dziękuję za posty z perspektywy czasu to się śmieję ale wtedy to stres był ze o Jezu, ale przecież jadę do Chorwacji na wymarzony urlop i nic ale to nic mnie nie zatrzyma nawet powódź
pozdrawiam Was wszystkich i już wkrótce następna część ale zdradzę że niestety już mniej dramatyczna ale momenty będą hhheheeeh