Po raz pierwszy mam taką sytuacje a odwiedzam Chorwację 7 raz, dziś chcemy wrócić do Polski a tu dzień przed odjazdem taka sytuacja i zupełnie nie wiem co zrobić?
Krótki opis :
11/8 będąc w agencji turystycznej wpłaciłem gotówką zaliczkę 100 EUR na rezerwację apartamentu od następnego dnia. Następnego dnia będąc w biurze otrzymałem adres apartamentu dodatkowo zostałem poproszony o zdeponowanie paszportu.
Minęły 2 tygodnie, jako iż biuro znalazło klienta i właściciel rozlicza się z w 100% z biurem pojechałem do biura uregulować zapłatę za apartament. Kulturalnie dostałem rachunek na 6600 KN i pytanie płatność gotówką czy kartą.
Na moją sugestię dlaczego kwota do zapłaty nie jest pomniejszona o 100 EUR Pani z agencji zapytała czy zaliczkę 100EUR płaciłem kartą, na moje stwierdzenie że gotówką stwierdziła że to ułatwi wszystko, ale potem zaczęła się jazda. Po jej kilku telefonach do swoich pracowników, stwierdziła że zaliczkę biuro mi oddało, na moją prośbę o pokazanie jakiegokolwiek dokumentu właścicielka wyciągnęła kartkę która była wystawiona na wpłatę 100EUR z przeliczaniem na 730KN. z dopisanym odręcznie że zwrócono. Na moja sugestię gdzie mój podpis bo taki dopisek to nic nie znaczy, właścicielka biura stwierdziła że jedna z 4 pracownic która nas obsługiwała doskonale pamięta jak oddawała mi pieniądze. Niestety w kwestii pieniędzy z pamięcią ma się różnie, a papier jest jedynym potwierdzaniem. Właścicielka zasugerowała abym przyszedł dziś w dzień wyjazdu do agencji i porozmawiał z osoba bezpośrednio mnie obsługująca. Na co się zgodziłem.
Jako iż podróżujemy w 5 osób, jedna osoba płaci za wszystko, a te wydatki spisujemy w Excelu i jasno wynika że 100 EUR zostało wydane.
Co robić? Nie chcę spędzić pół dnia na dochodzeniu że w tej dużej agencji jakaś osoba się po prostu pomyliła.
100 EUR to dla nas sporo, agencja jest spora, dużo turystów szuka przez nią zakwaterowania
Nie wiem czy jak nie dojdziemy do porozumienia to wzywać Policje czy dzwonić do konsula o pomoc w takiej sytuacji.