Cro 2016 po raz czwarty...nie ostatni. Rogoznica i okolice.
Witam wszystkich, postanowiłam się w końcu zebrać i napisać moją pierwszą relację z Rogoznicy. Dziś zarezerwowałam wakacje na ten rok.... oczywiście znów w Chorwacji
i dlatego postanowiłam opisać nasze przeżycia z roku poprzedniego, puki jeszcze pamiętam
26.06.2016No to ruszamy 26 czerwca 2016, wcześnie rano
Jesteśmy z Opola, więc mamy do pokonania jakieś 1200 km, ale zaplanowaliśmy (zresztą jak zawsze) zrobić sobie postój, bo ja mimo wielu postanowień, nie mam wciąż prawa jazdy
i jedynym kierowcą jest mój mąż
Nie będę opisywać trasy, bo w sumie bez przygód się obeszło, wszystko pięknie... noooo może oprócz jednej nerwowej sytuacji, ale o tym za chwilę. Oto kilka zdjęć z trasy:
echhh Polacy
Nasz postój zaplanowaliśmy w Krapinie, tuż za granicą ze Słowenią. Apartament znalazłam w necie i był bardzo fajny i niedrogi, mogę przesłać namiary zainteresowanym
Ogólnie Krapina jest bardzo ładnie, malowniczo położona, nas zachwyciła. Miło było patrzeć na te widoczki, popijając pyszne winko, którymi poczęstowali nas właściciele i wspominając sytuację sprzed chwili: otóż po wjeździe do miasta Krapina szukaliśmy apartamentu, który był na ulicy Dolice 82, jedziemy sobie i widzimy znak DOLICE i strzałkę, no to skręcamy, wjeżdżamy pod górkę i dalej pod górkę i dalej i wciąż coraz wyżej i wyżej i coraz bardziej stromo i ciasno, że jedno auto ledwo się mieści, same zakręty, wokół same małe działki (ps. widoki piękne, ale z nerwów zdjęć nie zrobiłam) Mąż pyta czy ja zwariowałam?? gdzie ja to zarezerwowałam, córka w panice, robi się nerwowo, ja z synem w końcu wysiadamy, żeby zapytać o nasz apartament, ludzie kompletnie zdziwieni, nie wiedzą o co chodzi, nikt nie mówił po angielsku, panika coraz większa, na szczęście jeden Pan kazał zjechać na główną drogę i przejechać jeszcze kawałek. Okazało się, że oprócz ulicy Dolice jest jeszcze wioseczka Dolice (w którą wjechaliśmy) Wróciliśmy do auta i chcemy cofać, ale niestety cofając naszym kombi zaryliśmy zderzakiem z jednej strony w nasyp ziemi i utknęliśmy. Tylne koło w powietrzu, dym z pozostałych opon, córka płacze, my staramy się zachować zimną krew, mając w głowie wizję wyciągania nas przez służby holownicze, ale w końcu wysiadamy i pchamy ze wszystkich sił.... udało się!!! auto się odblokowało i mąż sam pomału zjechał tyłem, a my spacerkiem zeszliśmy. Na nadkole został ślad naszej przygody, spore wgniecenie, ale my szczęśliwi ruszamy dalej
Oto widok z apartamentu w Krapinie:
- Krapina
- Nasze maluszki :)
27.06.2016Rano po śniadanku ruszamy do naszego apartamentu w Stupin Celine, które w sumie nie do końca spełniło nasze oczekiwania, bo było na zupełnym uboczu i wieczorami nie było gdzie pospacerować, jedynie wzdłuż plaży i oto pierwszy i jedyny spacer po plaży w Stupin Celine
M żartowniś wysłał takie zdjęcie teściowej z informacją, że to nasz apartament
Piękna Rogoznica kawałek była oddalona i na nogach nie zdecydowaliśmy się iść Jadranką... jeszcze była opcja wpław
- Rogoznica w tle, widok z plaży przy naszym apartamencie
Jeździliśmy więc do niej autem i tam też znaleźliśmy "naszą" ulubioną plażę Lozica:
Jeszcze kilka zdjęć z pierwszego dnia w Rogoznicy:
cdn... a w nim Trogir, Split, Sibenik, Primosten.