napisał(a) wiola2012 » 26.01.2022 19:43
Pytanie trochę z tych trudnych
Moje zdanie jest takie: i tak i nie
Wszystko zależy od tego kto jest na łodzi. Jeśli napotykamy prawdziwych żeglarzy - najczęściej z nimi są bardzo przyjacielskie relacje. Pomogą, zagadają, uśmiechną się - tak samo jak my do nich (zawsze pomożemy przy podejściu, zawsze powiemy dzień dobry czy u śmiechniemy się przechodząc obok łodzi pełnej ludzi).
I co ciekawe - najczęściej takie przyjacielskie kontakty nawiązujemy z obcokrajowcami.
Okazało się podczas ostatniego cumowania, że Rodacy też bywają pomocni
. Dobrze, że się tam znaleźli. Zatem potwierdza się to co napisałaś "Wszystko zależy od tego kto jest na łodzi". Najlepiej stosować zasadę: Ja pomogę komuś, ktoś inny pomoże mi, nie ma znaczenia czy na wodzie, czy na lądzie
Czy ja dobrze zrozumiałam? To wasz przedostatni dzień?