COViD 20 – Coś O Vinie i Dalmacji 2020

LUKASQ napisał(a):Jak to jest z prądem na jachcie ? Na jak długo starczają akumulatory ? Rzecz jasna wieczorem w marinie "jedziecie" na prądzie z kabla i tak ładujecie akumulatory, ale na wodzie musicie się bardzo pilnować żeby prąd się wam nie skończył ?

Na jak długo? Zależy jak ich używasz My w momencie odłączenia zasilania w porcie natychmiast wyłączamy lodówkę - ponieważ jest ona najbardziej prądożerna. Na pozostałe sprzęty prądu nigdy nam nie zabrakło gdyż one są mniej potrzebujące energii. Pompa do wody włącza sie na sekundy, światła prawie nie używamy a jeśli już to żarówki są led-owe więc oszczędne. Autopilota nie używamy więc prąd nie "idzie na niego".
Istatniego roku na Mazurach przez tydzień nie podłączyliśmy się do prądu ani razu - ostatniego dnia już pompa do wody przestała działać ale przed nami była marina macierzysta więc nie był to problem
Nie używasz lodówki - bez problemu przetrwasz kilka dni

Kapitańska Baba napisał(a):O ciszę w Tribunj przeważnie ciężko (mam na myśli wiatrową ciszę oczywiście ) Kiedyś uwięził nas na prawie trzy dni więc teraz musi się starać abym mu wybaczyła dawne grzechy

I chyba się postarał, zdjęcia z ostatniego wieczoru na to wskazują, są świetne .

Za każdym razem, gdy pokazujesz w relacji Tribunj, obiecuję sobie, że w końcu tam zajrzymy. Widać po minach, że dobrze się tam czujecie. Nocne zdjęcia bardzo zachęcają do odwiedzenia tej miejscowości. Jest klimat.

wiola2012 napisał(a):
I chyba się postarał, zdjęcia z ostatniego wieczoru na to wskazują, są świetne .

Uparcie się stara a my coraz bardziej mu wybaczamy Nie do końca - bo jeszcze by przestał być taki miły?

"maslinka"]Piękne zdjęcie w ramie macie :

Ładne to lustro służące za ramkę, prawda? Robi super klimat na zdjęciu

Tribunj jest mi kompletnie nieznany, a widzę, że to całkiem sympatyczna miejscowość

Nie zaprzeczę
Jest maleńki - wyspa ze starówką jest przez to bardzo ciasna i bardzo klimatyczna. Moim zdaniem to jeden z lepszych portów na wybrzeżu

Epepa napisał(a):Za każdym razem, gdy pokazujesz w relacji Tribunj, obiecuję sobie, że w końcu tam zajrzymy. Widać po minach, że dobrze się tam czujecie. Nocne zdjęcia bardzo zachęcają do odwiedzenia tej miejscowości. Jest klimat.

Jedyne czego mu brakowało podczas tego wyjazdu to ludzie. Był tak straszliwie pusty - a ja jednak lubię ten wieczorny gwar miasteczek, lubię przyglądać się ludziom wędrujacym nabrzeżem. A w 2020r tam nie było prawie nikogo

Nostalgicznie się zrobiło. Fajne zdjęcia z poprzedniego wieczoru.

Nie lubię ostatnich dni wakacji. Przynajmniej pogoda wynagrodziła wam ten dzień.

Kapitańska Baba napisał(a):Ostatni tegoroczny żeglarski poranek.

Widzę, że nadkładając drogi wypływacie z Tribunja przez cieśninę pomiędzy Lukovnikiem, a Logorunem, chociaż najkrótsza droga na północ prowadzi przez cieśninę pomiędzy Lukovnikiem, a stałym lądem. Ale ja też tak zazwyczaj robiłem



W cieśninie prowadzącej na północ są na mapie zaznaczone skały, ale nie ma informacji, jaka tam jest bezpieczna głębokość.
Gdy byłem tam w latach 90-tych ub.w., to w Locji Adriatyku znalazłem ostrzeżenie o jakichś trzech podwodnych progach, ale też bez informacji o tym, na jakiej są głębokości. Beständig w swoim przewodniku nic nie wspomina ani na temat tych progów, ani skał.
Może te progi wysadzono w powietrze i już ich nie ma?
Miejscowe łódki motorowe przez tę cieśninę swobodnie przepływają, ja też raz się odważyłem tamtędy wyjść, ale płynąłem z duszą na ramieniu, małą łódką, na minimalnej prędkości i z "okiem" na dziobie.
Czy masz rozeznanie, jak obecnie wygląda sprawa głębokości w tej cieśninie prowadzącej na północ?
Czy (według Twoich obserwacji) duże jachty wypływają przez tę cieśninę z Tribunja?

Ja tam już bardzo dawno nie byłem, zawsze jakoś było mi nie po drodze, ale kwestia głębokości w tej cieśninie nie daje mi spokoju.

Kurde bez kitu Pani Beato na zdj na murku wygląda Pani na 21 lat

pomorzanka zachodnia napisał(a):Nostalgicznie się zrobiło. Fajne zdjęcia z poprzedniego wieczoru.

Dziękuję
Nostalgicznie jak zawsze gdy coś dobrego się kończy. było nam smutno, baliśmy sie wracać, nie wiedzieliśmy co nas czeka w drodze i w domu..... chcieliśmy zostać na morzu które znamy i kochamy