"Trzeba sobie jakoś radzić w życiu " - powiedział baca, zawiązując but dżdżownicą .
Nawet nie wiecie, jak się cieszyliśmy, tzn, my, Bracia ,kiedy udało się nam znaleźć te wspólne kilkadziesiąt godzin i przebiec razem ten cro-sprint. Wiele bym dał, żeby ruszać na wyprawy długie, dłuższe i najdłuższe - ale jak się nie ma, co się lubi, to ... trzeba sobie jakoś radzić w życiu
Dlatego też, muszę sobie poradzić z tym,
Tymono, że nie napiszę relacji z Iberii, tylko okrutnie radośnie będę śledził Twoją ( i paru osób też
) i od czasu do czasu coś tam skrobnę
A - i otrzep dobrze kurz z ubrania - w jakie zakamarki cro-biblioteki Cię zaniosło !
Ciężko mi na duszy, że nie zagrzałeś fotela,
longtomie.
Może coś wymyślę dla "paddierżania razgawora" ?
Dzięki,
Sroczko . Nie ma to jak pośpiewać razem
. Muszę sobie tylko poradzić z tym, że wirtualnie, a nie realnie - przy trzaskającym ognisku ...
Bikerze_HR - wiem o tym
Dwa razy byłem tak blisko i nie udało się tam być
Poradzę sobie z tym przy następnej wyprawie
Kulko - muszę sobie jakoś poradzić po tym błyskawicznym biegu ... z długim zimowym oczekiwaniem na następny
Taki ze mnie niepoprawny marzyciel
Dobrze, że przywołałeś mnie do pionu
Wojtku ...
Głupio jest nie mieć nadziei
Szczególnie wtedy,
Januszu, gdy w około tyle przyjaznych ludzi
Piszę tu do Was i piszę, a tymczasem dżdżownica uciekła pod szafę
I jak ja teraz zrobię żonie zakupy
Pozdrawiam serdecznie