anakin napisał(a): Decyzję o szczepieniu/nie szczepieniu każdy musi podjąć sam, bo sam poniesie (ewentualne) konsekwencje jednego czy drugiego.
Uważam, że nie tylko sam. Co jeśli przez zaniechanie spowoduje ciężką chorobę lub śmierć drugiej osoby?
boboo napisał(a):to... ja już nie mam innych pomysłów.
Bravik napisał(a):fly napisał(a):Bravik napisał(a):Uważam, że nie tylko sam. Co jeśli przez zaniechanie spowoduje ciężką chorobę lub śmierć drugiej osoby?
To działa w obydwie strony.
A tego nie łapię. Jeśli się zaszczepię, to ktoś może przeze mnie zejść??
Jak chcesz to udowodnić? Poza tym ciężki przebieg czy śmierć możesz spowodować już chyba tylko u drugiej niezaszczepionej osoby, bo zaszczepione chroni przecież już szczepionka przed ciężkim przebiegiem choroby i śmiercią, tak??? Więc czyje to będzie zaniechanie? Bo chyba tej drugiej osoby również?! Czyli sytuacja wygląda mniej więcej tak: dwóch niezaszczepionych (świadomie nie zaszczepionych) powinno sobie skoczyć do gardeł, że jeden drugiego zaraził, tyle że każdy z nich był przeciwny szczepieniu??? Do Bravika i reszty z tego forum: nie brnijcie już w to szaleństwo i sianie oskarżeń jedni wobec drugich, bo tego się już po prostu nie da spokojnie czytać! Opanowała was jakaś zbiorowa histeria, psychoza maniakalna, lęk, strach, poczucie zagrożenia, że za chwilę wszyscy wyginiemy jak dinozaury, jak się nie wyszczepimy! Psychiatrzy już zacierają ręce, bo do bezpośrednich ofiar pandemii trzeba doliczyć jeszcze tych śmiertelnie wystraszonych.Bravik napisał(a):anakin napisał(a): Decyzję o szczepieniu/nie szczepieniu każdy musi podjąć sam, bo sam poniesie (ewentualne) konsekwencje jednego czy drugiego.
Uważam, że nie tylko sam. Co jeśli przez zaniechanie spowoduje ciężką chorobę lub śmierć drugiej osoby?
Jest takie powiedzenie: jak złodziej okradnie złodzieja, to Pan Bóg się cieszy. Przekładając to na "nasze": jak niezaszczepiony zarazi niezaszczepionego to zaszczepiony się cieszy - inaczej tego rozkminić nie mogę jak tylko w ten dość drastyczny sposób, bo przecież hektolitry pogardy dla sceptycznie nastawionych do szczepień mogą się tutaj wylewać praktycznie bezkarnie w imię poprawności politycznej. Więc z czym wy macie problem? Zaszczepiliście się - macie ochronę - tyle w temacie, ale wy nadal szukacie kwadratowych jaj!Bravik napisał(a):fly napisał(a):Bravik napisał(a):Uważam, że nie tylko sam. Co jeśli przez zaniechanie spowoduje ciężką chorobę lub śmierć drugiej osoby?
To działa w obydwie strony.
A tego nie łapię. Jeśli się zaszczepię, to ktoś może przeze mnie zejść??
fly napisał(a):Rodzice muszą podjąć decyzję o szczepieniu swoich dzieci.
O ile nie bez obaw, ale jednak, zdecydowałem się na zaszczepienie siebie, to w przypadku mojego dziecka decyzją nie jest łatwa.
To miałem na myśli.
yooshky napisał(a):Yanush napisał(a):A wiesz ile osób zmarło "nadplanowo" nie mając styczności z tym wirusem tylko dlatego, że służba zdrowia ich "olała"?
To prawda niestety. Dlatego tym bardziej powinniśmy się szczepić aby jak najszybciej pożegnać COVID-19.
Zależności są bardzo wyraźnie widoczne.
Chyba wciąż nie (tak, wiem, artykuł jest napisany miesiąc temu).ŁukaszCiupa napisał(a):Więc czyje to będzie zaniechanie? Bo chyba tej drugiej osoby również?!
ŁukaszCiupa napisał(a):Jak chcesz to udowodnić? Poza tym ciężki przebieg czy śmierć możesz spowodować już chyba tylko u drugiej niezaszczepionej osoby, bo zaszczepione chroni przecież już szczepionka przed ciężkim przebiegiem choroby i śmiercią, tak??? Więc czyje to będzie zaniechanie? Bo chyba tej drugiej osoby również?! Czyli sytuacja wygląda mniej więcej tak: dwóch niezaszczepionych (świadomie nie zaszczepionych) powinno sobie skoczyć do gardeł, że jeden drugiego zaraził, tyle że każdy z nich był przeciwny szczepieniu??? Do Bravika i reszty z tego forum: nie brnijcie już w to szaleństwo i sianie oskarżeń jedni wobec drugich, bo tego się już po prostu nie da spokojnie czytać! Opanowała was jakaś zbiorowa histeria, psychoza maniakalna, lęk, strach, poczucie zagrożenia, że za chwilę wszyscy wyginiemy jak dinozaury, jak się nie wyszczepimy! Psychiatrzy już zacierają ręce, bo do bezpośrednich ofiar pandemii trzeba doliczyć jeszcze tych śmiertelnie wystraszonych.
ŁukaszCiupa napisał(a):Jest takie powiedzenie: jak złodziej okradnie złodzieja, to Pan Bóg się cieszy. Przekładając to na "nasze": jak niezaszczepiony zarazi niezaszczepionego to zaszczepiony się cieszy - inaczej tego rozkminić nie mogę jak tylko w ten dość drastyczny sposób, bo przecież hektolitry pogardy dla sceptycznie nastawionych do szczepień mogą się tutaj wylewać praktycznie bezkarnie w imię poprawności politycznej. Więc z czym wy macie problem? Zaszczepiliście się - macie ochronę - tyle w temacie, ale wy nadal szukacie kwadratowych jaj!
Bravik napisał(a):Yanush napisał(a): Tak, na 6 osób domowników, nikt, w pracy - w moim dziale - nikt, w innych działach pojedyncze przypadki, dlatego mówię, że słyszałem i nie neguję, że wirus jest...
I to jest właśnie poziom Twojej argumentacji. Jeśli coś nie dotknęło Ciebie i Twoich bliskich lub znajomych, to to coś nie istnieje.