Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Cres i Losinj szutrowymi drogami oraz Istria nieplanowana ;)

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Tymona
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2140
Dołączył(a): 18.02.2008
Re: Cres i Losinj szutrowymi drogami oraz Istria nieplanowan

Nieprzeczytany postnapisał(a) Tymona » 04.10.2012 12:16

JoannaG napisał(a): może nawet uda się chwilę poczytać... ;)

I co? Udało się? :wink:

Zaglądam do Ciebie regularnie, ale zazwyczaj nie udaje mi się znaleźć więcej czasu na pisemne wyrażenie swoich myśli :lol: Nie ukrywam, że bardziej niż Chorwacja interesuje mnie Wasza organizacja życia wakacyjnego, dlatego wielbłądzi rodzice do mnie mocno przemówili :wink: I podziwiam Was za ten 40 min spacer na plażę - choć widząc radość Waszych dzieci - było warto :D

pozdrawiam
:D
plessant
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 436
Dołączył(a): 13.08.2011
Re: Cres i Losinj szutrowymi drogami oraz Istria nieplanowan

Nieprzeczytany postnapisał(a) plessant » 04.10.2012 12:56

Muszę sobie gdzieś zanotować tą plażę i dojazd.
Mamy autko 4x4 myślisz, że uda się podciągnąć dalej? Bliżej plaży?
Chyba leń się odezwał :oops: :papa:
longtom
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12193
Dołączył(a): 17.02.2010
Re: Cres i Losinj szutrowymi drogami oraz Istria nieplanowan

Nieprzeczytany postnapisał(a) longtom » 04.10.2012 13:15

JoannaG napisał(a):\Pamiętam z forumowej relacji, chyba Longtoma, że nie zbyt ciekawe to Nerezine.

...

Mimo wszystko nam Nerezine bardzo się spodobało i jeszcze tu wrócimy na leniwy spacer :)



No dobra, nie będę się upierał. :D

pzdr :wink:
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15153
Dołączył(a): 02.08.2008
Re: Cres i Losinj szutrowymi drogami oraz Istria nieplanowan

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 04.10.2012 14:25

Piaszczyste plaże niestety mają to do siebie, że przyciągają wielu turystów (głównie z małymi dziećmi). Ale pływanie bez butów to niezła radocha, a budowanie babek z piasku może być miłą odmianą :)
caipirinha
Croentuzjasta
Posty: 153
Dołączył(a): 12.03.2008
Re: Cres i Losinj szutrowymi drogami oraz Istria nieplanowan

Nieprzeczytany postnapisał(a) caipirinha » 04.10.2012 14:43

PS. Na Televrinę jak pewnie wiesz, można autem... ale raczej takim 4x4. Ja Skodą wymiękłem. Zobaczymy czy się zdecydujecie :)


A więc tak,

Na Osorscice da się wjechać, ale tylko do miejsca tz. lądowiska, tam gdzie stoi radar i nadajniki (widać to miejce fajnie jadąc główną drogą), wysokościomierz w samochodzie pogazywał coś ponad 580 npm., więc nie jest co najwyższe miejsce, na samą Televerinę samochodem się nie wjedzie, nie ma jak (ona ma 588).
Żałuję, że nie nagrałam filmiku z wyprawy, ale może w wolnej chwili wrzucę troszkę fotek, przynajmiej ewentualni chętni będa mogli zobaczyć na co chcą się porwać :)
JoannaG
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 867
Dołączył(a): 08.11.2008
Re: Cres i Losinj szutrowymi drogami oraz Istria nieplanowan

Nieprzeczytany postnapisał(a) JoannaG » 04.10.2012 15:28

Witaj Caipirinha :D

kulka53 napisał(a):No proszę... Meli chyba po raz pierwszy na cro.pl :cool:

Też mi się tak wydaje :)

kulka53 napisał(a):Plaża rzeczywiście fajna, choć niemiłosiernie zatłoczona (jak dla mnie). Miesiąc później pewnie byłoby już duuużo puściej :D .

Dla nas też mocno zatłoczona i sama się sobie dziwiłam, że jakoś mi to nie przeszkadzało. We wrześniu na pewno puściej, u nas już niestety wrześniowe wakacje odpadają, możemy jedynie zahaczać o początek września...

kulka53 napisał(a):PS. Na Televrinę jak pewnie wiesz, można autem... ale raczej takim 4x4. Ja Skodą wymiękłem. Zobaczymy czy się zdecydujecie :)


Pamiętam Waszą wycieczkę na Televrinę :) Nasz samochód niestety nie 4x4 i nie planowaliśmy wjeżdżać, zresztą dla mojego męża takie zdobywanie gór by się nie liczyło ;) Choć wiadomo, że lepiej tak niż nie wejść wogóle. Planowaliśmy wejść szlakiem z Nerezine a dokładniej podjechać kawałek drogą, która tamtędy biegnie do jakiś wiosek. A czy się udała to jeszcze zobaczymy ;)

Tymona napisał(a):
JoannaG napisał(a): może nawet uda się chwilę poczytać... ;)

I co? Udało się? :wink:


Nawet się udało... chwilkę ;)

Tymona napisał(a):Zaglądam do Ciebie regularnie, ale zazwyczaj nie udaje mi się znaleźć więcej czasu na pisemne wyrażenie swoich myśli :lol: Nie ukrywam, że bardziej niż Chorwacja interesuje mnie Wasza organizacja życia wakacyjnego, dlatego wielbłądzi rodzice do mnie mocno przemówili :wink: I podziwiam Was za ten 40 min spacer na plażę - choć widząc radość Waszych dzieci - było warto :D

pozdrawiam
:D


Wcale się nie dziwię, że ciężko Ci znaleźć czas :)
Dla nas ten spacer nie był taki straszny, już przyzwyczajeni jesteśmy do garbów ;) A radość dzieciaków na piaszczystej plaży z długo ciągnącą się płycizną była faktycznie wielka :)

Pozdrawiam :D

plessant napisał(a):Muszę sobie gdzieś zanotować tą plażę i dojazd.
Mamy autko 4x4 myślisz, że uda się podciągnąć dalej? Bliżej plaży?
Chyba leń się odezwał :oops: :papa:


Widziałam na plaży terenowe autko na lokalnych tablicach, mocno wysłużone autko. Ono jakoś dojechało, wcześniej widziałam je w Plat. Problem może się pojawić w samej wiosce, w jednym momencie droga jest bardzo wąska, widziałam jak jacyś Chorwaci się wycofywali, bo się nie zmieścili.


longtom napisał(a):No dobra, nie będę się upierał.


:D

Maslinka napisał(a):Piaszczyste plaże niestety mają to do siebie, że przyciągają wielu turystów (głównie z małymi dziećmi).

Niestety. Choć liczyłam, że będzie mniej chętnych na tak długą wędrówkę w upale...

Pozdrawiam
Asia :D
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006
Re: Cres i Losinj szutrowymi drogami oraz Istria nieplanowan

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 04.10.2012 18:45

caipirinha napisał(a):na samą Televerinę samochodem się nie wjedzie, nie ma jak

Kobieca dokładność :wink: :)
Ale w sumie zgadza się... wyraziłem się nieściśle... można dojechać tylko do nadajników :oops: . Do najwyższego punktu jest jeszcze kawałek ścieżką.

Kilka moich fotek z drogi na Osorscicę:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

JoannaG napisał(a):Planowaliśmy wejść szlakiem z Nerezine a dokładniej podjechać kawałek drogą, która tamtędy biegnie do jakiś wiosek.

Też początkowo tak chciałem, ale chyba nie trafiliśmy na właściwą drogę i na właściwe wioski :? , a miejsce do którego dotarliśmy, było dużo niżej npm niż to do którego liczyłem że podjedziemy potem samochodem. Ostatecznie tak nie było, ale stwierdziliśmy, że drogą będzie się wygodniej szło, niż po kamienistym szlaku przez zarośla :cool: .

JoannaG napisał(a):u nas już niestety wrześniowe wakacje odpadają

Jak ten czas leci.....

Pozdrawiam
JoannaG
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 867
Dołączył(a): 08.11.2008
Re: Cres i Losinj szutrowymi drogami oraz Istria nieplanowan

Nieprzeczytany postnapisał(a) JoannaG » 04.10.2012 19:47

kulka53 napisał(a):
JoannaG napisał(a):Planowaliśmy wejść szlakiem z Nerezine a dokładniej podjechać kawałek drogą, która tamtędy biegnie do jakiś wiosek.

Też początkowo tak chciałem, ale chyba nie trafiliśmy na właściwą drogę i na właściwe wioski :? , a miejsce do którego dotarliśmy, było dużo niżej npm niż to do którego liczyłem że podjedziemy potem samochodem. Ostatecznie tak nie było, ale stwierdziliśmy, że drogą będzie się wygodniej szło, niż po kamienistym szlaku przez zarośla :cool: .


My nie mieliśmy problemu, żeby znaleźć drogę i szlak, był dobrze oznaczony, skręciliśmy z nowej drogi powyżej Nerezine (jak Wy tam byliście chyba jej nie było).

kulka53 napisał(a):
JoannaG napisał(a):u nas już niestety wrześniowe wakacje odpadają

Jak ten czas leci.....

Pozdrawiam


Leci, leci. Starszy syn chodzi już do trzeciej klasy, młodszy zacznie szkołę za rok... No ale kilka dni zawsze można się spóźnić na rozpoczęcie roku, albo zrobić sobie wakacje tydzień wczesniej i jechać w czerwcu przed sezonem ;)

Pozdrawiam :D
Lidia K
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3519
Dołączył(a): 09.10.2007
Re: Cres i Losinj szutrowymi drogami oraz Istria nieplanowan

Nieprzeczytany postnapisał(a) Lidia K » 05.10.2012 20:32

Niesamowicie fajna fota z dzieciakami.
Obrazek
Już tworzą świetną mocno zaprzyjaźniona i zgraną "bandę". Hania chociaż najmłodsza widać jak szybko dorównuje braciom. Fajna dziewczynka, mam wrażenie że z tych walczących o "swoje" z sukcesem.
JoannaG
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 867
Dołączył(a): 08.11.2008
Re: Cres i Losinj szutrowymi drogami oraz Istria nieplanowan

Nieprzeczytany postnapisał(a) JoannaG » 07.10.2012 11:56

Lidia K napisał(a):Niesamowicie fajna fota z dzieciakami.
Obrazek
Już tworzą świetną mocno zaprzyjaźniona i zgraną "bandę". Hania chociaż najmłodsza widać jak szybko dorównuje braciom. Fajna dziewczynka, mam wrażenie że z tych walczących o "swoje" z sukcesem.


Witaj Małgosiu :)
Bardzo lubię to zdjęcie :)

Fakt, zgrani są, choć bracia czasem się trochę przepychają i rywalizują, jak to chłopaki. Hania dzięki braciom jest bardzo "do przodu" i walczyć o swoje potrafi, czasem nawet za bardzo...

Pozdrawiam
Asia :)
JoannaG
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 867
Dołączył(a): 08.11.2008
Re: Cres i Losinj szutrowymi drogami oraz Istria nieplanowan

Nieprzeczytany postnapisał(a) JoannaG » 07.10.2012 19:17

Odcinek 8
Wieczorny spacer w Osorze... po raz pierwszy.


Po zregenerowaniu sił ruszamy na wieczorny spacer do Osoru.
Nie zabraliśmy na wakacje wózka dla naszej dwulatki, przy dłuższych przejściach Hania noszona była w nosidle, natomiast na krótsze spacery chodziła na własnych nóżkach. Do Osoru też zawsze szła sama, dlatego pokonanie tej trasy zajmowało nam czasem nawet 20min. (szybkim krokiem można dojść w 5 min.), bo przecież tyle ciekawych rzeczy było po drodze ;) Natomiast wieczorne powrotu zazwyczaj był na mamy rękach lub u taty „na barana”. Czasem zdarzyło jej się nawet zasnąć podczas powrotnego spaceru.

Mijamy oczywiście ruiny:
Obrazek

Dalej przy ścieżce zauważyliśmy drzewa z kolcami, jakoś nigdy wcześniej nie widzieliśmy takich kolczastych drzew...
Obrazek


Na początku idziemy na lody. Poprzednio, szukając lodów gałkowych, nie dotarliśmy tutaj, później widziałam to miejsce z drogi, knajpka znajduje się kawałek przed mostem, obok głównej drogi. Okazuje się, że trafiliśmy do pizzerii Ofrej, którą polecała w swojej relacji Maslinka :) Dzisiaj wprawdzie przyszliśmy na lody i kawę, ale następnym razem wrócimy tu na pizze. Zresztą lody i kawę w Ofrej też można polecić :)

Lody zjedzone, kawa wypita, czas na spacer. Na początek idziemy na mury miejskie. Słońce już zaszło i niewiele śladów zostało po nim na niebie. Mimo to i tak jest bardzo ładnie. Siadamy na chwilę i podziwiamy widoki.

Obrazek

Obrazek

Będzie to jedno z naszych ulubionych miejsc w Osorze :)

Idziemy na główny plac miasteczka, pamiętamy, że jest tam knajpka i planujemy wstąpić na piwo i inne kolorowe, gazowane i niezdrowe napoje dla nieletnich. ;) Niestety okazuje się, że wszystkie stoliki są zajęte... Zastanawiamy się co robić dalej i wtedy Łukasz zauważą grupę, dość głośną grupę, Włochów, którzy z butelkami piwa w rękach siedzą na murku (na środku placyku, jak to się często zdarza w chorwackich miasteczkach, jest podwyższenie ze studnią otoczone murkiem). No tak, tuż obok jest sklep, w którym poprzednio kupiliśmy lody. Chłopaki idą więc do sklepu a my z Hanią wchodzimy na podwyższony placyk ze studnią i zajmujemy miejsce na murku ;) Za chwile wracają. Chłopcy bardzo zadowoleni z niezdrowymi napojami (na co dzień w domu takich nie piją, więc była to duża frajda ;) ), mąż równie zadowolony z dwoma butelkami zimnego piwa.

Obrazek

Widok na jedną stronę placu:
Obrazek

I na drugą:
Obrazek

Spędzamy trochę czasu na tym murku, dzieciaki biegają dookoła studni, my obserwujemy tętniący życiem główny plac Osoru. Stwierdzamy, że konsumpcja piwa na murku jest, w naszym przypadku, dużo lepszym rozwiązaniem niż przy kawiarnianym stoliku. Naszym dzieciom siedzenie szybko się nudzi, zaczynają się kręcić, wiercić, hałasować. Tutaj mogą sobie biegać, skakać, wygłupiać się do woli. A my możemy nacieszyć się wieczornym klimatem chorwackiego miasteczka. I tak wieczory na murku w Osorze stały się naszą tradycją ;)

Robi się późno, czas wracać na kemping. „Nasz” murek w tle. (Nie mamy statywu i wszystkie nocne zdjecie w relacji są robione z ręki):
Obrazek


Bardzo sympatycznie spaceruje się Osorskimi uliczkami również po zmroku :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Ostatni rzut oka na Osor:
Obrazek

CDN :)
razpol
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3801
Dołączył(a): 24.06.2008
Re: Cres i Losinj szutrowymi drogami oraz Istria nieplanowan

Nieprzeczytany postnapisał(a) razpol » 07.10.2012 22:47

Świetne fotki.. siedzę i podziwiam relację :)
JoannaG
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 867
Dołączył(a): 08.11.2008
Re: Cres i Losinj szutrowymi drogami oraz Istria nieplanowan

Nieprzeczytany postnapisał(a) JoannaG » 08.10.2012 07:34

razpol napisał(a):Świetne fotki.. siedzę i podziwiam relację :)


Bardzo dziękuję :)

Pozdrawiam
Asia.
JoannaG
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 867
Dołączył(a): 08.11.2008
Re: Cres i Losinj szutrowymi drogami oraz Istria nieplanowan

Nieprzeczytany postnapisał(a) JoannaG » 09.10.2012 21:29

Odcinek 9
Starszy Pan Chorwat „ratuje nam życie”
;)

Kolejny dzień, kolejny poranek na kempingu. Dzisiaj Łukasz z dzieciakami wyrusza na poranny spacer po pieczywo do Osoru a ja śpię chwile dłużej. Później śniadanko, pakowanie, smarowanie i ruszamy ;)
Dzisiaj znowu skręcamy w lewo i dojeżdżamy dokładnie do tego samego miejsca, co poprzedniego dnia. Dziś jednak z głównej drogi skręcamy w lewo, na Ustrine. Po przeczytaniu relacji Kulek na liście obowiązkowych miejsc, obok Televriny, miałam plażowanie w zatoce Ustrine. Wiedziałam, że w miejscowości jest szlaban i że do plaży trzeba trochę zejść, jednak mimo wszystko jedziemy.
Dojeżdżamy do Ustrine, widzimy zamknięty szlaban (łudziłam się, że może jednak będzie otwarty... ;) ), parkujemy więc i wyładowujemy wszystkie graty z samochodu. Kiedy kolejny raz wyglądamy jak wielbłądy i zamierzamy ruszyć w dół, widzimy, że idzie w naszą stronę starszy pan. Machając jakąś kartą w ręce, pokazuje w stronę szlabanu i mówi, że nam go otworzy i będziemy mogli zjechać na dół samochodem. Na moje pytanie, co będzie jak wrócimy, pan mówi, że w drugą stronę szlaban otwiera się automatycznie. Nie trzeba nam dwa razy powtarzać, błyskawicznie pakujemy się do samochodu i jedziemy.

Droga jest wąska i stroma, im dalej nią jedziemy tym większą mam ochotę wrócić i ucałować życzliwego, starszego pana :D Zejście na plażę byłoby znośne ale droga powrotna w tym upale, asfaltową, stromą drogą pozbawioną cienia byłaby męką... Na szczęście znalazł się cudowny człowiek, który zobaczył dwa wielbłądy z gromadką dzieci i się nad nimi zlitował ;)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Dojeżdżamy na parking na dole, stąd jest już parę kroków do głównej plaży Veli Żal.
Obrazek

Pamiętam z relacji Kulek, że oprócz głównej plaży, jest kilka mniejszych zatoczek, mam nawet wydrukowany opis jak do nich dojść ;) Na początku idziemy jednak na główną plażę, nie ma zbyt dużo ludzi i jakoś nie chce nam się szukać tych mniejszych zatoczek, pisałam już na początku, że bardzo nas ten Cres rozleniwił w tym roku ;) Zostajemy więc tutaj.

Obrazek

Obrazek

Mikołaj oczywiście zaczyna od sprawdzenia co widać pod wodą :) W ubiegłym roku szkolnym nauczył się bardzo dobrze pływać i w Cro czuł się jak ryba w wodzie. I prawie z tej wody nie wychodził. Zaczęłam się nawet obawiać czy nie wyrosną mu skrzela ;)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Młodszy był dużo bardziej ostrożny. Wolał brodzić w wodzie szukając ładnych kamieni lub pływać na desce.
Obrazek

Obrazek

Obrazek


Przez pierwsze dni nie chciał założyć maski i rurki i właśnie na plaży w Ustrine dał się namówić na nurkowanie. Na początek blisko brzegu ale dzięki niezwykle bogatej wyobraźni zobaczył po wodą trzy koniki morskie i delfina ;)

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Córeczka tatusia ;)
Obrazek

Obrazek

Między czasie na plaży zrobiło się trochę ciaśniej, na szczęście głównie w jej drugiej części.
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Plaża Veli Zal i Ustrine ponad nią:
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Fajne te kamienie:
Obrazek

Obrazek

Niestety wysztko co dobre za szybko się kończy i czas opuścić sympatyczną plażę. Jak dobrze, że nie musimy wracać na górę na nogach:
Obrazek

Jadąc na górę do Ustrine, mniej więcej w połowie drogi, zatrzymuje nas para młodych ludzi, Włochów i z nadzieją pytają czy nie możemy ich podwieźć. Odpowiadamy, że niestety pokazując na zapełniony tylni poklad. Są mocno rozczarowani... ;)
Na górze, zgodnie z tym co mówił miły, starszy pan, otworzył się sam a my wracamy na kemping.

CDN.
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15153
Dołączył(a): 02.08.2008
Re: Cres i Losinj szutrowymi drogami oraz Istria nieplanowan

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 09.10.2012 21:35

Ale Wam się udało z tym szlabanem :) My nie mieliśmy tyle szczęścia i zrezygnowaliśmy z plażowania w tym miejscu. Podchodzenie pod górę w upale nie należy do naszych ulubionych rozrywek ;)
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
Cres i Losinj szutrowymi drogami oraz Istria nieplanowana ;) - strona ...
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone