Tomek W napisał(a):Chris_M napisał(a):Mój punkt widzenia jest dość jednoznaczny: oboje z żoną jesteśmy już po 70-ce, moja żona jest wciąż praktykującym lekarzem, a ryzyko że żona przywlecze covida z pracy było na tyle duże, że nie mieliśmy wątpliwości, iż trzeba się zaszczepić jak najprędzej.
I nie mam żadnych wątpliwości, że szczepiąc się postąpiliśmy słusznie.
Pełna zgoda, nie widzę jednak powodu aby wywierać taką presję na szczepienie ludzi młodych.
Młodzi często chorując bezobjawowo zarażają innych, nie mając świadomości tego. Najlepszym tego przykładem są dzieci, które są najskuteczniejszymi roznosicielami covida. Gdy w marcu 2020 zaraz na początku pandemii zapadła decyzja o zamknięciu szkól, mieliśmy w Polsce ok. 10-krotnie mniej nowych przypadków covida niż w krajach Zachodniej Europy, które szkół nie zamknęły. Próbowano to wówczas tłumaczyć tym, że w Polsce w latach powojennych dzieci były szczepione przeciwko gruźlicy, ale to tłumaczenie upadło gdy we wrześniu dzieci poszły do szkoły i natychmiast zaczęła rosnąć ilość nowych zakażeń. A druga fala epidemii wybuchła już w pełnej okazałości gdy rozpoczął się rok akademicki.
Zresztą ta sytuacja się zmienia i już na wiosnę b.r. młodzi ludzie stanowili coraz większy procent zarażonych covidem, a na jesieni być może covid już zbierze tak obfite żniwo wśród młodych, że wówczas wreszcie skończą się dyskusje p.t. "po co się szczepić".
Ale dopóki nie osiągniemy poziomu zaszczepienia ok. 70% społeczeństwa, epidemia się nie skończy, a za to będziemy mieli do czynienia z coraz bardziej złośliwymi mutacjami wirusa.
Skoro szczepionka nie zabezpiecza przed przenoszeniem (roznoszeniem) wirusa
To jest następna nieprawdziwa informacja rozpowszechniana przez antyszczepionkowców.
Szczepionka nie jest środkiem dezynfekcyjnym jak alkohol izopropylowy i nie ma za zadanie "zabezpieczać przed przeniesieniem wirusa", lecz ma za zadanie zabezpieczać przed zachorowaniem, a w przypadku ewentualnego zachorowania ma zapewnić lekki przebieg choroby.
A przed przeniesieniem wirusa ma chronić mycie i dezynfekowanie rąk oraz noszenie maseczki!
to po co szczepić grupy niskiego ryzyka?
Jeśłi dla Ciebie spadek średniej ilości nowych zarażeń z ponad 28.800 do 96 zarażeń dziennie nie jest wystarczającym argumentem, to nie widzę sensu dalszej dyskusji z Tobą.
O dzieciach już nie wspominając.
Dzieci też należałoby szczepić, ale jak na razie jeszcze nie ma żadnej szczepionki, która byłaby dopuszczona do stosowania dla dzieci poniżej 12 r.ż.