marekkowalak napisał(a):dysponowały pieczątkami (stwierdziły, że żaden punkt szczepień nie dostał pieczątek)
to co w takim razie wbito mi w żółtą książeczkę? Pieczątkę punktu szczepień! Niestety, ale panie kłamały. Pytanie czy z niewiedzy czy raczej złośliwie? Podejrzewam, że KAŻDY punkt szczepień ma swoją pieczątkę, przecież muszą pokwitować odbiór szczepionek, preparatów i tym podobnych! Stawiam na tę drugą opcję - złośliwość i tumuwisizm... Tak jak u mnie na początku.