tom1972 napisał(a):jestem i ja, zasiadam do relacji.
Bardzo mi miło dziś będzie kolejna część.
tom1972 napisał(a):jestem i ja, zasiadam do relacji.
slawek&gosia napisał(a):marek leon napisał(a):Miło popatrzeć na Rogoznicę. Spędziłem tam 10 wspaniałych dni, również w 2016r. Na tę plażę też chodziłem, ale to jest plaża Lozica a nie Put Sepurine.
ojej, pomyliłam się? już poprawiam! dziękuję za czujność, pozdrawiam
Habanero napisał(a):Jestem również i śledzę Wasze przygody Może gdzieś na fotkach nas trafiliście
Zdjęcie, które zrobiliście ze Stupine Celine, to część Rogoznicy zwana Crljina, gdzie stacjonowaliśmy.slawek&gosia napisał(a):marek leon napisał(a):Miło popatrzeć na Rogoznicę. Spędziłem tam 10 wspaniałych dni, również w 2016r. Na tę plażę też chodziłem, ale to jest plaża Lozica a nie Put Sepurine.
ojej, pomyliłam się? już poprawiam! dziękuję za czujność, pozdrawiam
Ani Put Sepurine, ani Lozica, to Zacevarska i tam właśnie plażowaliście
slawek&gosia napisał(a):
Ojjjeej to ja już sama nie wiem tak czy siak plaża była fajniutka. Byl prysznic i mala kawiarnia i nie było aż takich tłumów ludzi. Pod wodą można było znaleźć ciekawe rzeczy np. małą łódkę
Habanero napisał(a):Miło powspominać z Wami Primosten. Widać, że świetnie bawiliście się .
Nam Primosten też przypadł bardzo do gustu.
Fajna relacja i czekam na c.d.
W porównaniu do naszej miejscówki pamiętam, że w Stupin Celine, słońce mieliście do późnych godzin, praktycznie cały dzień.
Bez wątpienia plusem jest również to, że rezerwując tam miejsce, można być pewnym bliskości morza i braku górskich wspinaczek w drodze z plaży do domu , a to już nie wszystkim może odpowiadać, zwłaszcza maluchom.
P.S.
Czy obwoźna cukiernio-piekarnia docierała również do Was?
Pozdrawiam
jacek73 napisał(a):Witam za 55 dni tam będziemy trzeba się przygotować
Pozdrawiam Jacek
dr.kokos napisał(a):Rogoznice znam, okolicę mniej, siadam...
elka21 napisał(a):W tym roku między innymi Rogoznica, więc masz stałą czytelniczkę
krakusowa napisał(a):A ja sobie powspominam
Dwa ostatnie lata to była własnie Rogoznica
Powrót do Nasze relacje z podróży