Hmm, zaczyna się parawanowanie Horwacji? Wkręty, szpilki… zbroić się trzeba wszak to nie piach, łatwo nie będzie.
Zawsze mnie to trochę bawiło ile to można przytargać na plażę ale później się zreflektowalem - jak ktoś musi kilometr dybać to faktycznie lepiej na raz zabrać.
Ponieważ wolę raczej siedzieć w wodzie niż na plaży to świetnym rozwiązaniem są duże supy. Chcesz - siedzisz, chcesz - leżysz, chcesz stoisz. Dowiązujemy dwa do bójki i mamy swoje miejsce. Nie lubię się przegrzewać na piasku.
Natomiast jeśli ktoś już chce jakieś zadaszenie to właśnie dziś widziałem fajne rozwiązanie. Ktoś przyniósł na plaże taki jakby namiot - płachta materiału z uchwytami i sznurkami, do tego cztery worki do napełnienia piaskiem albo żwirkiem i dwa słupki. Dosyć sprawnie tym ludziom poszło rozłożenie takiego daszku z przewiewem od spodu, nic nie wkręcali, nie wbijali. Jak słońce zaczęło świecić z innej strony to w minutę przestawili daszek. Sygnowane przez decathlon wiec można szukać.