Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Croatia-ekstremalnie pokrecony holiday

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
kmusial
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 364
Dołączył(a): 19.01.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) kmusial » 12.02.2012 10:54

Agapi, fajnie piszesz, nie przejmuj się ........... (dopisz sobie sama resztę) :D
Kevlar
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2125
Dołączył(a): 30.03.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kevlar » 12.02.2012 14:24

No i jest dalsza częśc. Tego mi było porzeba w ten zimowy dzień. Dzięki.
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 12.02.2012 14:32

Morze zaczelo ''sie gniewac''.
Poprzez otwory w dolnej czesci burty woda chlupala do srodka.

-''Kapitan chce nam dostarczyc wrazen aby zrekompensowac brak delfinow!''-odrzekla siostra.
-''Lo matko ....bierzmy nasze torby spod lawki bo nam zaleje!''-odpowiadam ,po czym'' rzucamy sie'' z siostra aby ratowac nasz dobytek.

Wystawilysmy wszystko na lawke.
Dzieci piszcza ..bardziej jednak z frajdy niz ze strachu,kiedy woda wdziera sie na deski.Kazde chlupniecie jest juz gwaltowniejsze.
Wnioskujemy ,ze chyba jednak mimo wszystko, to nie zart kapitana....to fale staja sie coraz bardziej grozne i wieksze.Stateczek pokonuje falowe przeszkody bardzo nerwowo.

-''Mam nadzieje,ze nas Kapitan nie pogubi...''-mowie i zerkam na mojego meza.On ''rozchachany''..zlopie winko ...
''No jeszcze mi dziada za burte wypadnie ''-mysle i probujac utrzymac rownowage (trzymajac sie czego sie da )postanawiam go troszke przystopowac.
Na moje oko ma juz dosc tego winka...
Docieram wreszcie do niego i mowie:

-''Kochanie...wydaje mi sie ,ze wystarczy ci juz na dzisiaj ...Nie bede cie targac jak mi sie opijesz...''
-Kobieto...ja jeszcze nawet nie zaczalem!''-odpowiada .

Za ten ton ...i za ta ''kobiete'' mam ochote go walnac tak zeby nie wstal....ale jako ,ze nie mam zamiaru wszczynac klotni ....ugodowo przemilczam ,to co juz mam na koncu jezyka.W miedzy czasie przedstawiamy sie sobie.
Pani G.(tak miala na imie nowo poznana znajoma meza )zwraca sie do mnie:

-''...moze winka?!''
-''Chyba nie wiele juz wam zostalo''-odpowiadam patrzac na plastikowa butelke.
Dolacza do mnie tez szwagier.
-''Niewiele....''-potwierdza Pani G.
-''Widze ze mojemu mezowi nad wyraz ''podszedl ''ten trunek -mowie troszke z sarkazmem.
-''Agapi,tobie Kapitan na pewno da jeszcze butelke.Lubi cie!''-mowi Pani G. usmiechajac sie znaczaco ...aczkolwiek ...nie zlosliwie.

Wogole to ...mila z niej kobitka -oceniam.
Pomyslalam ,ze zapewne ma racje ..Kapitan na pewno by mi dal ...ale nie dlatego ,ze mnie lubi ....raczej dlatego ,ze nie bylo widac abym byla ''pod wplywem''.
Popatrzylam na szwagra ....na pusta butelke...i pomyslalam sobie ,ze faktycznie by nam sie cos chyba przydalo na rozweselenie....bo inaczej to w depresje ten moj chlop mnie wpedzi.

Po chwili juz bylam z powrotem .
-''Szwagierku mozesz nam nalac do kubeczkow...Teraz moze my sie napijemy...co poniektorym jest juz to chyba niewskazane!''-rzeklam patrzac znaczaco na Slonce.

Troszke moze i to zlosliwie zabrzmialo ale nie az tak aby uslyszec:
-''Och! zamknij sie!''.
No prosze... moje Kochanie popisalo sie ''angielszczyzna''.
Spojrzalam na niego lodowato.
-''Jesli jeszcze raz uslysze ,cos takiego z twoich ust, dostaniesz po buzi!

Wiem ,ze teraz alkohol ci w krwi buzuje i zapewne nawet nie wiesz co mowisz i do kogo...ale ...uwazaj!''-syknelam ostrzegawczo patrzac na niego z wyzszoscia.
Jak on smie sie tak zachowywac?!
Wszystko moge zrozumiec ale takiego zachowania nie jestem w stanie.
-''Przeciez powiedzialem to zartem''-odrzekl maz.
-''Zartem???? Wiesz co..? ''-zabraklo mi slow.
Zreszta nie mialam zamiaru z nim dyskutowac przy wszystkich.
-''Trzymaj sie lepiej tego slupka cobysmy cie z wody wylawiac nie musieli! A w sumie....to mozesz i nawet wpalw plynac...jak dla mnie..''-fuknelam rozwscieczona i poszlam w strone siostry.

Cale szczescie ,ze w oddali zaczelismy juz dostrzegac lad.
Plynelismy moze jeszcze dziesiec minut,po czym pozegnalismy kapitanow dziekujac ,za rejs.
Kapitan zamknal mnie w niedzwiedzim uscisku ,kiedy podalam mu reke dziekujac.

Do domu wracalismy jednak zadowoleni.Badz co badz troszke wrazen mielismy.

Maz szedl'' kilometr'' przede mna.Nie byl pijany jednak krok z lekka mial niepewny.
A ja idac z tylu czulam jak z kazdym krokiem narasta we mnie gniew....
''Ja ci w domu pokaze...''-pomyslalam z odrobina msciwosci.
Nie podaruje mu tego:''zamknij sie'' do konca zycia.To przez siedemnascie lat malzenstwa nigdy tak do mnie sie nie odezwal a tu nagle mu na urlopie ''odwala''...

''Co sie z nami dzieje?!''-zapytalam sama siebie,probujac to wszystko jakos ''ogarnac''.
bielszczanka42
Croentuzjasta
Posty: 148
Dołączył(a): 28.12.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) bielszczanka42 » 12.02.2012 15:35

Brawo Agapi! Ale męża nie morduj. Czasem mówi się za dużo, niekoniecznie to co się naprawdę mysli... Jestem przekonany, że wszystko się dobrze skończy :lol:
2salamandra22
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 407
Dołączył(a): 26.05.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) 2salamandra22 » 12.02.2012 17:09

Z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy. Zaczęłam czytać w piątek w pracy. Pozdrawiam
Jacek B
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 263
Dołączył(a): 03.10.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Jacek B » 12.02.2012 19:55

2salamandra22 napisał(a): Zaczęłam czytać w piątek w pracy. Pozdrawiam

Fajna praca :D A co z kryzysem :?: :roll:
Agawa.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1092
Dołączył(a): 29.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Agawa. » 12.02.2012 22:49

Świetna relacja, przeczytałam ją w jedno popołudnie i proszę o ciąg dalszy :) styl bardzo przypomina mi książki Joanny Chmielewskiej. Masz naprawdę talent.
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 13.02.2012 09:22

Ja też czytam z uśmiechem na ustach ,( tym bardziej że też z 2 nastolatkami już do Cro jeździmy,więc wiem jak to wygląda),a tym którym się nie podoba niech po prostu tu nie zaglądają :roll:
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 13.02.2012 09:24

Doprowadzilismy sie do porzadku czyli kapanie ,przebranie ciuszkow .
Slonce z marsowa mina spogladal na mnie wrogo.
''...no zesz ty!''-pomyslalam -to ja mam prawo sie gniewac na niego a nie odwrotnie.
A tu malzonek obrazil sie i jezeli juz nasze drogi sie spotkaly to traktowal jak powietrze.

Nie lubie takich sytuacji ...i nie lubie sie gniewac.Te jego ''ciche dni '' mnie po prostu zaczely draznic.
Nie poznawalam go i nie poznawalam siebie....Z reguly ,zawsze zazegnywalam konflikty i szlam na kompromis,tym razem jednak nie potrafilam spojrzec na to wszytsko z dystansem.
Zamiast ''popatrzec mu gleboko w oczy'' ja postepowalam wedlug zasady ''oko za oko''.
Nie moglo przyniesc to niczego dobrego...

Zaczelismy rozmowe o tym ,co mamy w planie na jutro.
Szwagier planowal Dubrownik a moje Slonce wolalo na plazy sie byczyc niz zwiedzac.
Corki i ja chcialysmy jechac,chlopcom bylo wszystko jedno.
Za namowa Pati jednak laskawie sie zgodzil ,ze moglby (ewentualnie) jechac....ale troche pozniej zeby mogl sie jeszcze poplazowac rano.

Nasze chlopy mieli ochote do knajpki ,na piwko ,wyskoczyc. My z siostra nie za bardzo...wiec stanelo na tym ,ze pojda sami.
Siostra poszla uspac synka ..
Moje najmlodsze dziecko tez'' padlo'' , wiec i ja ucielam sobie drzemke.
Spalam troszke za dlugo bo kiedy otworzylam oczy...czulam sie wciaz zaspana.

Jakis..''pomor''w naszym domku czy co?! Ani zywej duszy.
Otworzylam drzwi do dzieci.Wszyscy w najlepsze spali.
Mezczyzn nie bylo, znaczy poszli sobie 'piwkowac''.

-''Nad czym tak myslisz?''-spytala siostra .
-''a...tak ogolnie mysle..o ...zyciu! Moim zyciu! O moim nieznosnym chlopie.....''-westchnelam rozdzierajaco .
-''Za wiele nie mysl na urlopie,bo sie okaze ,ze wrocisz do domu jeszcze bardziej zmeczona!-odrzekla siostrzyczka.
-''Wiesz.....-zaczelam ,porazona pewna mysla-...ja chce rozwodu!''-wyrzucilam z siebie szybko abym czasem w polowie slow sie nie rozmyslila.
''-...Ze coooo??? Rozwod....dobrze sie czujesz?!-zapytala z troska..
-''No!''-popatrzylam na nia ,jakby jej nie widzac. i ciagnelam dalej:''jaki sens jest w dzieleniu zycia z kims ,kto chy ba szczesliwy z toba nie jest...No jaki?!''
-''Sluchaj...ja z moim rozwodze sie co drugi dzien...i ponad dwadziescia lat juz tak sie rozwodzimy...
Nieporozumienia sa i beda ...ale! Czasem trzeba isc na kompromis..''-rzekla i z westchnieniem klapla na krzeslo.

Siedzialysmy , nie mowiac nic,pograzone w folozoficznym mysleniu,kiedy ktos zalomotal w drzwi.

-''A co tu taka cisza???...''-wrzasnal uradowany szwagier-pobudka moje panie!!!''
Usmiechnelam sie smetnawo a on spogladajac ,pyta:
-''Co to za ...spisek i gdzie jest twoj chlop?!''
-''Jak to gdzie?! Do knajpki mieliscie isc..''-odpowiadam.
-''Ja bylem z Panem M. bo twoj chlop gdzies sie stracil..''
-''...nnno coz...-wroci...!''-powiedzialam jak moglam najspokojniej a w duchu se mysle: ''mam nadzieje,ze nie za szybko ,zebym zdazyla ''ochlonac''....bo go normalnie''zabije''..
Alez bylam zla .
Sercem targaly przerozne emocje.
-''Gdzie on, do diabla,polazl ????? I dlaczego polazl sam.....nic mi nie mowiac..''-zadalam glosno pytanie.

Poczulam ,ze zazdrosc zawladnela moim rozsadkiem .
Pierwszy raz w zyciu czulam zazdrosc...
To uczucie calkiem do mnie nie podobne,pozbawilo mnie logicznego myslenia.

Czy mialam podstawy aby je odczuwac ...?!
O tym w nastepnej czesci.

Milego Dnia wszystkim !
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 13.02.2012 09:30

Czyżby pani G?
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 13.02.2012 09:47

Jacek S napisał(a):Czyżby pani G?


...sie okaze pozniej :D
kaszubskiexpress
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14587
Dołączył(a): 12.04.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) kaszubskiexpress » 13.02.2012 10:39

Do tej pory czytałem z ukrycia, ale się ujawniam................. takie małe wsparcie :wink:

Złośliwi zawsze będą, kompleksy muszą jakoś leczyć.
Dawaj dalej.

8)
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 13.02.2012 10:46

Kochani czekam na decyzje co dalej z moja relacja.

/''Rudy ,chytry lis'' znowu sie oblizal.
Z czerwonego jezora splywala obrzydliwa slina .
Odslonil ostre zebiska,szykujac sie do skoku.
Oczy patrzyly zlowrogo ...szukajac najczulszego miejsca gdzie moze wbic kly..../



:wink:
arabesqa74
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 742
Dołączył(a): 26.11.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) arabesqa74 » 13.02.2012 10:47

Pisz Agapi, pisz :D
2salamandra22
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 407
Dołączył(a): 26.05.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) 2salamandra22 » 13.02.2012 13:08

Nie widzę powodu do dyskusji, pisz i koniec nie mozesz nas tak zostawić.
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży

cron
Croatia-ekstremalnie pokrecony holiday - strona 17
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone