napisał(a) sviva » 06.12.2012 21:30
Wracając do naszego pobytu. Jak już wspomniałem wcześniej zapatrzyliśmy się na ścigacza, który stał przed jedną z knajpek w Novalji i tak zachciało nam się podróżowania na motocyklu po wyspie, że znaleźliśmy pewnego tubylca, który po owocnych negocjacjach za 720 kun wynajął nam 4 maszyny na 24 godziny.
Po chwili wyglądaliśmy niczym Waffen SS:
Baki miały być pełne. Oczywiście paliwa starczyło do stacji oddalonej o 2 km....
Skuterowcom niestety koleżanki od mycia szyb okularów nie myją więc po tankowaniu mogliśmy się udać na nasze wojaże od Novalji przez Metajnę do miejsca promowania. Naprawdę polecam te piździki bo dojechać można wszędzie, koszt niewielki a frajdy co niemiara. Pod górkę kolega o posturze Pudziana musiał się nogami odpychać ale akurat jemu trochę sportu nie zaszkodziło...
Ostatnio edytowano 03.03.2014 10:59 przez
sviva, łącznie edytowano 1 raz