Witam wszystkich serdecznie!
Właśnie wróciliśmy z rodzinką z chorwacji, postanowiłem więc podzielić się z Wami swoimi wrażeniami z wakacji, jeśli będę miał jeszcze dzisiaj siłę będę kontynuować wątek, na razie zapowiadam swoją relację małym foto Starego Gradu z Glavicy
P.S. jeszcze raz wielkie dzięki dla p. Kasi za cierpliwość i wszelkie informacje
----------------------------------------------------
znalazłem jeszcze chwilę czasu więc co nieco dopiszę, może zacznę od początku:
to że padło na chorwację to w sumie czysty przypadek, przeglądaliśmy z żoną oferty różnych biur podróży, i między innymi znaleźliśmy całkiem przyzwoitą ofertę z biura neckermann do starego gradu do hotelu Arkada - nie zastanawiając się zbyt długo zaklepaliśmy wyjazd i dopiero potem zacząłem co nieco szukać na temat wyspy hvar a ponieważ nie byliśmy nigdy wcześniej w chorawcji, szybko trafiłem trafiłem tutaj
TRASA DO CHORWACJI:
pierwszą rzeczą która mnie trochę przeraziła to koszt promu ze splitu do starego gradu - (286KN za samochód i 105KN za dwie osoby dorosłe i 6 letniego syna), oczywiście była jeszcze opcja drvenik-sucuraj ale po przeczytaniu kilkunastu postów tą trasę postanowiliśmy zostawić na powrót - i moim zdaniem słusznie
wybrałem trasę czechy - austria - słowenia - chorwacja, wyjechaliśmy o 19:30 licząc że zdążymy na prom do splitu o 11-tej - niestety nie udało się, pobładziliśmy trochę w słowenii omijając drogi płatne, poza tym trafiliśmy na korek na przejsciu granicznym między słowenią a chorawcją, i póżniej na autostradzie w samej chorwacji
już pierwsze wrażenia wjeżdzając do chorawcji były bardzo pozytywne widząc takie oto widoki, które na większości z Was już pewnie nie robią żadnego wrażenia:
ale dla nas to już było coś
jak już wspomniałem, nie zdążyliśmy na prom, do splitu dojechaliśmy o 11:30 i kolejny był o 14:30 więc mieliśmy parę chwil aby odpocząć
i pooglądać trochę Split:
trochę spóźniony podpłynął ten potwór:
rozładowanie i załadowanie go trwało 1,5 godz. więc trochę się już denerwowaliśmy że będziemy tak późno, ale kolejne widoki nas uspokoiły:
niestety później ze zmęczenia po prostu padłem i obudziłem się już w starym gradzie widząc z oddali nasz hotel:
i port w starym gradzie:
c.d.n.