Serdecznie Witam Was wszystkich. Bardzo mi miło, że macie ochotę na oglądanie i czytanie o naszym pobycie w Bułgarii.
Janusz Bajcer napisał(a):Popatrzę, poczytam.
Janusz, ty jak zwykle na pierwszym miejscu.
Mikromir napisał(a):Iście bułgarskie czarnomorskie fale na zdjęciach - jak to mówią -
takie że aż gacie ściągają...
:
Dokładnie tak, fale były codziennie i z pływaniem w morzu w związku z tym był spory kłopot.
kulka53 napisał(a):My byliśmy w Bułgarii 2 razy, ale nad morzem... wcale
. T
To koniecznie trzeba to zmienić.
piekara114 napisał(a): Ja na pewno będę czytała, bo uwielbiam Twoje relacje
wikol napisał(a):Bułgaria chętnie.
mchrob napisał(a):Ja też jestem.
maslinka napisał(a):Ja też chętnie poczytam o Bułgarii
Bardzo mnie to cieszy.
dangol napisał(a):Bardzo fajnie, że zdecydowałaś się na relację. Ja w tym roku przez moment też Bułgarię rozważałam, gdy uznaliśmy że wyjazd samochodem do Grecji niestety organizacyjnie i kosztowo (no bo doszłyby testy) trochę nas przerasta. Kupiłam nawet przewodnik, ale sytuacje graniczne zaczęły robić się niepewne, więc ostatecznie wybraliśmy (też na B) Bieszczady. Nabyty przewodnik nie może się zmarnować, więc do Bułgarii kiedyś się wybierzemy, przeznaczając połowę czasu na morze, drugą na góry. Ja w Bułgarii nigdy nie byłam (mąż trzy razy, jakieś 35 - 40 lat temu, głównie na górskich wędrówkach), pora to zmienić. Tylko.... kiedy?
Czytałam o Twoich planach a przewodnik przyda się w najmniej oczekiwanym momencie, coś o tym wiem, bo tak miałam z wyspą Rodos. Przewodnik czekał kilka lat, aż nagle zdecydowaliśmy się na wczasy last minute i wykorzystaliśmy go do cna.
piekara114 napisał(a):Super, że mój kretański apartament wstępnie przypadł Wam do gustu. Już kilka osób z forumowiczów (z różnych for) tam skierowałam i każdy był zadowolony, więc co się odwlecze to nie....
Jak się czyta relacje, to zawsze coś w głowie zostanie. Gdy myślałam o Krecie, to właśnie przypomniał mi się Twój opis Waszego apartamentu. Wróciłam do Twojej relacji i patrząc na zdjęcia stwierdziłam, że to jest to samo miejsce, które właśnie znalazłam. No ale do wyjazdu nie doszło. Ale czeka i mam nadzieję kiedyś tam dotrzeć.
piekara114 napisał(a):Co do samej Bułgarii: jestem strasznie ciekawa....
Mam nadzieję zaspokoić choć w małej pigułce Twoją ciekawość.
piekara114 napisał(a):A sam Stambuł? Marzy mi się od kilku lat, właśnie wylot tylko do tego miasta na 4 dni, ale logistycznie i cenowo samodzielnie organizowany lot mało ciekawie wychodzi... Ale kiedyś na pewno to miasto na styku kontynentów odwiedzę....
To mamy takie samy plany.
tony montana napisał(a):Hej
Oczywiście deklaruje obecność jednocześnie żałując zdjęć z mojej relacji (uzupełnilbym, ale czy jest sens jak znowu Google coś zmieni)
Też żałuję, że brak jest tych zdjęć, bo relacja bez nich jest połowiczna.
tony montana napisał(a):Bardzo żałuję że nie skoczyliśmy wtedy na 1dniowa do Stambułu
kawał drogi ale choć parę godzin w tym magicznym mieście...
Właśnie dlatego chcieliśmy tam pojechać. A wynalazłam fajną opcję jazdy busem 8 osobowym, ale też niestety do wyjazdu nie doszło i Stambuł nam się dalej marzy.
tony montana napisał(a):Widzę Nesebar
wspaniale muszle tam dają w restauracjach
Dają, dają - super smaczne.
Sara76 napisał(a):Ja też z chęcią poczytam i obejrzę co tam ciekawego widzieliście. Mój czerwcowy Kos, który wybrałam dzięki Twojej ubiegłorocznej relacji - z wiadomych przyczyn został odwołany. A z wrześniowej Turcji sami zrezygnowaliśmy w sierpniu, gdy do Turcji nie było jeszcze otwartej granicy. I koniec końców odbyłam wraz z mężem kilka wyjazdów po Polsce, bo nie starczyło nam odwagi na zagraniczny wyjazd. A Bułgaria jest brana pod uwagę na przyszły rok...
To może znowu Cię zainspiruję.
ruzica napisał(a):Może Twoja relacja odczaruje tamte złe wrażenia.
W Stambule nie byłam, chciałabym też kiedyś odwiedzić Nesebyr, więc pewnie kiedyś Bułgaria doczeka się kolejnej szansy
Powinna dostać drugą szansę.
599 napisał(a):W 2008 byliśmy pierwszy raz w BG Sweti Vlas pobyt konczyliśmy bodaj 5 września ,
pogoda była znakomita,tak ciepłej wody jak była wtedy nie mieliśmy już nigdy i nigdzie,
jak tu koleżanka pisze że słabe jedzenie w hotelu to napiszę (żartem)
kupowanie wakacji w BG w opcji z wyżywieniem powinno być karane,
chętnie poczytam i pooglądam,
Sweti Vlas odwiedziliśmy, pogoda była dobra, woda cieplutka, jedzenie dobre. Ale z tym wyżywieniem, to nie jestem do końca przekonana. Przynajmniej po sezonie i w dobie coronawirusa. Gdybyśmy nie mieli wyżywienia, to byłby problem z tanim żywieniem się, bowiem większość knajpek była już pozamykana albo w ogóle się otwarła w tym sezonie. Owszem restauracje były czynne, ale tam ceny były trochę wygórowane.