Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Cres 2008 - odgrzewany nieco kotlet ale CO TAM - zima jest

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
anakin
Legenda_mistrz LM
Avatar użytkownika
Posty: 33333
Dołączył(a): 11.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) anakin » 18.01.2012 21:53

tony montana napisał(a): Brigit bez garderoby wypina się a jej trzech niemieckich kolegów wciągając wurst komentuje jej krągłości pokazując palcem co wazniejsze partie materiału, Brigit zas kiwa głową, gestykuluje, tłumaczy, panowie też ze zrozumieniem kiwają głowami, radzą wspólnie nad poważnym problemem świata, w końcu zaś nieco tylko speszona Brigit nakłada ... stanik, w dole zostając po staremu, uroczo szeroka jest przyjaźń damsko-męska w DE


Jesteś pewnien,że to nie było 2 facetów?
Bo ja jakoś nigdy rozróżnić nie umiem w tej nacji.. :roll: :?

:wink:
tony montana
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14008
Dołączył(a): 14.01.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) tony montana » 18.01.2012 22:07

anakin napisał(a):
tony montana napisał(a): Brigit bez garderoby wypina się a jej trzech niemieckich kolegów wciągając wurst komentuje jej krągłości pokazując palcem co wazniejsze partie materiału, Brigit zas kiwa głową, gestykuluje, tłumaczy, panowie też ze zrozumieniem kiwają głowami, radzą wspólnie nad poważnym problemem świata, w końcu zaś nieco tylko speszona Brigit nakłada ... stanik, w dole zostając po staremu, uroczo szeroka jest przyjaźń damsko-męska w DE


Jesteś pewnien,że to nie było 2 facetów?
Bo ja jakoś nigdy rozróżnić nie umiem w tej nacji.. :roll: :?

:wink:


tego jestem pewien jak niewielu rzeczy z tej wyprawy

Birgit była FRAU
tych trzech (Johann, Friedrich und Helmut) było facetami bo jedli wurst i mieli grube głosy, jeden z nich nawet jodłował raz przed 22 ;)
po 22 zamilkł - oni naprawdę mają wpojony ordnung

natomiast gdy kiedyś na lekcji niemieckiego miałem temat z wakacji niemców i mnie to bawiło - to wszystko sie sprawdziło - czytali niemieckie gazety, mieli swój wurst, słuchali niemieckiej muzyki etc

nie to abym miał cos przeciwko - lubie ten język i nie mam uprzedzeń jakby co
tony montana
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14008
Dołączył(a): 14.01.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) tony montana » 18.01.2012 22:14

No i tak chodzimy sobie po mieście - stolicy wyspy. Ciekawa sprawa z tymi wyspami - chyba wiekszość stolic nazywa się tak samo jak wyspa ;)
Te pierwsze trzy dni spędziliśmy nie ruszając sie dalej niż do miasta - potem porwało nas w głąb wyspy a także na Istrie do Puli (amfiteatr - wiadomo)

Kamp poznałem juz jak własną kieszeń - nie działająca KOSTKARKA (skandal!;), natryski, rozrywkowi holendrzy 100 metrów w lewo, mnóstwo młodych naadrenalinowanych i nażelowanych Włochów w drodze do warzywniaka, Heinrich aus Regensburg (ten od Hunda) zagaduje (jego wnuczka zaprzyjaźnia się z naszymi pociechami - ni w ząb się nie rozumieją ale chyba o to chodzi - trudniej im się pokłocić, nawet hund jakis taki mniej niemiecki się zrobił i łypie przyjaźnie na piłeczkę skaczącą koło jego legowiska.

A my znowu na Cres Twon

Kuglice sladoleda
Obrazek

Architekt miasta chyba pił bez lodu...
Obrazek

ulubione motywy niektórych
Obrazek

szary mur i druty...
Obrazekl]

by night
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Koniec części 1
Ostatnio edytowano 16.08.2012 11:24 przez tony montana, łącznie edytowano 1 raz
tony montana
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14008
Dołączył(a): 14.01.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) tony montana » 20.01.2012 19:22

Początek części 2

Pierwsza wyprawa wiązała się z wybraniem sie do miejscowości Merag, skąd wypływają promy na sąsiednią wyspę Krk. W samym Krku bylismy w mieście o tej samej nazwie (a jakże), z którego pamiętam, że latał
samolot w kółko nad portem oraz, że było ślisko jak cholera ;) oraz zawitalismy do osławionej Baśki

Mnie tam się bardzo podobało, ale ten który jeździ zawsze na Kovacine siedział trzy godziny w cieniu i pił piwo obserwując nadobne niewiasty (oczywiście zartuje - przeciez był z ŻONĄ;).
Wprawdzie dla mnie 3 h na słońcu to absulutny max ale widoki były jak dla mnie powalające i JAKOŚ wytrzymałem :wink:

Baśka Baśka pamietasz ... (czy Jolka pamiętasz? ;)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Parę ujęć z samego Krk, ale tych zdjęć na forum akurat trochę widziałem więc się grzecznie ograniczę :lol:

Obrazek

o tu było ślisko...

Obrazek

skok na bank...

Obrazek

taaa, jak zwykle...

Obrazek

jak zjadłym sobie taka kuglice sladoleda...

Obrazek

Po tym wyczerpującym dniu jak zwykle poszliśmy z kolegą po lód na Karlovacko i cichutko siedzieliśmy sobie nasłuchując o czy bajają Bawarczycy (ci od Birgit) :wink:
Ostatnio edytowano 16.08.2012 11:28 przez tony montana, łącznie edytowano 1 raz
tony montana
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14008
Dołączył(a): 14.01.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) tony montana » 20.01.2012 19:58

Po kolejnych dwóch dniach spędzonych na plaży przy Kovacine wybraliśmy na na drugą wyspę (Losinj) mijając oczywiście klimatyczny wg Maslinki Osor. Przypominając o swojej bardzo słabej pamięci stwierdzam, że z Osoru pamiętam 1) most 2) knajpe, w której jak widziałem na forum jedli chyba wszyscy, którzy byli w Osorze (pierwszy raz w Cro spotkałem sie tam z dość niemiłą obslugą) (ale szczegółów, o co chodziło nie pomnę)

parcheggio w Osorze

Obrazek

Ozor ozor - a w tle beduini..

Obrazek

Ozor TOWN

Obrazek

znajomy widok, choć rejestracja z Rijeki..

Obrazek

parkowanie...

Obrazek

Obrazek

klimatyczna uliczka w Osorze

Obrazek

tam w głębi był dom, ale przez chaszcze go nie widać

Obrazek

Stateczki czekają sobie aż pan przesunie (ręcznie) most łączący wyspę Cres z Losinj

Obrazek

most "idzie"

Obrazek

nawet spora jednostka..

Obrazek

szczęśliwcy płyną ..

Obrazek

czy Yugo czy BMW - stoisz ...

Obrazek

Mali Losinj (ten większy) pokazał mi pierwszy raz tak dużą ilośc palm w Cro, miasto jest dość sympatyczne, ale tak naprawdę to bardziej podobało się w Veli Losinj (tym mniejszym)

Losinj Mały

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek



Aby z kolei zwiedzić Veli Losinj - samochód zostawia się przy drodze i idzie się kilka minut miedzy ładnymi zabudowaniami. Miły, mały porcik, z klimatycznym kościołem na wzgórzu nad Adriatykiem, zaś za samym kościołem mały cmentarz - czyż można spoczywać w piekniejszym miejscu?

Obrazek

Obrazek

bohater pierwszego planu..

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Młode chłopaki urządzali sobie skoki do wody ze skałek (jakieś 15 metrów), sugerowali gestami, abym nie był miętkim waflem (albo jak mówi franz Smuda "mietkim c... robiony") ale odmówiłem z honorem mówiąc że czas zejść ze sceny i ustąpić pola młodszym (btw koledze co zawsze na Kovacine ostatnio lekarz powiedział w kwestii kontuzji kolana "Panie Piotrze, w pewnym wieku najodpowiedniejszym sportem są szachy i 4x100 z kolegami w sobotę wieczorem")

Zjedliśmy nad samą wodą przepyszne lignje prazene - aby to akurat pamiętać nie mam problemu bo zawsze biorę albo na żaru albo prazene.

Obrazek

Jedynym elementem, który burzył mi nieco koncepcję wizualną w tym miejscu to stojący na wzgórzu naprzeciwko koscioła hotel typu "mniejsza wersja hoteli z Faliraki na Rodos"

a dzień zakończyliśmy

Obrazek
Ostatnio edytowano 16.08.2012 11:40 przez tony montana, łącznie edytowano 1 raz
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 20.01.2012 20:05

Osor, rzeczywiście, uważam, że jest klimatyczny :D Ale aby to w pełni poczuć, chyba trzeba tam pobyć dłużej, najlepiej wieczorem, czyli najlepiej zatrzymać się na campingu Bijar :P

Veli Losinj - pełna zgoda, uroczy :)

Czekam na ciąg dalszy :papa:
Roxi
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5097
Dołączył(a): 06.11.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Roxi » 21.01.2012 09:02

Witam
Bardzo fajna, dynamiczna relacja.
Do Cresu mam bardzo dużą słabość i sentyment. Rok temu spędziłam trochę czasu na campingu niedaleko Osoru, dwa lata temu było to Beli.
Jak dla mnie sama wyspa jest cudowna...

tony montana napisał(a):Zjedliśmy nad samą wodą przepyszne lignje prazene - aby to akurat pamiętać nie mam problemu bo zawsze biorę albo na żaru albo prazene.


Doskonale to rozumiem. Dla mnie też inny wybór nie istnieje :)
tony montana
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14008
Dołączył(a): 14.01.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) tony montana » 21.01.2012 11:39

Dziewczęta - dziekuje za komentarze i zainteresowanie relacją, za chwilę ciąg dalszy...
tony montana
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14008
Dołączył(a): 14.01.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) tony montana » 21.01.2012 11:52

Czas ruszyć w głąb wyspy. Kolejna wyprawa, z tego co pamiętam (a pamięc z roku na rok coraz gorsza) była to objazdówka Valun, Lubienice.
Valun położone nad malowniczą zatoczką zapamiętałem z dwóch powodów: po raz pierwszy (bo przecież byłem po raz pierwszy w cro!) widziałem camp zlokalizowany na pólkach skalnych - namiot obok namiotu, półka po półce żyli tam ludzie! ;)

Z drogi do Valun

Obrazek

Ekipa zbliża się do "centar"

Obrazek

Centar

Obrazek

ech, te chorwackie klimaty...

Obrazek

Valun city

Obrazek

zaraz będą lignje...

Obrazek

Do Lubienic (albo jak kto woli Lubenic) wioski położonej 300 metrów npm dojechaliśmy już wieczorem, droga jest hardcore'owa - kilka razy mieliśmy miłe mijanki w ciemnościach, gdy nie widać juz jak blisko jeszcze możesz przytulić sie do murku, na szczęście obyło się bez szkód z AC. W Lubienicach a jakże spotkaliśmy Polacco z Lublina, którzy tam mieli urlopową kwaterę (żeby było weselej to twierdzili, że przy samym
cmentarzu - nie wiem, nie sprawdzałem)

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Ostatnio edytowano 21.01.2012 13:57 przez tony montana, łącznie edytowano 1 raz
tony montana
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14008
Dołączył(a): 14.01.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) tony montana » 21.01.2012 12:19

Droga do Beli też jest wesoła, sporo zakrętów, ale uważam że będąc na Cresie trzeba tam "skoczyć". Miejscowość ma bardzo długą tradycję (most z czasów rzymskich etc), natomiast dla mnie jego zaletą były puste uliczki i mozliwość skorzystania z ławeczki na górze obok kościoła :wink:

O, gdzieś tam na górze

Obrazek

tutaj po prawej była konoba ...

Obrazek

ale wpierw trzeba było przejść obok domu sołtysa Beli

Obrazek

plaża w Beli też niczego sobie

Obrazek

na plaży była ekipa nurków, z których jeden był klonem Klaudiusza Sevkowica (koleś z 1 BigBrothera), nawet chciałem podejść do niego, klepnąć po plecach i zapytać co u Gulczasa (dzi, to juz tyle lat)

Klaudiusz był spakowany jak Sly Stallone za najlepszych lat (tzn ten nurek a nie "nasz" Klaudiusz nie? :wink: tylko absolutnie nia miał psich oczu Sly Stalllone, widac było, że wie o czym mówi tłumacząc "the most importart thing in diving is to breathe"

Tak więc sielankowo upłynął czas na plazy w Beli obserwując i podsłuchując (co robiłem też namiętnie na Rodos) ekipę nauczycieli divingu oraz ich podopiecznych, z których część wyglądała jednak na nieco przestraszoną (czemu zresztą sie nie dziwię osobiście)

Tak bez związku jechało się czasem na "górkę" i fociło

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

albo się fociło z promenadki koło Kovacine...

Obrazek

Obrazek

biorą?

Obrazek

oswajało sie zwierzęta..

Obrazek

Obrazek

czasem człowiek się wykąpał...

Obrazek

pospacerował...

Obrazek

w te i wewtę...

Obrazek

jak widać namiociki na plaży na Cresie tez popularne

Obrazek

lepiej nie zadzierać z GradoNaczelnikiem

Obrazek

ladny ten Cres ...

Obrazek

różne kolory Cresu

Obrazek

że o ciekawych zakamarkach nie wspomnę...

Obrazek

Wenecja?

Obrazek
Leszek W
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 552
Dołączył(a): 14.07.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Leszek W » 21.01.2012 16:34

Ciekawe zdjęcia, Cres na nich jest piękny i spokojny. Pozdrawiam!
Roxi
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5097
Dołączył(a): 06.11.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Roxi » 21.01.2012 18:10

I było nawet trochę o Beli :)

Ale szybko lecisz z tą relacją. W sumie fajnie :)
tony montana
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14008
Dołączył(a): 14.01.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) tony montana » 21.01.2012 20:35

Roxi napisał(a):I było nawet trochę o Beli :)

Ale szybko lecisz z tą relacją. W sumie fajnie :)


no był Klaudiusz w Beli - zgadza się :lol:

no tak lece z ta relacją bo raz że kolejka do kompa i ciężko się dorwać :wink: dwa, że jak nie pisalem to pies z kulawą noga nie zaglądał :wink: i smutno było na romantycznej morskiej duszy heh
Jacek B
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 263
Dołączył(a): 03.10.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Jacek B » 21.01.2012 20:59

tony montana napisał(a): tak lece z ta relacją bo raz że kolejka do kompa i ciężko się dorwać :wink: dwa, że jak nie pisalem to pies z kulawą noga nie zaglądał :wink: i smutno było na romantycznej morskiej duszy heh

Skąd ja to znam :?: :lol: :lol: :lol:
Teraz piszę z PS3 bo komp zajęty :evil:
tony montana
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14008
Dołączył(a): 14.01.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) tony montana » 21.01.2012 21:05

Jacek B napisał(a):
tony montana napisał(a): tak lece z ta relacją bo raz że kolejka do kompa i ciężko się dorwać :wink: dwa, że jak nie pisalem to pies z kulawą noga nie zaglądał :wink: i smutno było na romantycznej morskiej duszy heh

Skąd ja to znam :?: :lol: :lol: :lol:
Teraz piszę z PS3 bo komp zajęty :evil:


hehe ma man! :wink:

a ile trzeba się jeszcze nasłuchać: "no, kiedy kończysz, ile można siedzieć"; "o, znowu komputerek"; "w pracy komputerek i w domu komputerek"
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Cres 2008 - odgrzewany nieco kotlet ale CO TAM - zima jest - strona 2
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone