No i w końcu dzisiaj 2 dawka Astry przyjęta "na ciało" Długo trzeba było czekać od przyjęcia 1 dawki czyli od 22.03.
Prawie cała rodzina już dawno w pełni zaszczepiona, tylko ja z żoną musiałem swoje odczekać.
W punkcie szczepień (Szpital Żeromskiego w Krakowie) dzisiaj przez nieuwagę, błąd lub też celowe działanie zrobili spęd tych co mieli termin na dzisiaj i jutro. Przez co wyczekałem się prawie 1,5 godziny . Wymaganą przy szczepieniu ankietę wypełniłem on-line na IKP. Niestety musiałem jeszcze raz wypełnić wersję papierową bo pani w okienku stwierdziła że takie mają procedury
Jednym słowem "coś tam na kółkach". No ale suma sumarum mam to za sobą
Jestem po szczepieniu 4 godziny i wciąż żyję, czując się nie najgorzej Żaden z moich znajomych po Astrze (a tak nią straszą) nie miał prawie żadnych sensacji w przeciwieństwie do tych którzy po Modernie i Pfizerze mieli różne (czasem nieprzyjemne) sensacje.
Pozdrowienia.