masz dar pisania....dziel sie nim z nami. Pierwszy raz relacja zdjęć nie potrzebuje !
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 108283
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 13.02.2012 14:43

agapi napisał(a):Kochani czekam na decyzje co dalej z moja relacja.

/''Rudy ,chytry lis'' znowu sie oblizal.
Z czerwonego jezora splywala obrzydliwa slina .
Odslonil ostre zebiska,szykujac sie do skoku.
Oczy patrzyly zlowrogo ...szukajac najczulszego miejsca gdzie moze wbic kly..../

:wink:


Teraz Twoja decyzja, piszesz dalej czy nie :lol: bo lis ma obcięte kły i czerwony jęzor :wink:
Magda O.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1747
Dołączył(a): 20.07.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Magda O. » 13.02.2012 15:03

agapi napisał(a):Kochani czekam na decyzje co dalej z moja relacja.



nie rozumiem, a co ma być? Kto ma podjąć tą decyzję?...

po raz kolejny dodam tylko, że bardzo mi się podoba, niektóre przedstawione wątki brzmią bardzo znajomo ;)
andrzej.k
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 613
Dołączył(a): 18.01.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) andrzej.k » 13.02.2012 16:30

agapi napisał(a):Kochani czekam na decyzje co dalej z moja relacja.



Hmm :wink:

Moje zdanie znasz chyba jaki masz nastepny krok zrobic :idea: :idea:
dudek_t
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 159
Dołączył(a): 16.04.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) dudek_t » 13.02.2012 19:35

Halo! Gdzie dalsza część?? Nie możesz na tak długo przerywać w takim momencie :evil:
Madzik68
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 426
Dołączył(a): 04.03.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Madzik68 » 13.02.2012 20:40

pisz Agapi, pisz .. ja sobie czytam po cichutku, ale teraz to wyjdę z siebie jak zaraz cd nie będzie :D
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 13.02.2012 21:39

Ciag dalszy nastapi jak...mojemu Sloncu ''w oczka popatrze''..:)))czyli zapewne dzisiaj ''zdecydowanie pozniej'':)))

ps
..przydalby mi sie jakis dzien urlopu...:)
Basiulinek
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4400
Dołączył(a): 10.07.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Basiulinek » 13.02.2012 22:01

Znowu czekac trzeba...........
A ja do cierpliwych nie naleze ;)

agapi - a tym wszystkim zlosliwcom to ignora wlacz! Za Toba cala armia fanow stoi!!! :)
tami72
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 471
Dołączył(a): 12.09.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) tami72 » 13.02.2012 23:27

no,kurde,czekamy....i sie niecierpliwimy....chlop dzis na kolacje dostal wino,tzn,reszte z mojej butelki,ktora wypilam prawie cala w trakcie lektury.ale co tam,jutro cos mu moze ugotuje(jak tu nic do czytania nie bedzie) 8) pozdrawiam i pisz dalej,please..........
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 14.02.2012 00:29

Czekalam i czekalam..
Od tego czekania zapas ''przyjaciol'' malal w zastraszajacym tempie.
Najgorsze bylo to,ze nie mialam pojecia jak dluugo bede tak ''kwitla'' ,na tarasie.Noc jednak cieplutka,morze szumi..nie jest tak zle...wrecz ..jest slicznie..Tak slicznie ,ze ....wpada mi do glowy mysl:''A moze ja tez sie ubiore i pojde ..polazic..?!
Odrzucam jednak ten pomysl.
Nie chce mi sie juz rozbierac i przebierac.Spojrzalam na moja koszulke...Jakie fajne sa te serduszka...
Slonce mi ja kupilo...No wlasnie..Moje Slonce ,ktore teraz poszlo ''na zatracenie''...bo tak dlugo go nie ma.
Mase sprzecznych uczuc szalalo w moim sercu. Gdybym chociaz spiaca byla..Spac mi sie wcale nie chcialo ,jako ,ze wyspalam sie wczesniej.

Nie wiem ,tylko dlaczego zaczelam'' pod nosem'' nucic:
''(..)To juz jest koniec
nie ma juz nic
jestesmy wolni
mozemy isc..(..)''

No ..moje Kochanie jak sie ''wyrwalo'' to...poooszedl...! Zebym tylko wiedziala gdzie ...no i ...czy sam....
Zreszta ,wazne zeby ...wrocil.
A jak mu cos szalonego do glowy strzeli? Podrinkuje..do wody wskoczy i jaki ...skurcz go zlapie...?!
-''A sio!''-powiedzialam do siebie,odpedzajac pojawiajace sie czarne wizje.
Zaczelam wyobrazac sobie ,ze wraca zrelaksowany ..
Ja usmiechnieta,udaje ze nic mnie to nie rusza.Moglabym w sumie nawet udawac ,ze ...nie zauwazylam ,ze go nie ma..
Moglabym ...gdybym nie byla ..zazdrosna.

Pupa zaczela mnie juz bolec od tego siedzenia,totez wstalam ,wzielam miotle(gospodyni co rano nam taras zamiatala) i zaczelam zmiatac.
Poukladalam krzeselka,stoliczki,klapki przy drzwiach i dmuchane pomoce do plywania...
Wyrzucilam smetne resztki ''przyjaciol ''do kosza,umylam popielniczki..zebralam suche rzeczy ,ktore sie suszyly.
Rozgladajac sie wokol co bym tu jeszcze mogla zrobic,zauwazylam zblizajaca sie postac.

Poczulam ulge ,ze jednak caly i zdrowy ale po kilku sekundach ...ulga zamienila sie w furie.
Z moich planow, aby jednak uniesc sie duma ,nic nie wyszlo.

-''Gdzie byles?-warknelam.
-?
-''Odpowiadaj jak sie pytam''-moj glos zabrzmial jeszcze bardziej wrogo.
-''Przejsc sie!''-pada krotka odpowiedz.
-''Toz to musiales chyba do Splitu dojsc za ten czas!-powiedzialam sarkastycznie ,na co Kochanie wzruszylo tylko ramionami i usmiechnelo sie nieznacznie.

Ta jego zagadkowa mina wytracila mnie z rownowagi ale opanowywujac sie aby go nie walnac mowie:
-''Wiesz...To nawet nie chodzi o to ,ze poszedles.
Chodzi o to,ze nie powiedziales ,ze idziesz...ani z kim idziesz..
Martwilam sie o ciebie!''

Wyminal mnie i poszedl do pokoju.
Coz ...nie pozostawalo mi nic jak zrobic to samo.
Nie bylo sensu pytac.Znajac go ,nie powie nic wiecej.
Owszem, moze po dziesieciu latach ,dowiem sie szczegolow.Teraz musialam zaakceptowac fakt,ze Slonce chwilowo dar mowy stracilo.
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 14.02.2012 09:28

Dzisiaj w planie podboj Dubrovnika...


Szwagier zdecydowal ,ze wyjedziemy kolo dwunastej ...moze pierwszej.
Poszlysmy z siostra na drobne zakupy a Slonce poszlo z chlopcami na plaze.
Nawet sie nie obejrzalam a juz byla jedenasta.

-''Ide wskoczyc do wody i zawolac twojego chlopa''-mowi szwagier.
-''Ok.'-odrzeklam .
Po wczorajszym ''spacerze '' odzywalismy sie z mezem tylko w razie koniecznosci.
Jakos ciagle mialam zal do niego...On do mnie zreszta tez...tyle ,ze ja nigdzie sie nie ''wloczylam''...

Szwagier powrocil po pol godzince...sam!
-''Gdzie moje slonce?-zapytalam-zanim sie ukapie ,ubierze troszke potrwa !''.
Dzieciom (mlodszym) ciuchy przygotowalam,lezaly poukladane na lozku.
-''Powiedzial ,ze nie jedzie ,bo szkoda mu dnia tracic''-odrzekl szwagier.
-''Jak to ...NIE JEDZIE????''-zapytalam zdziwiona.Wychodzil na plaze i jeszcze ''jechal'' ...

Bylam niepocieszona.Rece mi opadly z bezsilnosci.
W miedzy czasie starszy syn wrocil po materac.
-''Synku ,idz do taty i powiedz mu ,ze go mama prosi na chwilke.Niezaleznie ,czy jedzie czy nie,ma tu przyjsc!.''
-''A co jak nie bedzie chcial?''-pyta dziecko.
-''Powiedz mu ,ze mama powiedziala ,ze MA przyjsc na piec minut,ok?!''
-''Dobrze,powiem'' -odparl i poszedl .

Czekajac na meza ,zastanawiam sie co zrobic.
Bardzo chcialam zobaczyc Dubrovnik.Wiadomo czy bede miala jeszcze ku temu okazje?
Siostra miala jedno miejsce w samochodzie wolne,moglabym sie z nimi zabrac.Tylko...dzieci...
Dziewczyny mialy ochote jechac...a w takim ukladzie,beda musialy niestety ..zostac w domu.
Nie wiedzialam co mam robic.
Nie wytrzymam z tym moim chlopem.Wykazal sie bardzo egoistycznym podejsciem do urlopu.
Wazne bylo tylko to co on chcial...na co on mial ochote ...a gdzie w tym wszystkim...ja ???

Dyskutujemy z siostra jakby go tu przekonac,kiedy szwagier mowi:
-''Dajcie dziewczyny spokoj! Jak nie chce ,to niech nie jedzie!Ja na sile nikogo ciagnal nie bede!
Woli na plazy sie byczyc to jego sprawa...''
-''Jego sprawa???Tak????
A moja...? Czemu tylko on ma decydowac??''-fuknelam rozzalona patrzac szwagrowi w twarz.
On mi na to:
-''Jak zes se chlopa wychowala ,tak masz!''
Juz mialam cos powiedziec gdy uslyszelismy na ulicy glosy dzieci.

Maz szedl niespiesznie ,powoli (zbyt powoli jak na moj gust).
Obok meza szla...... Pani G.(???).
Przetarlam oczy ze zdumienia,sadzac ,ze jakies omamy mnie dopadly...i zwidy mam jak nic.

-''Dzien dobry!''-mowi z usmiechem kolezanka meza a ja mysle:
''Do diabla ciezkiego a to co niby ma .....byc? Jeszcze mi kaze zapewne uwierzyc ,ze przez przypadek ja spotkal...
Tucepi nie jest co prawda duze ...ale...taki ''przypadek'' byl malo prawdopodobny...a jeszcze po wczorajszym spacerze....conajmniej dziwny!''
-''Dzien dobry-odpowiedzialam ale moj glos zabrzmial jak szorstko i niegrzecznie.
Nie chcialam byc niemila ale nic na to nie moglam poradzic.
Staralam sie usmiechnac ale zrobilam chyba jakis grymas (niczym po wyrwaniu zebow) ,bo pani G. sie troszke zmieszala.
Ona nic nie byla winna ale jak zobaczylam mine Pana Meza to ...juz nie bylam w stanie zapanowac nad wsciekloscia...I on smial sie usmiechac????
Zrujnowal mi plany zobaczenia Dubrovnika;przyszedl z Pania G. budzac tym samym wczorajsza zadrosc...i on jeszcze taki ......ZADOWOLONY???

-''Slyszalam ,ze wybieracie sie do Dubrovnika?''-zapytala Pani G.
-''Jeszcze dzisiaj rano sie wybieralismy....teraz juz ..NIE!''-wycedzilam przez zeby patrzac wymownie na malzonka.
-''Nie jedziesz?!''-bardziej stwierdzilam, niz zapytalam Slonca.
-''Nie mam zamiaru sie tam ''usmazyc '' ''-odrzekl a Pani G. wpadla mu w slowo:
-''Strasznia meczarnia w Dubrovniku w taki skwar..(...).''-reszta do mnie nie dotarla ,bo w glowie mi huczalo.
Patrzylam to na jedno ...to na drugie...i ..jakbym sie nagle znalazla..zupelnie obok.
Natlok mysli ...wszystkich na raz ...nie pozwolil mi nadazac za nimi.

Dla mnie sprawa byla jasna.
Maz spotkal Pania G.,ktora skutecznie mu Dubrovnik rozradzila i w nosie ma zone.
''Jesssu......-jeknelam w myslach-....toz to niemozliwe....
To TO nie moze dziac sie na prawde...niech ktos mnie uszczypnie....''
Nikt mnie szczypac nie chcial...
-''Wybaczcie mi ale musze sie isc ubrac!.
Jade z siostra!
Nie potop mi dzieci!
Bawcie sie dobrze!''-wyrzucilam z siebie i poszlam do pokoju.
Nie byla w stanie juz dluzej na niego patrzec(na nia tez)...

-''Odejde od niego!''-powiedziala do siebie rownoczesnie pierwsza i druga Agapi....


ps.
Milego dnia Kochani .!
Zwazywszy ,ze dzisiaj Walentynki....ta dalsza czesc ...wyszla mi ....''nie w pore'':((((

Oby Wasze Walentynki caly rok obchodzily (li) ten dzien..a nie tylko 14 -ego....
Czego sobie i Wam zycze .

Sciskam mocno was WSZYSTKICH !!!
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 14.02.2012 09:34

Faceci...









:wink:
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 14.02.2012 16:24

Janusz Bajcer napisał(a):
agapi napisał(a):Kochani czekam na decyzje co dalej z moja relacja.

/''Rudy ,chytry lis'' znowu sie oblizal.
Z czerwonego jezora splywala obrzydliwa slina .
Odslonil ostre zebiska,szykujac sie do skoku.
Oczy patrzyly zlowrogo ...szukajac najczulszego miejsca gdzie moze wbic kly..../

:wink:


Teraz Twoja decyzja, piszesz dalej czy nie :lol: bo lis ma obcięte kły i czerwony jęzor :wink:


Zal mi trochu tego lisa...bo w sumie co on winny ,ze sie lisem urodzil...
Zanim pojawi sie nastepny...moze zdaze dokonczyc ..:)
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 14.02.2012 16:27

tami72 napisał(a):no,kurde,czekamy....i sie niecierpliwimy....chlop dzis na kolacje dostal wino,tzn,reszte z mojej butelki,ktora wypilam prawie cala w trakcie lektury.ale co tam,jutro cos mu moze ugotuje(jak tu nic do czytania nie bedzie) 8) pozdrawiam i pisz dalej,please..........


Twoj chlop dostal wino ...a moj je juz trzeci dzien to samo na obiad
:lol:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży

cron
Croatia-ekstremalnie pokrecony holiday - strona 18
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone