Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Corazon czyli żeglarskie tournee po Dalmacji sierpień 2021

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Chris_M
Cromaniak
Posty: 1338
Dołączył(a): 12.07.2008
Re: Corazon czyli żeglarskie tournee po Dalmacji sierpień 20

Nieprzeczytany postnapisał(a) Chris_M » 08.04.2022 11:11

Wrócę do wcześniejszego momentu relacji.

Kapitańska Baba napisał(a):Początki roku 2021 to był dla nas dziwny czas.

Normalnie o tej porze zawsze już mieliśmy rezerwacje, czartery i odliczaliśmy dni do wyjazdu.

Ale nie tego feralnego roku.

Nauczeni przykrymi doświadczeniami z 2020 kiedy to przepadły nam czartery nie chcieliśmy się absolutnie angażować finansowo.

Warunek wyjazdu był jasny i oczywisty – brak szczególnych utrudnień na granicach.

I tak czekaliśmy całą zimę, potem wiosnę i wciąż nic.

Oczywiście na bieżąco przeglądałam oferty firm czarterowych ale nic nie rezerwowaliśmy.

Końcem maja znaleźliśmy piękny jacht – idealnie odpowiadał naszym wymaganiom – ale nie ulegliśmy pokusie.

Umowa nie została podpisana.

Im bliżej wakacji tym bardziej byliśmy naciskani na wyjazd.

Bo tego roku miało nas jechać więcej niż zwykle.

Aż dwie rodziny.

My i nasi znajomi.

I to Oni właśnie bardzo mocno czekali na to, że powiem: jest, mamy jacht.

A ja zwlekałam i zwlekałam.

Dopiero początkiem lipca – gdy Chorwacja zniosła obowiązek testów na granicy – poddaliśmy się i rozpoczęliśmy poszukiwania łodzi.

I tu .......... zonk!!!

Nie było nic!!!

A właściwie było kilka sztuk ale w cenach absolutnie nam nie odpowiadających – przekraczały nasz budżet trzy, cztero a nawet pięciokrotnie.

Ok. – nie ma to nie pojedziemy.

I wtedy – któregoś poranka – pojawił się zablokowany wcześniej jacht.

Ubiegły rok pod względem czarterów był wyjątkowy.
W 2020 roku ze względu na pandemię mnóstwo ludzi zrezygnowało z wyjazdu do Chorwacji, najczęściej tracąc zapłacone zaliczki.
Z kolei ci, którzy pomimo ryzyka pojechali, nie mogli się nachwalić udanych wakacji (identycznie zresztą mieliśmy w 1995 r., gdy o wybuchu wojny chorwacko-serbskiej dowiedzieliśmy się na przejściu granicznym, już wjeżdżając do Chorwacji!).
Dlatego w 2021 r. wszyscy rzucili się odrabiać zaległości w żeglowaniu i w rezultacie już w czerwcu w całej Chorwacji nie było żadnej wolnej łódki do wyczarterowania! Sytuacja, jakiej najstarsi (chorwaccy) górale nie pamiętają!
Pamiętam rozpaczliwy post na FB kogoś, kto jadąc z załogą na jacht i już będąc w Słowenii dostał wiadomość, że wyczarterowany przez niego jacht uległ awarii, a armator nie jest w stanie zaoferować mu żadnej innej jednostki, gdyż wszystkie jachty w Chorwacji już są wyczarterowane!
Dlatego mieliście mnóstwo szczęścia z tym, że ta łódka dla Was się zwolniła.
Epepa
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 597
Dołączył(a): 29.10.2017
Re: Corazon czyli żeglarskie tournee po Dalmacji sierpień 20

Nieprzeczytany postnapisał(a) Epepa » 08.04.2022 13:21

Dawno nie zaglądałam na forum, bo relacje albo się skończyły albo zamarły, a tu taka niespodzianka! Cieszę się, że znowu mogę poczytać o Waszych przygodach.

Jeśli chodzi o jedzenie, to ja raczej nie wożę. Po pierwsze nie chce mi się tego pakować i zazwyczaj nie ma już na to czasu, bo nasze wyjazdy są bardzo spontaniczne. Często bywa tak, że decydujemy się rano i po południu jesteśmy już w trasie. Po drugie bardzo lubię chorwackie jedzenie i cały rok tęsknię za tymi smakami. Jest to dla mnie dodatkowa atrakcja i okazja, żeby popróbować czegoś nowego. Z tym, że ja raczej z tych wszystkożernych i nie mam żadnej specjalnej diety, a mam świadomość, że różnie to bywa. Rozumiem wożenie własnego jedzenia, nie rozumiem z kolei tych, którzy to krytykują i zaglądają komuś w talerz. :roll: Trochę to dziwne. Niech każdy stołuje się tak, jak lubi. :wink:

Nigdy nie byłam we wschodnich rejonach Słowacji, więc nie będę się wypowiadać, natomiast znam dość dobrze Trenczyn, bo jestem tam kilka miesięcy w roku. Być może niektóre chodniki i ulice wymagają remontu, ale za to w porównaniu do moich Gliwic mają dużo lepsze ścieżki rowerowe i widać, że sporo osób z nich korzysta. Gdy tam mieszkam, też chętnie przesiadam się na rower albo na hulajnogę elektryczną. :mrgreen: Co do autostrady, to odcinek, którym jeździmy jest ok.

Piękne te winnice w Słowenii. Od jakiegoś czasu mam zapisaną pinezkę z adresem Vesny i jeśli będę w pobliżu, na pewno zajrzę. Btw. co to za dwa białe cyce na stole? :oczko_usmiech:
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008
Re: Corazon czyli żeglarskie tournee po Dalmacji sierpień 20

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 08.04.2022 16:50

Wychodzi na to, że jak ruszać w rejs, to tylko z Betiny :D

Imponujące zapasy cyca :mrgreen: I piękne śniadanie z widokiem 8)

Epepa napisał(a):Być może niektóre chodniki i ulice wymagają remontu, ale za to w porównaniu do moich Gliwic mają dużo lepsze ścieżki rowerowe i widać, że sporo osób z nich korzysta.

W porównaniu do Gliwic każde miasto w Europie ma lepsze ścieżki rowerowe :lol: Nasze to śmieszki :oczko_usmiech:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12899
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Corazon czyli żeglarskie tournee po Dalmacji sierpień 20

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 09.04.2022 15:37

Chris_M napisał(a):Niczym w serialu telewizyjnym, przerwałaś w najbardziej interesującym momencie, każąc nam czekać na zdjęcie łódki do poniedziałku!
PS:
Ale już go sobie wygooglałem - Gip Sea 43 z 2003 r.
:D


Łódka jest sprzątana, do bałaganu nie zaglądamy :mrgreen:
I tak już wszystko o niej wiesz :smo:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12899
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Corazon czyli żeglarskie tournee po Dalmacji sierpień 20

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 09.04.2022 15:37

mchrob napisał(a):Coś mi się zdaje, że nie będzie to wasz ostatni jacht czarterowany z tej mariny.


Skąd wiesz???? :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Amazone już na nas czeka :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12899
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Corazon czyli żeglarskie tournee po Dalmacji sierpień 20

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 09.04.2022 15:40

"p_majer"]Słoweńskie śniadanie w cudownych okolicznościach przyrody.


Tak :hearts:
Tyle już tych śniadań tam za nami a ja za każdym razem nie przestaję się zachwycać i nie umiem się nadziwić pięknu tego miejsca :hearts: Gospodarze winnicy plus miejsce to nasz mały raj na ziemi :hearts:

Ilość cyców - imponująca :oczko_usmiech:


:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: Zapasów strategicznych nie może zabraknąć :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12899
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Corazon czyli żeglarskie tournee po Dalmacji sierpień 20

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 09.04.2022 15:43

ZAQ_12 napisał(a):Szczególnie zainteresowała mnie wędka morska. Czekam niecierpliwie na rozwinięcie tematu.... uwielbiam wędkowanie w Chorwacji, tylko zawsze do tej pory łowiliśmy tylko z brzegu, choć dla mnie to i tak mega frajda :wink: nie wspominając już o kotach, które wprowadzają się do nas już po pierwszych połowach i nie odstępują do końca pobytu. W poprzednim roku, podczas urlopu w Czarnogórze naszymi stałymi gośćmi była karmiąca kotka z małymi, szylkretowymi kociętami. Cudne były i ciężko było mi się z nimi rozstać.


Ciut o niej wspomnę w przyszłości, obiecuję :wink:
Dużo łowicie ryb z brzegu???
My to w zasadzie bardziej dla zajęcia dzieci mieliśmy maleńkie zabawkowe wędki na pokłądzie. Z tą morską wyszło zupełnie przypadkiem bo nasz Gospodarz to zapalony wędkarz. Mają z Vesną apartament w Cro, pod nim łódkę rybacką i nie raz widziałam na zdjęciach efekty Jego łowów - imponujące 8O 8O 8O Ale On wie co i jak. Trzeba by najpierw trochę praktyki pod czujnym okiem fachowca i pewnie efekty też by były :oczko_usmiech:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12899
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Corazon czyli żeglarskie tournee po Dalmacji sierpień 20

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 09.04.2022 15:54

"Chris_M"]
Ubiegły rok pod względem czarterów był wyjątkowy.
W 2020 roku ze względu na pandemię mnóstwo ludzi zrezygnowało z wyjazdu do Chorwacji, najczęściej tracąc zapłacone zaliczki.


Nawet nie przypominaj :cry: :cry: :cry: Też nam przepadły wyjazdy przez zakazy przekraczania granic :cry:
Z kolei ci, którzy pomimo ryzyka pojechali, nie mogli się nachwalić udanych wakacji (identycznie zresztą mieliśmy w 1995 r., gdy o wybuchu wojny chorwacko-serbskiej dowiedzieliśmy się na przejściu granicznym, już wjeżdżając do Chorwacji!).


Wiesz jak to jest: kto nie ryzykuje ten nie pije szmpana. Więc go .......piliśmy :mrgreen:

Dlatego w 2021 r. wszyscy rzucili się odrabiać zaległości w żeglowaniu i w rezultacie już w czerwcu w całej Chorwacji nie było żadnej wolnej łódki do wyczarterowania! Sytuacja, jakiej najstarsi (chorwaccy) górale nie pamiętają!
Pamiętam rozpaczliwy post na FB kogoś, kto jadąc z załogą na jacht i już będąc w Słowenii dostał wiadomość, że wyczarterowany przez niego jacht uległ awarii, a armator nie jest w stanie zaoferować mu żadnej innej jednostki, gdyż wszystkie jachty w Chorwacji już są wyczarterowane!


Było kilka - przynajmniej na nasz termin. Trzy czy cztery, nie pamiętam. Cena - kilkanaście tysięcy euro za tydzień 8O :roll: Czyli tak jakby nie było. Jak później się dowiedziałam - taki czarterowy cyrk trwał jeszcze dłuuuuugo po sezonie. Rynek cały czas świecił pustkami 8O
Za to co mnie zadziwiło - w portach było wg mnie normalnie, nie było widać zwiększonej ilości jachtów.

Dlatego mieliście mnóstwo szczęścia z tym, że ta łódka dla Was się zwolniła.


Wiemy :wink: Właściwie nie wiem jak to sie stało. Jej nie było kilka dni i nagle się pojawiła. I jeszcze cenę udało się dobrą wytargować :mrgreen:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12899
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Corazon czyli żeglarskie tournee po Dalmacji sierpień 20

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 09.04.2022 16:04

"Epepa"]Dawno nie zaglądałam na forum, bo relacje albo się skończyły albo zamarły, a tu taka niespodzianka! Cieszę się, że znowu mogę poczytać o Waszych przygodach.


Witaj w moich skromnych progach :papa:

Jeśli chodzi o jedzenie, to ja raczej nie wożę. Po pierwsze nie chce mi się tego pakować i zazwyczaj nie ma już na to czasu, bo nasze wyjazdy są bardzo spontaniczne. Często bywa tak, że decydujemy się rano i po południu jesteśmy już w trasie. Po drugie bardzo lubię chorwackie jedzenie i cały rok tęsknię za tymi smakami. Jest to dla mnie dodatkowa atrakcja i okazja, żeby popróbować czegoś nowego. Z tym, że ja raczej z tych wszystkożernych i nie mam żadnej specjalnej diety, a mam świadomość, że różnie to bywa.


Doskonale Ciebie rozumiem :D

Rozumiem wożenie własnego jedzenia, nie rozumiem z kolei tych, którzy to krytykują i zaglądają komuś w talerz. :roll: Trochę to dziwne. Niech każdy stołuje się tak, jak lubi. :wink:


Właśnie - mnie tylko na to złość bierze - za to zaglądanie komuś w talerz i publiczne obrażanie. Każdy robi to co lubi - jedni kochają knajpy, inni ich alergicznie nie znoszą. I długo by tak pisać. Ale...zapomnijmy bo tych malkontentów co nie tolerują inności nigdy nie przekonamy, szkoda naszego czasu :smo:

Nigdy nie byłam we wschodnich rejonach Słowacji, więc nie będę się wypowiadać, natomiast znam dość dobrze Trenczyn, bo jestem tam kilka miesięcy w roku. Być może niektóre chodniki i ulice wymagają remontu, ale za to w porównaniu do moich Gliwic mają dużo lepsze ścieżki rowerowe i widać, że sporo osób z nich korzysta. Gdy tam mieszkam, też chętnie przesiadam się na rower albo na hulajnogę elektryczną. :mrgreen: Co do autostrady, to odcinek, którym jeździmy jest ok.


Mam wrażenie że w Słowacji tak jak i w Polsce - na Zachodzie jest troszkę inaczej. Trasa od nas na południe to koszmar - jeśli nie musisz - nie jedź tam! Jedyne co jest piękne - to widoki. Góry, zamki - bajka. Ale wioski, miasta - koszmar. A autostrada - kilkanaście kilometrów, dziurawe to, bez namalowanych pasów i kosztuje jakby była ze złota :roll: Coś ją trochę remontują - może będzie lepiej za jakiś czas...

Piękne te winnice w Słowenii. Od jakiegoś czasu mam zapisaną pinezkę z adresem Vesny i jeśli będę w pobliżu, na pewno zajrzę.


Zajrzyj - na pewno nie pożałujesz :hearts:

Btw. co to za dwa białe cyce na stole? :oczko_usmiech:


Spostrzegawcza jesteś 8O :mrgreen: Panowie sobie wzięli, dla odmiany. Smaczne ale w czasie chorwackich upałów zdecydowanie wolę czerwonego cyca. Biały za mocny, zbyt intensywny. :wink: Ale chcieli - mieli :mrgreen:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12899
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Corazon czyli żeglarskie tournee po Dalmacji sierpień 20

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 09.04.2022 16:06

"maslinka"]Wychodzi na to, że jak ruszać w rejs, to tylko z Betiny :D


Kiedyś taki był też Pirovac - ale to dawne czasy :wink:

Imponujące zapasy cyca :mrgreen: I piękne śniadanie z widokiem 8)


One tak tylko wyglądają :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Śniadania to mogłabym tak codziennie spożywać :wink:
Chris_M
Cromaniak
Posty: 1338
Dołączył(a): 12.07.2008
Re: Corazon czyli żeglarskie tournee po Dalmacji sierpień 20

Nieprzeczytany postnapisał(a) Chris_M » 09.04.2022 19:27

Kapitańska Baba napisał(a):
"Epepa"]Rozumiem wożenie własnego jedzenia, nie rozumiem z kolei tych, którzy to krytykują i zaglądają komuś w talerz. :roll: Trochę to dziwne. Niech każdy stołuje się tak, jak lubi. :wink:


Właśnie - mnie tylko na to złość bierze - za to zaglądanie komuś w talerz i publiczne obrażanie. Każdy robi to co lubi - jedni kochają knajpy, inni ich alergicznie nie znoszą. I długo by tak pisać. Ale...zapomnijmy bo tych malkontentów co nie tolerują inności nigdy nie przekonamy, szkoda naszego czasu :smo:

Krytykować wożenie własnego jedzenia może tylko ktoś, kto nigdy nie żeglował.
Dla żeglarza z doświadczeniem jest czymś oczywistym, że okrętując się na łódkę jednocześnie ształuje się żywność na cały rejs, bo na środku morza restauracji ani marketu nie znajdziesz i właśnie taka jest normalna tzw. "dobra żeglarska praktyka".
W Chorwacji żeglarstwo uległo pewnej patologii ze względu na krótkie dzienne dystansy umożliwiające żeglowanie od knajpy do knajpy oraz rozpowszechnienie się wśród jednotygodniowych żeglarzy praktyki jadania w nich obiadów. Ale postępując w ten sposób, bez problemu można podczas jednego wyjazdu zmarnować budżet, który normalnie wystarczyłby na sfinansowanie dwóch wyjazdów do Chorwacji. Jest to akceptowalne dla kogoś kto do Chorwacji pojechał w sposób incydentalny, ale nie dla kogoś chcącego jeździć do Chorwacji wielokrotnie.
ZAQ_12
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 166
Dołączył(a): 28.06.2016
Re: Corazon czyli żeglarskie tournee po Dalmacji sierpień 20

Nieprzeczytany postnapisał(a) ZAQ_12 » 10.04.2022 12:21

Ciut o niej wspomnę w przyszłości, obiecuję :wink:
Dużo łowicie ryb z brzegu???
My to w zasadzie bardziej dla zajęcia dzieci mieliśmy maleńkie zabawkowe wędki na pokłądzie. Z tą morską wyszło zupełnie przypadkiem bo nasz Gospodarz to zapalony wędkarz. Mają z Vesną apartament w Cro, pod nim łódkę rybacką i nie raz widziałam na zdjęciach efekty Jego łowów - imponujące 8O 8O 8O Ale On wie co i jak. Trzeba by najpierw trochę praktyki pod czujnym okiem fachowca i pewnie efekty też by były :oczko_usmiech:[/quote]

Raczej niewiele, 6-7 sztuk dziennie. Nie jesteśmy profesjonalistami, bardziej łowimy dla zabawy i relaksu. Ja to specjalizuję się bardziej w łowieniu ryb dla kotów :mrgreen: na spławik, z brzegu bierze raczej drobnica. Choć czasami uda się złowić sporą doradę. Za to mąż z gruntu celuje na ośmiornice i to jest rzeczywiście zabawa.
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12899
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Corazon czyli żeglarskie tournee po Dalmacji sierpień 20

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 11.04.2022 08:11

Chris_M napisał(a):Krytykować wożenie własnego jedzenia może tylko ktoś, kto nigdy nie żeglował.
Dla żeglarza z doświadczeniem jest czymś oczywistym, że okrętując się na łódkę jednocześnie ształuje się żywność na cały rejs, bo na środku morza restauracji ani marketu nie znajdziesz i właśnie taka jest normalna tzw. "dobra żeglarska praktyka".
W Chorwacji żeglarstwo uległo pewnej patologii ze względu na krótkie dzienne dystansy umożliwiające żeglowanie od knajpy do knajpy oraz rozpowszechnienie się wśród jednotygodniowych żeglarzy praktyki jadania w nich obiadów. Ale postępując w ten sposób, bez problemu można podczas jednego wyjazdu zmarnować budżet, który normalnie wystarczyłby na sfinansowanie dwóch wyjazdów do Chorwacji. Jest to akceptowalne dla kogoś kto do Chorwacji pojechał w sposób incydentalny, ale nie dla kogoś chcącego jeździć do Chorwacji wielokrotnie.


Dokładnie tak. Dodam od siebie jeszcze jedno - w Chorwacji bardzo mocno rozwinęło się komercyjne żeglarstwo. Płacisz - płyniesz. Mam wśród znajomych wielu komercyjnych skiperów i doskonale wiem, ze im nie w głowie troska o to co załoga będzie jeść. Po prostu wożą ich od knajpy do knajpy i tyle.
Każdy oczywiscie ma prawo robić w czasie własnych wakacji to co lubi i co mu sprawia przyjemność - i jestem w stanie jak najbardziej uwierzyć ze sa ludzie dla których konoba jest centralnym punktem wyjazdu i jedzą tylko tam. Ale trzeba też zrozumieć innych - tylko dlatego poruszyłam temat wożenia jedzenia u siebie - bo irytuje mnie zaglądanie innym w talerz i opinia, że skoro zabieram jedzenie to jestem sknerą i żywię się tylko zupkami chińskimi, margaryną i konserwami. To jedna wielka bzdura :wink:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12899
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Corazon czyli żeglarskie tournee po Dalmacji sierpień 20

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 11.04.2022 08:12

ZAQ_12 napisał(a):Raczej niewiele, 6-7 sztuk dziennie. Nie jesteśmy profesjonalistami, bardziej łowimy dla zabawy i relaksu. Ja to specjalizuję się bardziej w łowieniu ryb dla kotów :mrgreen: na spławik, z brzegu bierze raczej drobnica. Choć czasami uda się złowić sporą doradę. Za to mąż z gruntu celuje na ośmiornice i to jest rzeczywiście zabawa.


6-7 sztuk to niewiele??? 8O To my aż tyle nie wyciągamy ostatnio :wink:
Ośmiornice łowicie na piłeczkę? Kiedyś byłam świadkiem takiego połowu w porcie w Primosten :D
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12899
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Corazon czyli żeglarskie tournee po Dalmacji sierpień 20

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 11.04.2022 09:06

Kilka danych technicznych naszej jednostki.

20210816_200711.jpg


Corazon to jacht Gib Sea zbudowany w 2003r, długość 43 stopy, szerokość 4,19m, zanurzenie 1,7m, 250 litrów paliwa, 570 litrów wody, 4 kabiny 2 łazienki, niestety roll grot i genua.

Ale ma niski maszt co będzie jego wielką zaletą przy silniejszych wiatrach.

Co prawda nie mogę jeszcze sztauować jednostki ale nie będziemy marnować czasu.

Każemy Załodze wypakować oba samochody i puste odstawić na parking poza marinę.

Samo wyrzucenie bagażu zajęło naprawdę dużo czasu.

W sumie nie ma chyba w tym nic dziwnego patrząc na ilość.

20210814_151118.jpg


20210814_151836.jpg


20210814_151850.jpg


Wypakowane – trzeba zająć się przetransportowaniem wszystkiego pod trap Corazona.

Panowie – do pracy!!!

20210814_151112.jpg


Wożą i wożą a ja pakuję i pakuję i końca nie widać.

Przy dwóch tygodniach i 9 osobach tych rzeczy do zabrania jest ogrom.

Ale raz wszystko zrobimy i będziemy mieć z głowy przez resztę urlopu.

Nie będę biegać po sklepach, nosić ciężkiej wody czy innych zakupów.

Co rano wpadnę tylko do piekarni czy jakiegoś sklepu po chleb i po temacie.

Uparcie twierdzę, że w czasie tych krótkich wyrwanych dwóch tygodni każda chwila jest cenna i nie warto marnować czasu na robienie i noszenie zakupów.

Poza tym tutaj w marinie mamy wózki do wożenia ciężarów.

W miastach musiałabym to wszystko po prostu przynieść.

Nie chce mi się.

Wolę poleżeć na pokładzie niż biegać po konzumach....

Pakuję i pakuję.

W międzyczasie gotuję obiad – dziś moja wachta.

Celowo wyznaczyłam ją sobie dzisiaj – nie chciałam aby ktokolwiek kręcił mi się po pokładzie w czasie gdy będę pakować bagaże.

Ja pakuję i gotuję a Kapitan w tym czasie przejmuje jednostkę.

Sprawdza sobie wszystko po kolei zgodnie z check listą.

20210814_171355.jpg


Gdy jest gotowy – woła pracownika armatora, wspólnie zerkają jeszcze na silnik, wskaźnik paliwa i inne drobiazgi i jacht oficjalnie staje się nasz na najbliższe dwa tygodnie.

Jedynie żagle są przez nas nie sprawdzone.

Zbyt mocno wieje aby rozwinąć je w marinie.

Pracownik zapewnia, że są w porządku.

Mamy je sprawdzić na morzu i gdyby coś było nie tak – dać znać.

Oczywiście starym zwyczajem obdarowujemy Pana naszym lubelskim piwem – zwykłym i porterem.

Porter zachwycił go tak bardzo, że później dostał od nas jeszcze kilka butelek.

Tu, w Chorwacji takiego piwa po prostu nie mają.

Pod pokładem już coraz lepiej, rzeczy lądują na swoich miejscach.

20210814_175739.jpg


20210814_175737.jpg


Wszyscy już wściekle głodni.

Obiad!!!!!!

Pochłaniają go jakby nigdy nic nie jedli wcześniej.

Ale sama robię dokładnie to samo – ciepły posiłek jest wybawieniem po całodniowym wysiłku.

Nareszcie koniec morderczej pracy – sprzątam po obiedzie, idę pod prysznic.

Żyję.

Najbardziej mordercza i męcząca część urlopu odchodzi w niepamięć.....

20210814_180318.jpg
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży

cron
Corazon czyli żeglarskie tournee po Dalmacji sierpień 2021 - strona 5
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone