Chris_M napisał(a):Domyślam się, że w rzeczywistości odchodziliście na szpringu rufowym, a nie na cumie?
Obecnie budowane jachty mają szerokie rufy i ten manewr nie wychodzi tak zgrabnie jak na starszych jachtach, które najszersze są gdzieś w połowie długości.
W tym przypadku najlepiej chyba byłoby odejść na poprowadzonej do tyłu cumie rufowej założonej z prawej burty i pracując silnikiem naprzód. Sam tego jeszcze nie miałem okazji przećwiczyć, ale widziałem taki manewr na YT i gdy jest ciasno, to pozwala on obrócić się jachtem praktycznie w miejscu.
No i muszę się pokajać bo namieszałam z tymi manewrami. Miałam na myśli sposób o którym piszesz - z cumą właśnie z prawej burty i obrotem właściwie w miejscu ale pomieszałam porty i odejścia W taki sposób odchodziliśmy kiedyś z Drvenika. Tutaj - nie wiem w sumie dlaczego - zamiast odpłynąć właśnie w ten sposób - Kapitan kazał założyć szpring dziobowy i na nim wyjechaliśmy rufą ledwie mieszcząc się w basenie portowym (Corazon rufą miał strasznie wielki promień skrętu ) Mea culpa za pomyłkę