Kapitańska Baba napisał(a):Początki roku 2021 to był dla nas dziwny czas.
Normalnie o tej porze zawsze już mieliśmy rezerwacje, czartery i odliczaliśmy dni do wyjazdu.
Ale nie tego feralnego roku.
Nauczeni przykrymi doświadczeniami z 2020 kiedy to przepadły nam czartery nie chcieliśmy się absolutnie angażować finansowo.
Warunek wyjazdu był jasny i oczywisty – brak szczególnych utrudnień na granicach.
I tak czekaliśmy całą zimę, potem wiosnę i wciąż nic.
Oczywiście na bieżąco przeglądałam oferty firm czarterowych ale nic nie rezerwowaliśmy.
Końcem maja znaleźliśmy piękny jacht – idealnie odpowiadał naszym wymaganiom – ale nie ulegliśmy pokusie.
Umowa nie została podpisana.
Im bliżej wakacji tym bardziej byliśmy naciskani na wyjazd.
Bo tego roku miało nas jechać więcej niż zwykle.
Aż dwie rodziny.
My i nasi znajomi.
I to Oni właśnie bardzo mocno czekali na to, że powiem: jest, mamy jacht.
A ja zwlekałam i zwlekałam.
Dopiero początkiem lipca – gdy Chorwacja zniosła obowiązek testów na granicy – poddaliśmy się i rozpoczęliśmy poszukiwania łodzi.
I tu .......... zonk!!!
Nie było nic!!!
A właściwie było kilka sztuk ale w cenach absolutnie nam nie odpowiadających – przekraczały nasz budżet trzy, cztero a nawet pięciokrotnie.
Ok. – nie ma to nie pojedziemy.
I wtedy – któregoś poranka – pojawił się zablokowany wcześniej jacht.
Ubiegły rok pod względem czarterów był wyjątkowy.
W 2020 roku ze względu na pandemię mnóstwo ludzi zrezygnowało z wyjazdu do Chorwacji, najczęściej tracąc zapłacone zaliczki.
Z kolei ci, którzy pomimo ryzyka pojechali, nie mogli się nachwalić udanych wakacji (identycznie zresztą mieliśmy w 1995 r., gdy o wybuchu wojny chorwacko-serbskiej dowiedzieliśmy się na przejściu granicznym, już wjeżdżając do Chorwacji!).
Dlatego w 2021 r. wszyscy rzucili się odrabiać zaległości w żeglowaniu i w rezultacie już w czerwcu w całej Chorwacji nie było żadnej wolnej łódki do wyczarterowania! Sytuacja, jakiej najstarsi (chorwaccy) górale nie pamiętają!
Pamiętam rozpaczliwy post na FB kogoś, kto jadąc z załogą na jacht i już będąc w Słowenii dostał wiadomość, że wyczarterowany przez niego jacht uległ awarii, a armator nie jest w stanie zaoferować mu żadnej innej jednostki, gdyż wszystkie jachty w Chorwacji już są wyczarterowane!
Dlatego mieliście mnóstwo szczęścia z tym, że ta łódka dla Was się zwolniła.