COVID - szczepionka

boboo napisał(a):Stety/niestety,
ponieważ moja empatia w pewnych przypadkach spada do zera, to najnormalniej w świecie
tym, którzy mogą a nie chcą, życzę "pełnego programu".
Zakończenie obojętne, ze wskazaniem na takie, w którym społeczeństwo poniesie mniejsze koszty.

Wyjątkowo perfidne stwierdzenie

Stosując Twoją analogię, czy przez to, że świadomie się "zapuściłeś", prowadząc niezdrowy tryb życia (licząc się z konsekwencjami), to ktoś powinien życzyć Ci "pełnego programu zawałowego"

Nie mówiąc już o wskazaniu zakończenia, bo w takim przypadku długofalowe koszty społeczne, są pewnie o wiele większe...

Przemyśl, zanim palniesz coś podobnego.

boboo napisał(a):

Bączek napisał(a):Nadal podtrzymuję to co napisałem kiedyś, nie zamierzam dalej prowadzić z tobą jakiejkolwiek dyskusji, mija się to z celem.

Ale póki co, prowadzisz

Widzę, że styl prowadzenia dyskusji pozostaje niezmieniony, jak nie masz nic ciekawego do napisania, nic na obronę kolejnej napisanej przez siebie głupoty, zaczynasz się przekomarzać jak przedszkolak.

boboo napisał(a):

anakin napisał(a):Może więc o kant d....te szczepionki potłuc ?
A może nie?
Ja tego nie wiem, Wy nie wiecie, nikt nie wie.

Mocne słowa: "nikt nie wie".
Mimo konkretnych jednoznacznych danych w "miliardowych ilościach", nikt nie wie, czy szczepionki działają.
Mocne, autorytatywne. Bravo

Nie jestem żadnym autorytetem w tej dziedzinie i w przeciwieństwie do Ciebie nie znam się na wszystkim.
Nie mam też zamiaru tłumaczyć Ci co przez to chciałem powiedzieć, zrozumiałeś to tak jak chciałeś.
Dla jednego autorytetem jest dr Quinn, dla kogoś innego dr Mengele.
Jeden zaczytuje się w Prouście, drugi czyta pasjami Zenka Martyniuka.

Ja jedynie przedstawiłem jak wygląda to z mojej strony i Twoje zdanie niespecjalnie mnie interesuje.
Skoro życzysz wszystkim żeby ich to dotknęło to mam propozycję.
Zachoruj, a potem pogadamy, ok?
Bo na razie to rozmawiam jak ze ślepym o kolorach.

End off.....

anakin napisał(a):

Bączek napisał(a):Do administracji forum - zajmiecie się tym czy sam mam zawiadomić odpowiednie służby ?
Jeśli nie wiecie o co chodzi polecam się zapoznać - art. 216 KK.

Skoro wołasz do Ci odpowiem.
Ja Ci z kolei polecę przeczytanie (ale tak ze zrozumieniem) tego art. 216 kk na który się powołujesz.
Możesz też rozszerzyć wiedzę zapoznając się z jego komentarzem.
I wyczytasz tam jedną bardzo ważną rzecz, a mianowicie to, że przestępstwo do jest ścigane z oskarżenia prywatnego.
A więc jeżeli czujesz się znieważony, udajesz się do najbliższego Sądu Rejonowego, składasz zawiadomienie, opłacając wcześniej określoną kwotę pieniążków (kiedyś było to 300zł, ile dzisiaj niestety Ci nie powiem) i wtedy Sąd rozpocznie postępowanie w Twojej sprawie. Oczywiście zawiadomienie możesz złożyć w najbliższej jednostce policji, która jednak nie będzie prowadziła jakichkolwiek czynności w tej sprawie, no chyba, że zleci je ( te czynności Sąd). Ale z tego co się orientuję nie zleci. Jeżeli tej kasy nie wpłacisz, Sąd nawet nie kiwnie palcem.
Jakoś Ci jeszcze mogę pomóc?

Nie chcę Cię pouczać, ale jeśli chcesz już tak do końca wiedzieć... Tutaj jest ścigane z urzędu gdyż "przestępca" dodatkowo publicznie narusza ważne wartości społeczne.
Art. 60. kpk

W tym gronie to nie ja potrzebuję pomocy także dziękuję

Bączek napisał(a):Nie chcę Cię pouczać, ale jeśli chcesz już tak do końca wiedzieć... Tutaj jest ścigane z urzędu gdyż "przestępca" dodatkowo publicznie narusza ważne wartości społeczne.
Art. 60. kpk

W tym gronie to nie ja potrzebuję pomocy także dziękuję

Nie będziemy tu prowadzić kancelarii prawnej, ale ja tu nie widzę żadnego interesu społecznego czy też naruszenia wartości społecznych.
Ale ok, jak znajdziesz prokuratora, który wszcznie takie postępowanie z urzędu to ja chętnie się przyznam do błędu, nie ma problemu.
Powodzenia więc.

anakin napisał(a):

Bączek napisał(a):Nie chcę Cię pouczać, ale jeśli chcesz już tak do końca wiedzieć... Tutaj jest ścigane z urzędu gdyż "przestępca" dodatkowo publicznie narusza ważne wartości społeczne.
Art. 60. kpk

W tym gronie to nie ja potrzebuję pomocy także dziękuję

Nie będziemy tu prowadzić kancelarii prawnej, ale ja tu nie widzę żadnego interesu społecznego czy też naruszenia wartości społecznych.
Ale ok, jak znajdziesz prokuratora, który wszcznie takie postępowanie z urzędu to ja chętnie się przyznam do błędu, nie ma problemu.
Powodzenia więc.

Temat bardzo ostatnio na fali i bardzo mocno tępiony w tej chwili Wszak uważam, że nie tym i nie mną w tej chwili powinna zajmować się administracja.

https://dorzeczy.pl/zdrowie/232504/wywi ... zenie.html

Trochę faktów z życia lekarza leczącego ludzi. Gdybyś ktoś nie znał tematu.

empire13 napisał(a):

michał1234 napisał(a):Czyli gdyby nie niusy z ostatnich dni o fałszowaniu tzw. certyfikatów, to jednak coś by tam zaczęło zgrzytać??

Przecież o lewych certyfikatach już od jakiegoś czasu gdzieniegdzie się szeptało.
Dopiero TVN ujawnił rozmach a to pewnie wierzchołek góry lodowej.


Mnie zastanawia coś innego.
Sprawdziłem twoje posty i wyszło na to, że ostatnie 28 postów masz w tematach covidowych. W innym temacie napisałeś ostatni raz ponad 2 miesiące temu.
Chce ci się na forum miłośników Chorwacji pisać tylko i wyłącznie o covidzie?
Przecież wszyscy (no może poza Baunty) mają z ciebie bekę. Liczysz że kogoś do tych śmiesznych teorii przekonasz? Chyba że to twoja praca.

Moich postów w wątku Covid jest 69 (z tym tutaj 70). Twoich 79. Co próbowałeś udowodnić? Kto ma z kogo bekę?
A i jeszcze jedno.
Naprawdę uważasz, że ktoś mógłby mi płacić za rozmowy z Tobą na tym forum?? W jakim świecie Ty żyjesz?…
Powoli zaczynam rozumieć skąd i te preparaty w Twoim życiu.

anakin napisał(a):zrozumiałeś to tak jak chciałeś.

Zrozumiałem, jak zostało napisane: "nikt nie wie".

anakin napisał(a):Skoro życzysz wszystkim żeby ich to dotknęło

A w tym momencie, to tak nie zostało napisane (i życzone).
Zapomniałeś o: "którzy mogą a nie chcą". A to robi zasadniczą różnicę.

croner napisał(a):Stosując Twoją analogię, czy przez to, że świadomie się "zapuściłeś", prowadząc niezdrowy tryb życia (licząc się z konsekwencjami), to ktoś powinien życzyć Ci "pełnego programu zawałowego"

Niech życzy. To po prostu nie działa.
I tak sobie myślę, że lepiej "palnąć*" prawdę w oczy, niż obłudnie lawirować.

* to było dobrze i wystarczająco długo przemyślane.

Adam Małysz reklamujący na billboardach preparaty już ma jakieś dziwne wątpliwości:
„Widzimy, że ten cały system, który jest z koronawirusem, nie do końca funkcjonuje, bo byliśmy zapewniani przed sezonem zimowym, że jeśli się zaszczepimy to nie będzie testów i musimy normalnie funkcjonować. Wszystko wróciło z powrotem. Jesteśmy zaszczepieni i dalej są testy i dalej wychodzą, mimo zaszczepienia, pozytywne”
I wtedy redaktor przerwał wywiad. Szkoda. Powiedział jeszcze, że wychodzą pozytywne, a skoczkowie czują się zdrowi.

boboo napisał(a):Jako że ludzkie lenistwo w większości przypadków każe zadowolić się pierwszymi pięcioma wynikami "googla",
a dla "równowagi" ilość lajków jest miarą wiarygodności,
to stan wiedzy i pojęcia jest, jaki jest.

To o czym piszesz, to powszechny błąd, który popełnia bardzo wiele osób korzystających z internetu.

Fake newsy są tak konstruowane, żeby wykorzystywać słabości naszej psychiki, a konkretnie błędy poznawcze jak np. „efekt potwierdzenia”. Mamy tendencję do poszukiwania wyłącznie faktów potwierdzających posiadaną opinię, a nie weryfikujących ją.
Dobrze o tym wiedzą amatorzy ściem rozmaitych, tacy jak antyszczepionkowcy, czy płaskoziemcy.

Mówimy tu także o barierze wysiłku, która niestety działa na obu końcach skali, czyli odnosi się do rzeczy, których sprawdzenie byłoby względnie łatwe, ale które są tak błahe, że nikt nie zawraca sobie tym głowy i do rzeczy zdecydowanie ważnych, ale dużo trudniejszych do weryfikacji, a przynajmniej wymagających pewnego wysiłku.

Pamiętajmy, że fałszywe informacje mają aż 70% większe szanse na udostępnienie w mediach społecznościowych, niż te prawdziwe.

Kiedyś popularne powiedzenie nie matura lecz chęć szczera zrobi z ciebie oficera nadal wiecznie żywe. Każdy zna się na prawie, potrafi bez trudu ocenić skuteczność szczepionki na covid itd.
Bączek twoje wywody o art. 216 kk zdradzają zupełną ignorancję.
Anakin który z racji wykonywanego zawodu może i powinien być dla ciebie wyrocznią, już ci wyjaśnił, ze ten występek jest karany z oskarżenia prywatnego, a twoje wywody jak to na podstawie art 60 kpk prokurator z powodu naruszenia ważnego interesu społecznego może wszcząć postępowanie bo nick biedronka17 zarzucił głupotę nickowi balbinka234, to taki niegdyś popularny humor zeszytów szkolnych.
Anakin uznał, ze nie ma potrzeby wchodzenia w dywagacje prawnicze, ja dorzucę jeszcze , że na podstawie art 216 kk nie można znieważyć osoby ukrytej pod nickiem internetowym, o ile nie wiadomo powszechnie, że należy do określonej osoby którą można zidentyfikować z imienia i nazwiska.
Warto też przytoczyć wybrane fragmenty uzasadnienia wyroku Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu w kwestii dopuszczalnej krytyki na forach internetowych :

Uzasadnienie wyroku Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu Sygn. akt I ACa 949/09\
Cyt.:
"...Internauta, jako osoba publiczna, uczestnicząc w dyskusji i wygłaszając swoje poglądy, wyraża zgodę na ich ocenę i musi się liczyć z tym, że zostaną one poddane krytyce innych użytkowników oraz wykazać większy stopień tolerancji i odporności wobec niepochlebnych opinii, a nawet brutalnych ataków.”

„….....Granice dopuszczalnej krytyki w internecie są bowiem szersze niż w przypadku osób nieuczestniczących w takiej dyskusji."
:
„...zdaniem sądu apelacyjnego – analiza społecznie akceptowanych standardów wypowiedzi musi uwzględniać fakt, że język internautów jest dosadny, skrótowy, często odbiega od sposobu komunikacji, jaki obowiązuje w społeczeństwie."

"…..Używanie wulgaryzmów w sieci, które służą podkreśleniu ekspresji wypowiedzi, jest powszechnie akceptowane. Sformułowania, które można by uznać za obraźliwe w powszechnej komunikacji, niekoniecznie naruszają dobra osobiste, jeżeli są użyte na forum internetowym."

anakin napisał(a):

boboo napisał(a):

anakin napisał(a):Może więc o kant d....te szczepionki potłuc ?
A może nie?
Ja tego nie wiem, Wy nie wiecie, nikt nie wie.

Mocne słowa: "nikt nie wie".
Mimo konkretnych jednoznacznych danych w "miliardowych ilościach", nikt nie wie, czy szczepionki działają.
Mocne, autorytatywne. Bravo

Nie jestem żadnym autorytetem w tej dziedzinie i w przeciwieństwie do Ciebie nie znam się na wszystkim.
Nie mam też zamiaru tłumaczyć Ci co przez to chciałem powiedzieć, zrozumiałeś to tak jak chciałeś.
Dla jednego autorytetem jest dr Quinn, dla kogoś innego dr Mengele.
Jeden zaczytuje się w Prouście, drugi czyta pasjami Zenka Martyniuka.

Ja jedynie przedstawiłem jak wygląda to z mojej strony i Twoje zdanie niespecjalnie mnie interesuje.
Skoro życzysz wszystkim żeby ich to dotknęło to mam propozycję.
Zachoruj, a potem pogadamy, ok?
Bo na razie to rozmawiam jak ze ślepym o kolorach.

End off.....

anakin, jeśli chodzi o tzw "wciepy" to jesteś u mnie bardzo wysoko w rankingu , zresztą nie tylko u mnie
Najważniejsze ze zdrowie wróciło

Odnośnie boboo , obiecywał kiedyś w jakimś poście ze odchodzi z forum ( o ile dobrze pamiętam ) i będzie można jego "twórczość" spotkać gdzieś indziej. Miałem nadzieję ze dotrzyma słowa

Odnośnie szczepienia , sam stoję przed wyborem, zeszły rok i mój przypadek pokazał ze wirus jednak daje popalić.
Moja pani juz zaszczepiona , reszta towarzystwa z którym się spotykamy ( 12 osób różnego wyznania i światopoglądu również ) tak samo .

sito_zabrze napisał(a):
Najważniejsze ze zdrowie wróciło

Powoli wraca, ale ciągnie się to jak flaki z olejem.
Niemniej jednak dziękuję.

Wracając do szczepień.
Obie dawki przechorowałem i leżałem półtorej dnia po każdej jak Łazarz w wyrku.
Nie byłem w stanie wstać z łóżka.
Bóle głowy, ręki, stawów, dreszcze, zimno, gorączki brak.

Wszyscy, z którymi rozmawiałem chorowali tylko po jednym szczepieniu (pierwszym lub drugim), albo wcale.
Ja oczywiście musiałem dostać pakiet All Inclusive.

J.Kowalski napisał(a):Kiedyś popularne powiedzenie nie matura lecz chęć szczera zrobi z ciebie oficera nadal wiecznie żywe. Każdy zna się na prawie, potrafi bez trudu ocenić skuteczność szczepionki na covid itd.
Bączek twoje wywody o art. 216 kk zdradzają zupełną ignorancję.
Anakin który z racji wykonywanego zawodu może i powinien być dla ciebie wyrocznią, już ci wyjaśnił, ze ten występek jest karany z oskarżenia prywatnego, a twoje wywody jak to na podstawie art 60 kpk prokurator z powodu naruszenia ważnego interesu społecznego może wszcząć postępowanie bo nick biedronka17 zarzucił głupotę nickowi balbinka234, to taki niegdyś popularny humor zeszytów szkolnych.
Anakin uznał, ze nie ma potrzeby wchodzenia w dywagacje prawnicze, ja dorzucę jeszcze , że na podstawie art 216 kk nie można znieważyć osoby ukrytej pod nickiem internetowym, o ile nie wiadomo powszechnie, że należy do określonej osoby którą można zidentyfikować z imienia i nazwiska.
Warto też przytoczyć wybrane fragmenty uzasadnienia wyroku Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu w kwestii dopuszczalnej krytyki na forach internetowych :

Uzasadnienie wyroku Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu Sygn. akt I ACa 949/09\
Cyt.:
"...Internauta, jako osoba publiczna, uczestnicząc w dyskusji i wygłaszając swoje poglądy, wyraża zgodę na ich ocenę i musi się liczyć z tym, że zostaną one poddane krytyce innych użytkowników oraz wykazać większy stopień tolerancji i odporności wobec niepochlebnych opinii, a nawet brutalnych ataków.”

„….....Granice dopuszczalnej krytyki w internecie są bowiem szersze niż w przypadku osób nieuczestniczących w takiej dyskusji."
:
„...zdaniem sądu apelacyjnego – analiza społecznie akceptowanych standardów wypowiedzi musi uwzględniać fakt, że język internautów jest dosadny, skrótowy, często odbiega od sposobu komunikacji, jaki obowiązuje w społeczeństwie."

"…..Używanie wulgaryzmów w sieci, które służą podkreśleniu ekspresji wypowiedzi, jest powszechnie akceptowane. Sformułowania, które można by uznać za obraźliwe w powszechnej komunikacji, niekoniecznie naruszają dobra osobiste, jeżeli są użyte na forum internetowym."

Nareszcie jakieś wartościowe informacje się pojawiły w tym wątku.
Dzięki J.Kowalski.